http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ogłoszenie

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy.


http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

#21 2011-07-04 16:08:41

SZATAN15

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-03-27
Posty: 6666

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Jekuu.. Daisy,denerwuje mnie nieco ta bardzo mała ilość opisów miejsca.. Nie podoba mi się to że nazwałaś ją "jedynaczką",a następnie sierotą. Mogłaś wybrać jedno z tych określeń. Ta część zdecydowanie najgorsza,ze wszystkich.. Tak jak Shadow powiedział - Szybki ciąg wydarzeń.  Mam do ciebie jedną,bardzo rażącą mnie w oczy uwagę..


                  Chodzi o to:

                    "- Wiktoria zakończyła znakiem zapytania, ponieważ przed nią i jej pokiem ukazała się para błyszczących w ciemnościach oczu."
                                                         Ja bym to zrobiła tak:        Wiktoria nie zdążyła dokończyć ponieważ przed nią i jejGrowlithe'm (ewentualnie pokemonem) ukazazała się para błyszczących w ciemnościach oczu.

                                                         Dobrze piszesz,i ciekawie,ale źle kończysz.. To "zakończyła znakiem zapytania" nie ukrywając.. Nie miało najmniejszego sensu,a tylko popsuło jakość opowiadania..  BTW? Czy tylko ja tu wytykam błędy? Teraz przejdźmy do plusów opowiadania.. Początek poszedł ci zdecydowanie lepiej niż koniec. Ta historia z wodnikiem była wciągająca,ale fajne czytanie przerwała mi gadanina Wiktori,i hałkanie Growlihe'a.. Od kiedy pokemony wydają odgłosy zwierząt? Ale dobrze.. Miały być plusy,więc je muszę wyłapać. Ciekawa fabułka,to już było.. Ale wiesz co.. Mogłabyś zrobić jakieś "spotkania" Wiki z jej siostrą później,aby to się powoli rozwijało. Nic nie mówię,ale to był tylko mój wyobrażony ciąg. Twoja wyobraźnia niezawodna.. Mogłaś bardziej opisać zgubienie całej ludzkości,i śmierć bliskich Wiktorii. Wtedy,wytypowałabym cię do tele-kamer 2011-2012. Tylko.. Jak do cholery,jeżeli cały świat uległ zagładzie,ocalało Pallet Town i inne?Ale okej. Jak na razie mogę podstawić tylko 8.


7 stycznia 2012 roku osiągnęłam liczbę 10000 ChatBox Postów . To dla mnie naprawdę ważne, bo czatuję z wami już tak długo : )!


[Modo] - Loca-Loca - Dzisiaj 19:56:07 - [ 10000 ChatBox Postów ] [ 46.134.216.151 ]

W Sępopolu się uczę.




Moja druga połówka: Polak999 ; *


http://img850.imageshack.us/img850/2561/jktw5f.png









[Modo] - Itaschi - Dzisiaj 15:24:51 - [ 2871 ChatBox Postów ]

poza tym, bądźmy poważniejsze, żarcie...wykopać..pełne robali i ziemi w środku? : o xD

Offline

 

#22 2011-07-04 16:13:33

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

8 jest dobre. Spróbuję skorzystać z twoich rad Loca-Loca. Tak przy okazji to bardzo mi głupio, ale chcę się przyznać. Okazało się (co do tych: - Bardzo szybko jesz śniadanie. - Stwierdziła mama chłopca.) to masz Locusiu rację powinnam pisać: - Bardzo szybko jesz śniadanie - stwierdziła mama chłopca.. Wstyd mi... Przepraszam. Obiecuję, że w następnych rozdziałach naprawię to. Przebaczysz mi błąd?

Offline

 

#23 2011-07-04 16:15:43

SZATAN15

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-03-27
Posty: 6666

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Daisy-Każdemu zdarzają się błędy. Też tak pisałam,dopóki na forum Mizuki, pewien użytkownik powiedział mi to samo. Widzisz.. Ja też wtedy byłam skrępowana,i chciałam schować głowę w piasek  ^ ^.


7 stycznia 2012 roku osiągnęłam liczbę 10000 ChatBox Postów . To dla mnie naprawdę ważne, bo czatuję z wami już tak długo : )!


