http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Imię/imiona: Michael
Nazwisko: Mc'Roy

Data urodzenia: 19.01.1999
Profesja: Trener
Team: Rocket
Partner/partnerka: -
Opis charakteru:
Zalety:
- Zna się na technologii
- Trudno go zmanipulować
- Jest pomysłowy i kreatywny
- Czasami potrafi pokazać, że ma poczucie humoru
- Jak trzeba to zaopiekuje się nieźle Pokemonem
Minusy:
- Ujawnia się co jakiś czas jego lenistwo
- Nie potrafi dochować tajemnicy i ogólnie ma nie wyparzoną gębę
- W pośpiechu lub w ciężkiej sytuacji może podjąć złą decyzję
- Potrafi wpadać w niezłą panikę
- Czasem najpierw robi, potem myśli
- Jeśli narzeka na coś, to lepiej uważać...

Jego IQ wynosi 100, więc superowym geniuszem nie jest, do ludzi podchodzi dobrze, chyba, że na to nie zasługują, ceni szczególnie u innych ludzi szczerość, podglądy ogólnie ma normalne. To tyle.
Opis wyglądu: Chudy chłopak, zielone długie włosy, niebieskie oczy, twarz okrągła,mały nos, biała koszula, a pod nią czarny T-shirt, brązowe spodnie, zielone buty, czarna czapka, na lewej ręce zegarek, na szyi naszyjnik z gwiazdą, po prawej stronie spodni (lol, jak to brzmi) zawieszona kostka. Wystarczy?
Historia:
Urodziłem się 13 lat temu. Moje życie było dosyć zwyczajne. Aż do tej chwili.

Mój ojciec pracował w Laboratorium im. Profesora Oaka. Nazywał się Ken. Był raczej asystentem, niż pełnoprawnym profesorem. Moja mama mieszka w Jotho. Nazywała się Olivia. Rodzice się rozstali się kiedy miałem 7 lat. Tak czy owak - rok temu pojechałem z tatą do pracy, bo był dzień "Dziecko w pracy" czy coś takiego. Ogólnie się nudziłem, aż do jego małego gabinetu pojawili się 3 czarni panowie. Bez żadnych powodów mój ojciec kazał mi szybko wyjść. Nie chciałem się kłócić, więc to zrobiłem. Rozmowa trwała chyba z pół godziny. Kiedy czarni (nie kojarzyć z murzynami ) wyszli, spytałem się taty o co biega. Odpowiedział, że musiał z nimi załatwić ważną sprawę. Dla mnie to było podejrzane.

Rok minął i pod koniec lipca stała się straszna rzecz. Nie wiele z tego pamiętam. Jedynie co sobie przypominam, to panowie w czerni weszli do naszego domu, coś zrobili, chyba użyli jakiegoś gazu i film mi się urwał.

Kiedy się ocknąłem, byłem w zamkniętym pomieszczeniu. Jednak te bałwany nie zamknęły dobrze drzwi. Tak więc zacząłem się skradać. I właściwie nie było po co, bo i tak nikogo nie było. Kiedy tak sobie przechodziłem przez pokoje, zauważyłem na jednych drzwiach karteczkę. Był to list i o dziwo od mojego taty. Ojciec ma bardzo charakterystyczne pismo. Przeczytałem to. Na kartce było napisane, że te czarnuchy (nadal murzyny mi w głowie xD) to Zespół R, czy tam Team Rocket, jak tam woli. Miałem otworzyć te drzwi i wziąć sobie z tam tąd pokeballa, trochę kasy i Pokedex. Tak uczyniłem. Wyszedłem z pokoju, wziąłem list i już zauważyłem wyjście. Co mogłem teraz zrobić? Domyślcie się. Kiedy na zewnątrz chciałem sprawdzić jakiego dostałem Pokemona, to się ukazała Horsea. Pokemon może być. I tak zaczęła się podróż mojego życia.

///A teraz Zaraza czeka na MG, który go przyjmie xD///
Rodzina:
Ken McRoy - 36 l, jeden z asystentów z Laboratorium im. Profesora Oaka, ma kłopoty z drużyną Team Rocket. Chyba tyle wystarczy.
Olivia Johnson (dlaczego inne nazwisko? patrz w historię) - 32 l., rozwódka, mieszka w Jotho i tyle właściwie wystarczy
Pokemony:
Horsea
Imię: -

Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Horsea -> Seadra 32 lvl -> Kingdra (wymiana z Dragon Scale)
Ataki: Bąbelki, Zasłona Dymna
Charakter i historia: Znalazłem go w bazie Team Rocket. Ogólnie jest spokojnym i miłym pokemonem.
Umiejętności: Pomyślna moc - Kiedy Pokemon zostaje trafiony ciosem krytycznym, moc jego ataków wzrasta o 1,5 raza.
Szybkie pływanie - Kiedy podczas walki pada deszcz, szybkość Pokemona podwaja się.


Box | Konto bankowe
Odznaki: ---
Wstążki: ---
Zawartość plecaka:
- 1450zł
- pokedex
- 5 pokeball
- 4 premierballe
- jajko Teddiursy

Ostatnio edytowany przez Zaraza (2012-07-26 10:24:30)