Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Gość
Pokemon najwyraźniej zrobił to bardzo szybko, po kilku minutach poczułaś że to już prawie koniec... Powieki opadły bezsilnie a ty chyba po jakimś czasie poczułaś się lepiej. Było to przez to, iż udało ci się przeżyć! Poczułaś cieplutki dotyk malutkich łapek Riolu, motyl latał nad tobą a ty byłaś w Centrum Pokemon! Uratowana, leżałaś teraz na łóżku a tablica nad tobą pokazywała 38 i 3.
Uradowana iż przeżyłam lekko otwarłam powieki i uśmiechnęłam się do moich pokemonów - Dziękuje wam i to bardzo , mam wielkie szczęście , że trafiłam na takie pokemony jak wy - powiedziałam i rozglądałam się powoli po całej sali w której się znajdowałam . Byłam ciekawa także co to za tablica z numerkami 38 i 3 , ciekawiło mnie także , jaki był to pokemon , który zaatakował mnie trucizną . Mało brakło abym nie żyła , ale dzięki Riolu i Beautifly'owi dalej mogę się cieszyć życiem
Offline
Gość
Potem zobaczyłaś że jest tam na górze takie małe kułeczko. Ale było tyko przy tych liczbach i na końcu trzy. Potem coś, przy czym domyśliłaś się że to jest coś takiego jak tablica gdzei piszą twoje wyniki. Lekko ruszyłaś głową, lecz gdy zobaczyłaś iż jest to normalna bardzo trudno było ci znowu ją wyprostować. Wzrok się wyostrzał, więc miałaś szansę iż wyjdziesz niedługo. Zobaczyłaś też iż masz kroplówkę. Ale była one o dziwo koloru fioletowego!
Fioletowa kroplówka , a to dziwne .. Może ta właśnie odsysa z mojego organizmu truciznę , było to trochę możliwe . Patrzyłam się wprost przed siebie na tablicę , mrugałam oczyma i spokojnie leżałam bo nic innego nie mogłam robić . Trochę zaczęło mi się już nudzić i czas się dłużył . Miałam szczerą nadzieję , że wkrótce wyjdę z tego wszystkiego i dalej będę mogła szukać swojego celu - Reshirama , ten czas kiedy leżałam pozwolił mi się zastanowić , co mam dalej robić i dokąd zmierzać . Ta zagadka była dla mnie dziwna , jednocześnie moim drugim było zostać najlepszą trenerką tak samo jak większości innych trenerów , więc nie było się co dziwić . Jednakże Reshiram widniał w moich oczach właśnie teraz , jego biel i jasne oczy , choć nie widziałam go dokładnie wtedy , doskonale pamiętam jego sylwetkę , mignięcie na niebie było wspaniałym przeżyciem w którym zobaczyłam legendę regionu Unova , jedną z najlepszych .
Offline
Gość
Gdy to wspominałaś poczułaś, iż raczej znowu tracisz siły. Te kropelki były raczej takimi, które są jak inne i wnikają do krwi. Wtedy miałaś kłopot, co masz zrobić? Znowu straciłaś przytomność i gdy znowu się obudziłaś byłaś jak w transie. W powietrzu czułaś zapach kwiatów i byłaś na dziwacznej łące. Mnóstwo wielkich, różowych kwiatów a Riolu spał przy tobie. Byłaś w tym co wtedy, przed atakiem! Czy to aby nie jest jak to co było, widziałaś nawet pokemona który ucieka. Czy to aby nie sen? Nie, to przecież mógł być usypiający atak i na dodatek z jakiego miejsce te kwiaty które były na dodatek obcięte! A na dodatek usłyszałaś jakby muzykę pogrzebową, ale o co tu chodzi? Dźwięk dochodzi zza ciebie..