[Modo] - Loca-Loca - Dzisiaj 19:56:07 - [ 10000 ChatBox Postów ] [ 46.134.216.151 ]

W Sępopolu się uczę.




Moja druga połówka: Polak999 ; *


http://img850.imageshack.us/img850/2561/jktw5f.png









[Modo] - Itaschi - Dzisiaj 15:24:51 - [ 2871 ChatBox Postów ]

poza tym, bądźmy poważniejsze, żarcie...wykopać..pełne robali i ziemi w środku? : o xD

Offline

 

#24 2011-07-04 16:25:36

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Ciesze się, że mnie rozumiesz.

Offline

 

#25 2011-07-04 19:48:53

JulaAgent

http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2012/076/9/b/pixel_dash_testing___by_shearx-d4t07md.gif

Zarejestrowany: 2011-03-28
Posty: 259

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Fan Fick bardzo fajny. Masz do tego głowę ; ] 9,5/10

Offline

 

#26 2011-07-04 21:28:16

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Dobra. Napisałam czwarty rozdział. Teraz już nie robię nagłego zwrotu akcji, więc mam nadzieję, że będą pozytywne komentarzy. Bardziej boję się o inne błędy (ciekawy czy są ortograficzne?).
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział 4
Wodnik jest mocny...



- Teraz powolutku, po cichutku wyjdziemy stąd. Chodź Growlithe - powiedziała przerażona Wiktoria.
- Hał hałł – zaszczekał pokemon i odwrócił się tyłem do pary oczu.
Bum! Nagle tajemniczy pokemon bardzo szybko wybiegł z ukrycia i uderzył swoim ciałem Wiki i jej pokemona. Dziewczyna była oszołomiona i zemdlała zaraz po upadku na ziemię. Nie wie ile leżała, ale obudziła się cała mokra.
- Co... co ja tu robię? Ym... zaraz. Growlithe! Gdzie jesteś? - wołała przestraszona trenerka.
- Grr..... - Mruczał jej pokemon.
Na głowie miał dużego guza. Dopiero teraz Wiktoria obejrzała dokładnie jaskinię. Na pierwszy rzut oka mała, ale przechodząc przez korytarz wchodzi się do sporej komnaty. Mocno śmierdzi tu stęchlizna i jest wilgotno. Jedna ze ścian udekorowana była rysunkami jaskiniowców. Przedstawiały one jakieś dziwne stwory, które topiły dzieci.
- Growi wstań. Musimy stąd uciekać. Chyba ten Wodnik jest tej samej rasy co narysowane ścianie pokemony. Tylko, że to jeszcze dziecko. Boję się, że może nam coś zrobić. Nawet niechcący. Wiejemy! - powiedziała czternastolatka i złapała swojego pokemona w ręce.
Nie widzieli którędy uciekać, ponieważ z dużej sali wychodziło kilka korytarzy.
- Lepiej się nie rozdzielajmy – stwierdziła Wiki i oboje poszli wo najgłębszego z korytarzy.
Na końcu było widać światło. Mocne promienie słoneczne docierały do podziemnej kryjówki i rozświetlały długi korytarz, który szła Wiki.
- Szczęście się w końcu do nas uśmiechnęło – powiedziała na dodanie otuchy. Chwilę później przed nią i Growlitha wyskoczył stwór. - Albo i nie...
Pokemon wyglądał bardzo przyjaźnie. Był uśmiechnięty od ucha do ucha. Barwę miał niebiesko-piaskową. Budową ciała przypominał człowieka, a zwłaszcza, że na głowie wyrastały mu „włosy”.
- Hał hał hałł!!! - Szczekał głośno starter.
- Cicho bądź mały. To ty jesteś Wodnik? - zapytała prawie pewna dziewuszka.
Pokemon popatrzył na nią ze zdziwieniem. Najprawdopodobniej nie rozumiał co mówi, ale palcem wskazał na stwory z rysunków ściennych.
- Tak myślałam – zasmuciła się w myślach sierota. Potem powiedziała głośno i stanowczo:
- My już idziemy, prawda Growlithe (pokemon przytaknął)? Nie będziemy ci przeszkadzać.
Stworek zdaje się zrozumiał o co chodzi jego nowej „koleżance” i nie chciał, żeby odchodziła, dlatego szybko podbiegł do niej i złapał za rękę oraz chwycił skórę oswojonego pokemona.
- Nie chcesz żebyśmy szli?
- Sim simi – odpowiedział Wodnik.
- ”Sim”?
- powtórzyła Wiktoria. - Ty nie mówisz wod, wod! Zaraz okaże się jakim jesteś pokemonem - skierowała pokedex prosto na „kumpla”.

