Niezbyt daleko stąd , w Nuvema Town mieszkała sobie dziewczyna imieniem Hope. Dziś nastąpił dzień w którym skończyła 10 lat. Wtedy to właśnie udała się do Profesor Juniper Cała ta przygoda zaczęła się tak..
-Hope , wstawaj ! -Zawołała z kuchni mama Hope , Jena. -Poczekaj chwilę! Tylko się ubiorę! - Hope ubrała się a po chwili zeszła na dół. -Co dziś na śniadanie ?- Zapytała Hope. -Jajecznica. -//O fuj . Jak ja nie cierpię jajecznicy.. // Mamo , to może ja zjem na mieście . Wiesz przecież jak śpieszę się do Profesor Juniper . -Ty się śpieszysz po pokemona ? Od kiedy ? - Zaśmiała się starsza siostra Hope Marin . -Od dziś. - Oznajmiła Hope , a po chwili już jej nie było. -Co za dziewczyna... Ciekawe kogo wybierze. - Odezwała się znów Marin. -Nie wiem. Zobaczymy jak wróci . -Może teraz wyjdę z Emolgą na trening. -Dobry pomysł. - Uśmiechnęła się Jena. Tym czasem Hope była już w połowie drogi do Profesor Juniper . -//Już się nie mogę doczekać kiedy wybiorę pierwszego pokemona.Na pewno wygramy razem wiele walk..// - Rozmyślała Hope.Gdy stała przed Laboratorium Profesor Juniper optymizm jakby gdzieś jej "uciekł". Dostała gęsiej skórki i zaczęła się pocić. W końcu przełamała się i weszła do Laboratorium. -Witaj , przyszłaś tu po pokemona? - Zapytała pani Profesor Juniper . -T-T...Taa--Tak.. - Powiedziała jąkając się Hope. Profesor Juniper zaprowadziła Hope do głównej sali . -Dam ci do wyboru trzy pokemony. Oshawott'a - Pokemona typu Wodnego , Snivy - Pokemona typu Trawiastego i Tepig'a - Pokemona typu Ognistego. -Oznajmiła Profesor Juniper. Hope długo zastanawiała się kogo by tu wybrać. Była bardzo zainteresowana wszystkimi lecz po kilku minutach dokonała wyboru. -To ja poproszę Oshawott'a. -Proszę oto twój Pokedex i 5 pokeball'i. - Po chwili nie było już w Laboratorium Profesor Juniper Hope.. Hope uradowana była w drodze powrotnej do domu.. Tymczasem..
-Emolga , powrót! //Ciekawe kiedy wróci Hope..// - Rozmyślała cały czas Marin. Wkrótce wróciła Hope. -Hope! -Krzyknęła Marin. -Cześć Marin! -Kogo wybrałaś? - Zapytała Marin Hope. -Czyżby Tepig'a ? Co powiesz na walkę Serperior kontra Tepig? -Zapytała ponownie Marin. -Możesz się zdziwić... -Co ? -Nie wybrałam Tepig'a. -Jak to nie Tepig'a ?! Nie mów mi tylko że Snivy! -Nie.. -Chyba nie popełniłaś takiego błędu i nie wybrałaś.. -Tak.. -A co jeśli będzie tak jak przedtem? -Nie będzie. Bez obaw. Lepiej pójdę do domu. -Witaj Kochanie. Jakiego pokemona wybrałaś? - Zapytała Jena Hope . -Oshawott'a. -A co będzie jeśli.... -Nie będzie tak.. -Ale przecież wiesz co stało się Marin! Zamień pokemona. - Hope bez słowa weszła do swojego pokoju . Zamknęła się w nim. -//Może mama ma rację?//
Co stało się w przeszłości Marin przez Oshawott'a ? Czy Hope zamieni pokemona ?
To wszystko w następnym rozdziale !Rozdział 2 - Co się stało , Marin ?