Przestraszyłam się na dobre , szybko obejrzałam się za siebie aby zobaczyć co to za melodia . Potem odwróciłam się i obudziłam mojego Riolu . Obcięte kwiaty były dość dziwne , rozglądałam się dookoła , czyżbym umarła ? To było dziwne , ale jednak niezbyt logiczne bo był ze mną Riolu , ale z drugiej strony mogło się wydarzyć coś strasznego o czym nie miałam pojęcia . Teraz wszystko plątało mi się w głowie i nie wiedziałam na ten temat zbyt wiele . I jeszcze ta muzyka .. trochę przygnębiająca a w dodatku pogrzebowa co przyprawiało mnie o lęk . Musiałam wszystko sobie poukładać , wszystko zaczęło się od tego , że zaatakował mnie Trucizną ten pokemon , potem znalazłam się w Centrum Pokemon a teraz tutaj w dodatku nie wiedziałam co to był za pokemon
Offline
Gość
Gdy powoli odkręciłaś swoją głowę, a Riolu przecierał swoje oczka zobaczyłaś w dali chłopaka, raczej nie w dali bo siedział na pobliskim pieńku i wymachiwał telefonem z którego dochodziła ta muzyka, w rękach miał kwiaty i na dodatek o dziwo nie zauważył cię! Widać musiało to być coś jak tylko proszek który powoduje omamy czy coś podobnego. Ćwiczył jakąś rolę, więc zrobić strasznie zdziwioną minę i gdy przestał coś tam szeptać wprost spadł z pieńka. Widać pokemon chciał cię pogryźć albo zrobić co innego, ale swoją dykcją ten ktoś spowodował że on uciekł gdy to usłyszał.
O co tu chodzi ? Ta myśl krążyła mi po głowie razem z Riolu wstałam i zawołam do tego chłopaka - Hej nieznajomy ! Kim jesteś ? Co to za miejsce ? - powoli zbliżałam się do niego , nie wiedziałam o co chodzi z tym pokemonem i wreszcie chciałam tak jakby się obudzić z tego transu trucizny . Taki szereg pytań wił mi się w głowie i nie potrafiłam na żadne z nich nic poradzić ani odpowiedzieć . W pewnym momencie pomyślałam , że to sen i lekko uszczypałam się w rękę , trochę mnie to bolało , ale jakoś wytrzymałam
Offline
Gość
Nie, nie jest to ani sen, ani trans, ani nawet jakaś tam inna zmora przez truciznę która mogła nią nie być...
-Z... jak ty tu się pojawiłaś!? Co robisz na moim treningu!?-Krzyczał gdy się otrząsnął się z tego i przy tym wypuścił swojego Grovyle do pomocy. A wyglądał tak: zaraz po tym pojawiła się taka dziewczyna:
-Idziesz? A przepraszam, widać kogoś teraz będziesz torturował tą swoją rolą. Przecież masz kłopoty, ale i tak chodźmy już... -Powiedziała poganiając chłopaka który zaczynał zbierać kwiaty które nie ukrywam iż były dość ładne. Ty zobaczyłaś jeden którego widać nie dostrzegł, był zza pieńkiem i lekko zgnieciony.
- - - -
Obrazki mogłem zmniejszyć ale nie mam jak.
Przyglądałam się uważnie tym osobom . Gdy zauważyłam jednego kwiatka za pieńkiem od razu wiedziałam co robić - Jeszcze jeden za tym drewnianym pieńkiem - powiedziałam miło i pogłaskałam Riolu po główce.Zastanawiałam się , czemu przedtem byłam na łóżku a teraz jestem tutaj , sprawdziłam czy pokeball Beautiful'a jest na miejscu wraz z nim . Potem popatrzyłam jeszcze raz na te dwie osoby skupiając wzrok na Grovyle.
Offline
Gość
Jest, wszystkie Pokeball'e są na miejscu i na dodatek to wszystko z ostatniego czasu jest takie dziwne, jakby przez mgłę. Riolu wolał jeszcze spać, widać był bardzo zmęczony na jego łapce zobaczyłaś ślad po ukuciu. Nie miał go rano, więc z jakiego miejsca tu się pojawił. Chłopak chwycił kwiat delikatnym ruchem gdy ty wpatrywałaś się w oczy Grovyle.