Simipour
Płeć:
samiec
http://th07.deviantart.net/fs71/150/i/2011/170/a/6/simipour_at_the_beach_by_iliketreecko-d3jc1yh.png
Typ: wodny
Charakter: dziecinny, roztrzepany, ufny
Poziom: 12
Ewolucja: Panpour  → (Kamień Wody) Simipour
Ataki: Laser, Lizanie, Ciosy Furii, Bąbelki, Wodna Broń


- Simipour tak? - zapytała dziewczynka.
- Pour – potrząsnął łbem na tak.
- Hał hał, wrr.. hał – odezwał się zazdrosny Growlithe.
- Ej, przestań szczekać. To nasz kolega.
Pokemon trenerki po tych słowach postawił uszy do góry i radośnie podbiegł do „Wodnika”. Powąchał go i szczeknął.
- Chyba się zaprzyjaźniliście – powiedziała uradowana Wiktoria. – Mam pomysł! Może zawalczymy Simipour?
- Simipour... - ucieszył się.
Walka nie trwała długo. Na początku trenerka kazała Growlithe'owi użyć Gryzienia. Przeciwnik został pogryziony, ale potem przemoczył tygryska Wodną Bronią. Mały pokemon był przez ten atak bardzo osłabiony i chciał znów ugryźć przeciwnika, ale mu się nie udało. Nie poddawał się jednak i wykonał Żar – poznany podczas walki. Atak trafił jednak słabo działa na wodnego poka. Ostatecznie Ciosy Furii spowodowały, że ognisty pokemon stał się niezdolny do dalszej walki.
- Growi wracaj! - krzyknęła troszkę smutna dziewczyna. - Nie martw się, było dobrze. Do tego poznałeś nowy atak, czyli Żar. Zobaczę co o nim piszę w pokedex'ie.

Żar - słaby atak ognisty. Atak ten poznaje praktycznie każdy ognisty pokemon. Ma szansę na poparzenie
przeciwnika.


- Super! Ten atak jest ognisty. Chodź Growi do Centrum Pokemon, a ty Simipour możesz iść z nami – poprawiła sobie humor czternastolatka i spojrzała za siebie, gdzie przed chwilą stał dziki pokemon.
Teraz już go tam nie było. Wiktoria rozejrzała się dookoła i ani śladu „Wodnika”. Nagle spostrzegła, że nie ma przy pasku pokeball'a ze starterem.

Offline

 

#27 2011-07-05 09:32:47

Shadow

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-06-11
Posty: 514

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

I to jest gites.  99999999999999999999999999/10
Początek trochę szybki, ale zwolniłaś dłuższymi opisami, co m się bardzo podoba.


Moja Karta Postaci: http://www.pokemon-crystal.pun.pl/viewtopic.php?id=1604

Kupię Pokemona Kamiennego,
Elektrycznego lub Lodowego



http://i56.tinypic.com/301gg42.pnghttp://i55.tinypic.com/24pyxyf.png


http://img339.imageshack.us/img339/4708/shadowcd.png



Pomóżcie proszę:
http://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1275584.pnghttp://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1275624.pnghttp://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1277233.png

Genialne teksty:
Hikamaru - Dzisiaj 19:23:57 - [ 839 ChatBox Postów ]
Ta emotka wygląda jak machonista. O___o Dobra, muszę iść spać, bo zaczynam majaczyć. Papa.

Offline

 

#28 2011-07-06 00:54:31

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Tylko jeden komentarz? Straszneee.....
---------------------------------------------------------------------------------------------



Rozdział 5
Za wszelką cenę, trzeba się go pozbyć...


