http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Na początek kilka mych bazgrołów:
1
2
Kolejna trochę niewyraźna. To wina mua mądrości, bo za lekko przyciskałam ołówek. *-*
3
Niedługo więcej bazgrołów, które są nowsze, bo te u góry sprzed kilku tygodni.


A teraz opowiadanie Rei, które jest jednocześnie pomysłem na RPG *oczywiście Rei nie będzie go prowadzić, ono w ogóle nie wejdzie w życie, bo i tak nikt nie będzie w nie grał. @___@*:

Zazwyczaj wizje zagłady wiążą się z buntem sztucznej inteligencji, wojną atomową i uderzeniami wielkich planetoid w powierzchnię naszej planety. W rzeczywistości koniec, okazał się być o wiele bardziej przerażający i straszliwy. Wszystko działo się na raz, jednocześnie. Wielkie kule miażdżyły wszystko, co napotkały na swej drodze, ziemia rozstępowała się pod stopami, zastępy czarnych aniołów rozrywały ludzi żywcem, stworzenia z zaświatów opanowywały każdy skrawek zniszczonej ziemi. Wielcy Mistrzowie Blasku urządzili piękny koniec, który według nich miał oddzielić niegodne życia pasożyty, od prawdziwych uczonych, oświeconych mądrością Najwyższego Mistrza. Wybrali spośród tłumów umierających, kilkaset ludzi, którzy posiadali mądrość, czystość bądź specjalne zdolności. Zrobili sobie setki marionetek, które miały poznać rzekome wspaniałości świata oświeconych i karmić Najwyższego Mistrza swym cierpieniem. Resztę pozostawili na pastwę losu, licząc na to, że ani jeden pasożyt nie przeżyje. Ich zamierzania nie spełniły się do końca. Ludzie, nieliczni, przetrwali. Zaczęli żyć od nowa. Wszystko odbudowali własnymi rękami, żyli jak jaskiniowcy, w gruzach dawnej cywilizacji. Jednak prawdziwy Władca nie mógł pozwolić, aby Mistrzowie Blasku bezkarnie rządzili światem. Obdarzył nielicznych ludzi specjalnymi zdolnościami, aby ci, zniszczyli Mistrzów Blasku i przywrócili dawny porządek.
  Jednym z wybrańców Władcy był Jonas Arvani, najzdolniejszy pozyskiwacz, jakiego świat po Przesileniu ujrzał. Założył glidię, w której skupił wszystkich Nadzdolnych, jakich zdołał kiedykolwiek spotkać. Uważał, że jego zadaniem jest wyszkolić ich i przygotować do walki z oświeconymi. Każdy pozyskiwacz, każda wiedźma, każdy nadzdolny, jakiego Arvani zdołał przywołać do glidii, należał do niej do końca. Jednak czasy świetności glidii skończyły się bardzo szybko. Sławny Arvani zaginął podczas  niebezpiecznego abordażu do siedziby Mistrzów Blasku. Szybko stracono nadzieję, że pozyskiwacz wróci, a glidia, pozostawiona na pastwę losu, rozpadła się natychmiast.
   Większość pozyskiwaczy, należących do glidii rozeszło się po świecie i zaczęło pracować dla nędznych Pasterzy. Wiedźmy stały się zwykłymi wróżkami ulicznymi i przepowiadały przyszłość, która nigdy nie miała nadejść. Nadzdolni zaczęli zaniedbywać swoje dary, aż w końcu całkowicie zanikły, a oni sami stali się zwykłymi śmiertelnikami. Mimo to, niewielu uczniów Arvaniego postanowiło odnaleźć Drzewo Przeznaczenia, dotrzeć jego tropem do Zakonu Krańca Świata i stawić czoło Mistrzom Blasku. Oni, stali się nadzieją zniszczonego już świata...

Teraz prośba do Hika: Bez Twych zacnych komentarzy proszę. XD