Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
- Sandile..sandile...
Spojrzałam na krokodyle puszczając mu oczko. Na razie nie chciałam łapać tego słodziaka więc ruszyłam dalej.
Offline
- Jejj..to pokemon walczący.
Podeszłam spokojnie do pokemona z uśmiechem na twarzy. Wydarłam się.
- Ahhh....
Tak naprawdę to próbowałam zwrócić na siebie uwagę. Bardzo zaciekawił mnie ten stworek i bardzo go lubię. Wyciągnęłam rękę przed pokemonem i wyszeptałam.
- Hej Kojofuu nazywam się Mion. Z natury jestem bardzo dziwną osóbkę, ale myślę, że się polubimy. Wiesz właśnie zostałam trenerką i przemierzam niesamowity świat. Tak wiem ty zapewne nie masz trenera a wolność to dla ciebie raj. Wiesz tak naprawdę, gdy cię ujrzałam to świat spadł mi z oczu hehe. Dobra wiem dziwnie to zabrzmiało więc tak. Trzymaj takie bajeranckie słodkości a mianowicie muffinki. Będziesz mógł je zjadać codziennie, ale muszę poćwiczyć gotowanie. Więc tak bardzo chcę cię mieć w drużynie. Nie wiem jaka będzie twoja reakcja, ale spróbujmy.
Dałam mu z 4 muffinki a następnie rzuciłam ball'a. Trzymałam kciuki.
Offline
Radosna, że złapałam ulubionego pokemona ruszyłam dalej. Natomiast widząc wodnego stworka ominęłam go.
Offline
Spojrzałam na kicię z uśmiechem. I tu cię zdziwię omijam go.
Offline
Biorę Dusk stone i omijam świeczkę.
Offline
Podchodzę do szarego pięknego ptaszka. Wyjmuję przysmaki aby sobie podziobał z wielką przyjemnością. Lekko uśmiechnęłam się oprócz tego starałam się nie spłoszyć malca. Rzuciłam kilka muffinek a mianowicie z 3 na ziemię poszłam parę kroków do tyłu i stanęłam w idealnym miejscu. Próbowałam być jak najmilsza dla takiego owego stworzonka. Zaraz po tym zaczęłam swoje przedstawienie o sobie.
- Dzień dobry kochaniutki. Dzisiaj piękny słoneczny dzień nieprawdaż. Wprost wyborny na spacerek. Więc tak jestem Mion z dziwnym urazem twarzy. Moja podróż to oczywiście region Unova. Ty wyglądasz uroczo z tymi pierzastymi piórkami. Oki tak naprawdę to bardzo chciałam cię spotkać. Rozumiem, że mnie nie znasz i możesz sobie pomyśleć jaka ja dziwaczna itp. Ja natomiast uważam, że się zaprzyjaźnimy i to bardzo. Będziemy jak takie papużki nierozłączki. Więc teraz ja rzucę pokeball'a i zobaczymy co się stanie.
Po chwili wyjęłam ciężką piłeczkę i rzuciłam w stronę poznanego ptaszka.
Offline
- Oss..Oshawott!!! Jejku chciałam go złapać i to bardzo. Zależało mi na nim!!.
Podeszłam powolutku do małej białej kochaniutkiej myszki. Zarumieniona byłam i to bardzo a uśmiech zagościł u mnie jak nigdy dotąd. Postanowiłam być bardzo łagodna co do takiego kochanego stworzonka. Przyglądałam mu się uważnie a po chwili z kieszeni wyjęłam moje przysmaki, które były lekko zgniecione. Muffinki od razu rzuciłam koło Oshawott'a a następnie kucnęłam kilka kroków od niego. Posłałam mu słodziutki uśmieszek a następnie podałam mu swoją dłoń na znak przyjaźni. Potem zaczęłam mówić.
- Hej malutki bialutki. Jesteś naprawdę piękniutkim i słodziutkim pokemonem. Wiesz mam przy sobie takie fajne zielonkawe kule, gdzie łapie się takie słitaśne pokemonki jak ty. Nie wiem czy mnie zrozumiesz, ale bardzo zależy mi na tobie i tak naprawdę to uwielbiam twoją ewolucję ostatnią. Wiesz chciałabym abyśmy razem przeżyli masę wspaniałych przygód. Mam różne pokemony, ale dla ciebie znajdzie się miejsce i to zawsze!. Tak wiem nie znasz mnie dopiero co się ze sobą zobaczyliśmy. Ja jednak wierzę, że stworzymy wspaniałą zgraną drużynę. Jesteś takim słodziaczkiem ahh..po prostu każdy by cię chciał. Bardzo cię cieszę, że spotkałam cię i mam nadzieję, że zrozumiesz jak mi na tobie zależy. Zrozum po prostu I LOVE YOU!. Naprawdę mi na tobie zależy więc dziękuje losowi, że cię spotkałam znalazłam itp.
Wyciągam kulkę, którą miałam koło paska. Chwyciłam pustą i rzuciłam w malca. Czekałam na wydarzenia z poważną miną.
Offline
Podchodzę do piórkowatego ptaszka. Posyłam mu przyjazny uśmieszek a potem wyciągnęłam muffinki rzucając w jego stronę i mówiąc.
- To są takie dobre muffinki. Wiesz wy pokemony macie inne sposoby do życia. Oprócz tego tak naprawdę to mi nie smakują te muffinki. Hihi..ok przejdźmy do rzeczy. Rozpocznę od przedstawienia się. Mam na imię Mion i niedawno rozpoczęłam podróż. Niedawno złapałam słodkiego pupilka, ale ty także wyglądasz na uroczego oraz doskonałego pokeomona. Nie za bardzo mnie znasz chociaż nie musisz mi ufać. W końcu dopiero co się poznaliśmy więc rozumiem. Chciałabym abyś wyruszył ze mną w podróż. Mam dużo pokemonków, ale oczywiście ty jesteś i będziesz dla mnie bardzo ważny. Mam nadzieję, że staniemy się naprawdę godni siebie zaufania. Zaprzyjaźnisz się z moimi pokami oraz poznasz jak to jest mieć trenera. Tak więc wszystko zależy od ciebie.
Wyjęłam pierwszy lepszy safarii ball i rzuciłam w ptaszka uważnie patrząc co się stanie.
Offline
14 muffinek.
Poków: Kojofuu, Pidove, Oshawott, Rufflet czyli razem 4
Ball: został mi jeden
Więc wędruje dalej.
Offline