- Growlithe? - zdziwiła się Wiktoria dotykając pasek z pokeballami. Jednego nie było. Tego w którym zawsze siedział jej pokemon.  - Nie mogłam cię zgubić. Przecież dopiero co chowałam cię z powrotem. Pamiętam, że kulę wsadzałam do paska. - Końcówki jasnych blond włosów dziewczyny były mokre od płaczu.
Piękne błękitne oczy były napuchnięte i wilgotne. Trenerka usiadła na ziemi i wpadła w jeszcze większy płacz. Chuda dziewczyna wyglądała niczym duch. Blada z przestraszenia i tęsknoty.
- Czemu wszyscy ode mnie odchodzą – wyżalała się sama sobie. - Nie mogę pozwolić, żeby Growi odszedł. Trzeba wziąć się w garść! Pomyślmy... może, kiedy wkładałam jego pokeball przez przypadek go upuściłam – stwierdziła Wiki.
Na próżno niestety poczęła szukać na ziemi czegoś okrągłego. Czołgała się i przeciskała do innych korytarzy z nadzieją, że ball się odnajdzie. Niestety nici z poszukiwań.
- Pomyślmy sensownie. Hm... zaraz. A gdzie jest Simipour? - przypomniała sobie o nieobecności nowego kolegi. - Coś mi tu nie pasuje.
Wiktoria zaczęła szukać korytarza w którym spotkała i toczyła walkę z dzikim pokemonem. W końcu udało jej się go znaleźć.
- Wyjdę na zewnątrz, może będzie tam coś co pomorze znaleźć mojego startera – miała nadzieję sierota.
Na dworze słońce mocno świeciło w twarz dziewuszki. Przysłoniła ją ręką i zaczęła rozglądać się dookoła.
- Mam! - wykrzyknęła na widok jakichś śladów. - Wychodzą z jaskini i przypominają odciski łap Simipoura. Skoro są ślady pokemon musiał iść, a skoro szedł nie był porwany. Wtedy niesiono go by w worze – pomyślała.
Wiki szła za śladami. Ciągnęły się one bardzo daleko. Najpierw podróżowała przez polanę. Trawa lekko kołysała się na wietrze raz w prawo, raz w lewo. Tuż pod nogami dziewczynki przebiegł mały żółty pokemon.
- Hm? Ciekawe co to za pok. Nie mam teraz czasu na skany – mówiła do siebie, aż nagle doszła do stawu. - Tu ślady się urywają – zasmuciła się i nagle usłyszała znajomy szczek.
Była pewna na pięćdziesiąt procent, że głos należy do jej Growlithe. Popatrzyła się. Nigdzie nie było go widać. Nagle znów usłyszała szczekanie. Poczęła wołać:
- Growlithe! Growi, gdzie jesteś?
- Hał hał – odpowiedział jej pokemon.
- Pokaż się mały, no chodź do pani.
- Wrr... hał.
„Coś tu nie gra” - pomyślała i zerknęła na kamień po drugiej stronie. Albo jej się wydawało, albo skała się ruszyła. Wiktoria przebiegła przez staw na drugą stronę i powoli zaczęła się zbliżać do kamyka.
- Hał hał – usłyszała szczęśliwe szczekanie.
Teraz wiedziała, że za przedmiotem musi być jej podopieczny. Poczuła mocne kłucie w sercu. Było jednak przyjemne. Biegła szybko w stronę głazu przecierając ręką spływające po smukłej twarzy łzy.
- Growlithe – ucieszyła się na widok swojego pokemona.
Tygrysek skakał w jej stronę, jednak był przyczepiony łańcuchem go ziemi. Obok niego leżał jego pokeball. Dziewczyna odczepiła słodkiego maluch i schowała go do pokeballa.
„Teraz będziesz bezpieczny” - pomyślała i odwróciła się w przeciwna stronę.
Przed nią jakiś stwór wyskoczył z stawu. Był nim Simipour.
- Simipour? To ty porwałeś mojego pokemona! Jak mogłeś? - krzyczała rozgniewana trenerka tupiąc głośno nogą.
- Simi pour. Simi sim. - Próbował tłumaczyć się pokemon.
Po chwili, kiedy dostrzegł, że dziewczyna go nie rozumie zaczął pokazywać. Najpierw wziął do ręki pokeball z Growlithem i udawał, że rzuca nim do stawu. Następnie pokazuje jak wskakuje do wody i wypuszcza z balla pokemona. Następnie chce go utopić i zabiera  kulę. Wychodzi z wody i chowa się do przedmiotu.
- Chyba wiem o co ci chodzi – powiedziała Wiktoria. - Chcesz mieć panią tak?
- Simipourrr – pokiwał główką na tak.
- Rozumiem, ale wiesz jak niegrzecznie i okropnie się zachowałeś?!
- Siii – zasmucił się.
-Chciałeś utopić, czyli zabić mojego Growlithe tylko po to żeby mieć właściciela. Wiem, że jesteś mały. Zapamiętaj, że tak nie wolno. Zaraz! Chcesz mieć nadal swoją panią?
Pokemon na to wesoło potrząsnął głową i klasnął w łapki.
- No to exstra – ucieszyła się Wiki i złapała małego stworka za łapkę. - Chodź ze mną. Znam kogoś kto cię polubi.