Następnego dnia Hope obudziła się cała zapłakana.Dziś miała wyruszyć podróż.. Lecz z Oshawott'em ? -Jak ja powiem to Marin? -Zamartwiała się Hope.. -Nie chcę zamieniać pokemona. Może przekonam jakoś Marin i mamę.. Tylko jak? Przecież ich.. - Hope nie dokończyła zdana bo z pokeball'a wyszedł słodki Oshawott. -Oshawott? -Osha , Oshawott . -Oshawott , co powiesz na to żebyśmy poszli do pokoju mojej siostry , Marin ? -Oshawott ! -To chodźmy . - Hope i Oshawott stali przed drzwiami do pokoju Marin . -Oshawott , wkraczamy ! Jak od razu wejdziemy użyj wodnej broni na Marin! -Osha , Osha , Oshawott ! - Marin jeszcze spała . Dostała wodną bronią . Obudziła się. -Co ty sobie myślisz ? Po co przytargałaś tu tą pralkę? Emolga , idź! Piorun! - Marin była tak zdenerwowana że nie mogła się opanować . Piorun zabolał Oshawott'a . -Oshawott , wracaj! - Marin zaczęła płakać. -Marin... -Wyjdź! - Krzyknęła Marin a następnie wypchała Hope za drzwi. -//Co się stało Marin?// - Zastanawiała się Hope. Hope zeszła na dół.. Wiedziała że jej mama spała . Wzięła swój plecak który leżał przy stole i uciekła. -//Zrobię to ! Nie obchodzi mnie ich zdanie//!
Kogo spotka Hope ?
To już w następnym rozdziale!Rozdział III - Co ty tutaj robisz , Emolga?
Spotykamy Hope następnego dnia , spała smacznie w śpiworze w lesie gdzieś nie daleko od Accumula Town. Gdy się obudziła od razu wypuściła startera i wyjęła kiełbaski z plecaka. Rozpaliła ognisko . Po kilku minutach kiełbaski były gotowe. Hope posmarowała je musztardą i zaczęła jeść. Dała kiełbaskę swojemu starterowi , a on zjadł ją ze smakiem. -Smakowało , Oshawott? - Zapytała pokemona
Hope uśmiechając się. -Oshawott ! -Naprawdę? Cieszę się. Niedługo będziemy musieli wyruszyć dalej. Ale najpierw musimy się całkowicie przebudzić.. -Oshawott... Osh , Osh... -Czyżbyś się nie wyspał.. -Oshawott... - Oshawott pokiwał główką. -Może chciałbyś się przespać w torbie? -Oshawott... -To chodź. Włożę cię do torby. -Oshawott, Osha! -Hope włożyła Oshawott'a do torby , lecz ten poczuł coś dziwnego.. -Oshawott! -Co się stało Oshawott? -Oshawott, Oshawott , Osha , Oshawott! -Jest ci twardo ? Jak to? Poczekaj. Coś sprawdzę. Może wpadł tam jakiś kamień .. - Po kilku minutach Hope znalazła Emolgę ! -Emolga? Co ona tutaj robi ? - Rozmyślała Hope. W końcu zauważyła że Emolga którą znalazła ma no szyi różową obróżkę.Dokładnie taką samą jak Emolga Marin. -Jesteś Emolgą Marin? -Zapytała Emolgę Hope . -Emolga, Emolgaa! Emo , Emolga , Lga , Emolga , Emolga , Emo , Lga .. -Więc moja siostra posunęła się aż do tego? Czy się przesłyszałam? Przecież nie mogła postąpić tak chamsko i włożyć cię do mojej torby .. Powiedzieć żebyś mnie odpychała od Osahwott'a .. To podłe.. Ale ty Emolgo tego nie zrobisz , prawda? -Emolga ! -Więc , czy chciałabyś ze mną podróżować przez ten czas? -Emolga ! -Oshawott ! -Świetnie ! Więc właźcie do torby i ruszamy do Accumula Town !
Co się stanie dalej ? To już w następnym rozdziale ;] !
Mam nadzieję że się pogubiliście w rozdziale II ;-] .
|