http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Nawet fajne, ale... gdy to czytam wydaje mi się że to jest jak sprawozdanie, albo składanie zeznań. No oczywiście fajne jest to że jest dialog i pierwsze emocje na początku. Gdy "Patryk" otrzymuje pierwszego pokemona to powinieneś coś opisać co się dzieje z nimi dalej w drodze do lasu. Bo tak to skracasz całą opowieść i wątek akcji jaka tam się dzieje. Radzę Ci dopracować wszystkie szczegóły i rozwinąć wątek akcji i całych przemyśleń, uczuć i zachowań bohatera. Lecz skoro dopiero zaczynasz pisać takie opowieści (historie) to oceniam Ci ją na 7/10. Życzę powodzenia w pisaniu.

Polak ja mam takie cóś, że nie umiem wymyślić ciekawej fabuły, ale umiem fabułę fajnie rozpisać. Może ja spróbuję coś napisać. Twoje opowiadanie jest dosyć ciekawe, ale brakuje szczegółów. 45/100

Polak999...
Za mało opisów. Za mało, a jak są, to ograniczone do ilości jednego zdania. Zmień to koniecznie, opisy są bardzo ważne.
Dialogi... Po kwestiach wypowiedzianych przez bohatera daje się myślnik. Zastanawia mnie, kto uczy takiego postępowania z dialogami, że pozostawia się bez myślników...
Fabuła trochę do kitu, ale w końcu każdy, kto pisze opowiadania opierające się na realiach Pokemon, zaczyna od takich bzdur ^^
Na razie wstrzymuję się od oceny.

Tak szczerze to to było trochę gorsze niż poprzednie. Z słabszego zrobiłeś gorsze. Powodem tego są te wszystkie odzywki i mało wątku w tej całej bitwie. Jedyne z tego co zrozumiałem to, to że ten drugi chlopak chciał walczyć i przegrał. Jest parę uczuć jak ci doradziłem w poprzednim poście, ale to i tak za mało jak dla czytelników. Po złapaniu pokemona i szybkiemu zeskanowaniu miałem nadzieję że zaczniesz z nim się jakoś obchodzić, przyjaźnić czy coś w tym stylu. Tak samo jak poprzednio nie wzbudziłeś we mnie podziwu czytając ten bardzo krotki rozdział. Zdecydowanie radzę Ci zanim wstawisz takiego posta to spróbuj coś dopisać i dopracować by było dobre, a nie jak na razie słabe.

ROZDZIAŁ III
Co to za Pokemon?

Po wygranej walce z nieznanym chłopcem Patryk jest w drodze do Marmorji gdzie zdobędzie odznakę głazu...
- No Cyndaquil to może trening??? - Zapytał przyjaźnie Patryk po czym przeszedł razem z Pokami na małą polanę.
- Nie znasz Quick Attack, więc cię nauczę. Żeby atak się udał musisz rozwinąć dużą szybkość. Jest to jedna z kilku rozwiniętych form Tackle. OK. Mam dobry pomysł jak rozwinąć szybkość! Biegnij i strzelaj pod siebie Smokescreen. To sprawi, że będziesz się ślizgał, co pomoże ci osiągnąć dużą prędkość. -

Cyndaquil rozwiną bardzo dużą prędkość i udało mu się opanować ten ruch.

- Sądzę, że poszło coś za szybko ale OK. Jestem happy. - Nagle usłyszał jakiś krzyk za plecami. Był to chłopiec, który przegrał z nim walkę.
- Poczekaj! - Zawołał. Po chwili stał obok Patryka. - Wiesz chciałbym iść razem z tobą do Marmorji. -
- A skąd wiesz, że idę do Marmorji??? -
- Wypadła ci mapa z kieszeni gdy skończyliśmy walkę... -
Patryk przeszukał kieszeń.
- Rzeczywiście! - Krzyknął po czym wyrwał mapę z ręki chłopca.
- Chciałem iść z tobą do Marmorji, tam mieszkam ja a sam to się boje chodzić. Jeszce mnie ktoś napadnie... -
- Nie dramatyzuj. - Powiedział a po chwili dodał: - Niech ci będzie możesz iść ze mną...
Powoli się ściemniło.
- Widzisz tamto miejsce??? Tak??? To idź tam i czekaj na mnie, przygotuj miejsce na ognisko, zaraz przyjdę...
Patryk poszedł nazbierać patyków i suchej trawy na ognisko. Gdy już kończył zbierać trawę nagle zobaczył coś jaskrawego na niebie. Zeskanował to Pokedexem a wynik był taki:

   HO-OH  Typ: Ogień/Lot   Pokemon Tęcza       Jego pióra są w siedmiu kolorach tak jak tęcza.

- Ale to... Nie możliwe! - Krzyknął. - Przecież nikt mi nie uwierzy! - Zabrał wszystko i pobiegł to chłopca, który czekał z przygotowanym miejscem na ognisko.

- Wiesz... -Zaczął mówić i równocześnie wskrzeszać ogień. - Widziałem pewnego pokemona. Był to HO-OH. - Ogień się rozpalił a chłopiec krzywo się popatrzył na Patryka. Nagle wybuchł śmiechem.
- Tak... Jasne HAHAHA! Jeśli ty widziałeś HO-OH to ja jestem Pikachu! HAHAHAHA! -
No tak. Wiedziałem, że nikt mi nie uwierzy! Pomyślał Patryk.
- A tak na marginesie jak ci na imię? - Spytał się Patryk chłopca.
- Ja jestem Harry Nortin. Trener Pokemonów Robaków czyli TPR - Powiedział dumnie Harry.
- OK. A ja jestem Patryk Ferin przyszły mistrz Pokemon! -
- Jasne... -
- Tak a kto wygra... - Nie dokończył bo wtrącił się Harry.
- OK. OK. Wiem co chcesz powiedzieć. - Oznajmił. - Że wygrałeś itd. -
- O tak! Wygrałem. A żebyś wiedział. Powiedział po czym usnęli pod gołym niebem.

C.D.N.


Mam nadzieję, że tym razem było lepiej

Ostatnio edytowany przez Polak999 (2011-06-20 15:02:12)