Offline

 

#29 2011-07-07 22:19:38

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Nie mam czasu, muszę wstawić ostatni rozdział. Oto on:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Rozdział 6
Koszmar stuleci...



Pokemon chętnie poszedł z dziewczyną. Szli przez polanę na której niedawno Wiktoria widziała małego żółtego stworka.
„Szkoda, że już go tu nie ma” - zasmuciła się i popatrzyła na Simipoura. Pokemon machał wesoło ogonkiem i był uśmiechnięty tak jak przy ich pierwszym spotkaniu.
-Simi simii pour simipour... - nucił coś stworek i co jakiś czas klaskał.
-To pewnie jakaś twoja piosenka - powiedziała dziewuszka i zerknęła gdzie są.
Byli już o krok od wejścia do korytarzu. Simipour zdziwiony, że tam idą zawahał się i nie chciał wejść za Wiką.
-Nie bój się. Nie zostawię cię tam – powiedziała przekonująco i klepnęła w kolana. - No chodź.
Po chwili namysłu dziki pokemon ruszył za „wybawczynią”. W jaskini nadal cuchnęło. Simipour bez problemu znalazł wyjście z jaskini, którym przyszła trenerka wraz z Growlithe'm.
-Dziękuję za pomoc – powiedziała i wypełzała z nory, a za nią pokemon. - Zamieszkasz z panią Jenny. Wiem, że lubisz pokazywać sztuczki i takie tam więc na pewno przywołasz do jej domu sporo klientów. No i ta staruszka jest sama. Potrzebuj kogoś kto ją mocno przytuli. Jednym słowem tak jak ty chce mieć kogoś.
Po tych słowach wodny pokemon zagwizdał z zachwytu i mocno uściskał Wiktorię. Dziewczyna podeszła do drzwi i zastukała kołatką. Rozległ się głośny dźwięk, a potem słychać było skrzypienie drzwi, które się uchyliły. Za nimi stała pani Jenny. Na widok Wiki zdziwiła się, ale zarazem bardzo ucieszyła. Wprowadziła ją do środka i usadowiła w salonie dając kubek gorącej czekolady.
-Dziękuje pani – uśmiechnęła się upaćkana na twarzy.
-Ciesze się, że znów tu przyszłaś. Tak mi się tu samej nudzi – zaczęła żalić się starsza kobieta i nagle zauważyła siedzącego cicho przy dziewczynie Simipoura. - To twój nowy pokemon? Bardzo ładny.
-Nie mój. Pani pokemon.
-Jak to mój? - zapytała oszołomiona. - Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała Simipoura. Co ty za bzdury gadasz?
-Nigdy pani nie miała, ale będzie mieć. To jest Wodnik. Poznałam go po długiej przygodzie.... - zaczęła opowiadać wszystko co zaszło. - No i postanowiłam ofiarować tego pokemon pani. Będzie sprowadzał turystów, a pani nie będzie samotna. On potrzebuje miłości.
-Ja, nie wiem co powiedzieć dziecko – wzruszyła się pani Jenny i przetarła łzę z oka.
-Wystarczy, że weźmie pani tego Simipoura i się nim dobrze zaopiekuje.
-Oczywiście! Dziękuję ci – staruszka przytuliła się do nowego przyjaciela i podziękowała bardzo serdecznie dziewczynie za prezent.
Po dość długiej ceremonii rozstania się Wiktorii z Simipourem, sierota wyruszyła w dalsza podróż. Wypuściła Growlithe i powiedziała do niego:
-Nie mamy czasu do stracenia. Trzeba szybko rozwikłać tajemnicę pożaru.
-Hał hał – zaszczekał odważnie tygrysek i zaczął wąchać. Po chwili zaszczekał.
-Masz trop?! - uradowała się Wiki.
Niestety na próżno. Growi chciał tylko oświadczyć, że znalazł jakąś kość.
-Eh... no zjedz ją sobie jak musisz – po tych słowach starter rzucił się z apetytem na smakołyk. - Wiesz co... nie nadałam ci żadnego imienia! Musisz mieć jakieś.
-Hał – szczeknął znów pokemon i popatrzył na swoja panią.
-Co powiesz na Łapczywek?
-Wr...
-No to Tiger?
-Wrr...... - coraz bardziej złościł się Growlithe.
-Już wiem! Zdobędziesz imię po moim bracie. Tyle że angielskie. Nazywam cie Tomi.
-Hałł – machał ogonem wesoły pok.
-Cieszę się, że się cieszysz. Teraz... - nie dokończyła Wiktoria bo usłyszała głośne „Pobudka”.
-Hm... co się stało? - zapytała zdziwiona, gdy otworzyła oczy.
-Wiktoria wstań. Chyba śniło ci się coś niedobrego, kochanie – powiedziała troskliwa jak zawsze mama.
-Ty żyjesz! - krzyknęła szczęśliwa i spocona dziewczyna.
Zobaczyła, że w drzwiach stoi jej brat, a Zuzia bawi się na ziemi.
-Zuzia! Tomek, wy też – mówiła zafascynowana.
-Chyba ci się śnił koszmar? - zapytał Tomek.
-Tak. I to okropny!!! Pokażcie mi prędko kalendarz. - rozkazała i gdy tylko go dostała, szybko otworzyła na dzisiejszej dacie. - Nie jest zakreskowana. Uf... to tylko zły sen. Zaraz jaki dzisiaj jest dzień? 1 września? To ja już chyba wiem czemu mi się śnił koszmar.

I jak? Zatkało was?

Offline

 

#30 2011-07-08 16:34:52

Shadow

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-06-11
Posty: 514

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

EEE super, ale szkoda, że się skończyło


Moja Karta Postaci: http://www.pokemon-crystal.pun.pl/viewtopic.php?id=1604

Kupię Pokemona Kamiennego,
Elektrycznego lub Lodowego



http://i56.tinypic.com/301gg42.pnghttp://i55.tinypic.com/24pyxyf.png


http://img339.imageshack.us/img339/4708/shadowcd.png



Pomóżcie proszę:
http://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1275584.pnghttp://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1275624.pnghttp://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1277233.png

Genialne teksty:
Hikamaru - Dzisiaj 19:23:57 - [ 839 ChatBox Postów ]
Ta emotka wygląda jak machonista. O___o Dobra, muszę iść spać, bo zaczynam majaczyć. Papa.

Offline

 

#31 2011-07-08 17:22:53

Kaja Szenn

Gość

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

bardzo mi się podoba.Gratulacje Daisy za wspaniałą historie.

 

#32 2011-07-08 17:31:42

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Hehe. Nie chciało już mi się dalej pisać, a nie chciałam urywać, dlatego wymyśliłam takie zakończenie.

Offline

 

#33 2011-07-11 12:43:07

justyynka

http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2012/076/9/b/pixel_dash_testing___by_shearx-d4t07md.gif

Zarejestrowany: 2011-07-02
Posty: 193

Re: Tajemnicze Moce - powieść by Daisy7

Super^^

Ostatnio edytowany przez justyynka (2011-07-11 12:44:41)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemon-crystal.pun.pl