-Dziękuję, jestem Merwo De Źni-Przedstawił się chłopak z ukłonem w twoją stronę.-Wybacz, ale musimy już iść.-Powiedział ci gdy ruszał z kwiatami z tą dziewczyną.
Odwróciłam się do mojego Riolu i chwyciłam go lekko za łapkę - Ty też zostałeś ukłuty , no tak .. - powiedziałam i nie miałam pojęcia co dalej robić . Niech to się w końcu skończy . Usiadłam na ziemi i myślałam o co w tym wszystkim chodzi . Tam gdzie byłam .. to było bardzo dziwne miejsce , choć z drugiej strony zwyczajne , postanowiłam , że pójdę dalej może coś zobaczę czy coś , wzięłam na ręce Riolu i poszłam
Offline
Gość
Sama nie wiedziałaś co się dzieje na około ciebie i w tobie. Miałaś zmieszane myśli, wszystko jest jak sen który zniknie jakimś czasie. Lecz sen się odmienia, gdyż Riolu ma bardzo, i to bardzo stary znak po ugryzieniu a na tobie nie ma śladu po tym ataku. Więc co to było? Niebo było lekko zachmurzone, lecz na szczęście nie pada... Może lekki wiaterek, to tyle..
Zastanawiałam się czemu nie mam znaku ukąszenia .. Chciałam aby to wszystko się w końcu wyjaśniło i wreszcie skończyło . Szłam powoli dalej i rozglądałam się dookoła szukając jakichś śladów czy oznak jakiejkolwiek osoby którą mogłabym zapytać gdzie jestem . Żałowałam , że nie zrobiłam tego wcześniej gdy spotkałam tego chłopaka i tą dziewczynę , ale trudno . Szłam sobie spokojnie uważnie wszystko obserwując
Offline
Gość
Mogłaś pytać, lecz zaraz po tym zobaczyłaś iż kręcą film. Tak, widać dlatego ten człowiek którego spotkałaś w czasie gdy obudził cię tą muzyką. Lecz widać iż nie ma zbytniej ochoty grać, ale reżyser robił wszystko zachęcając go wszystkim co można. Lecz gdy zobaczył ciebie niedaleko planu podszedł spokojnym krokiem i powiedział.
-Przepraszam, lecz czy możesz być tak miła i ocenić kilka scen które mamy wyciąć i jednak wolę ocenę zwykłego widza niż reżysera od siedmiu boleści...-Powiedział z tym ostatnim cicho..
Popatrzyłam na niego z uśmiechem i odpowiedziałam - No dobrze z przyjemnością obejrzę sceny do filmu mam nadzieję , że będą ciekawe , ale proszę powiedz co to za miejsce ? spytałam chłopaka . Bardzo chciałam wiedzieć co to za miejsce w którym się znalazłam . To wszystko było bardzo tajemnicze a ja już miałam dość . Chłopak wydawał mi się miły i sympatyczny , więc chyba mógłby mi pomóc w tym pytaniu i na pewno wie gdzie jesteśmy .
Offline
Gość
-Jesteśmy w Sinnoh, runda 212, a może 213. Nie wiem sam, nie patrzyłem na drogowskazy gdy tu jechałem.-Powiedział i już cię prowadził gdy wywiązała się kłótnia z reżyserem. Dziewczyna ta zerwała kontrakt na zdjęcia, widać jak każdy aktor ma charakter. Więc nie da się, gdyż pewnie była jedną z głównych postaci w filmie koniec zdjęć i nie zobaczysz go w filmie.
Shinnoh .. więc jestem tam gdzie byłam , więc jest dość dobrze , patrzałam się na nich i doszłam do pewnego wniosku , że niezbyt się dogadują , stałam tam z Riolu i czekałam aż się to wszystko wyjaśni miałam parę pytań do tego chłopaka , ale nie chciałam być nachalna , więc czekałam w spokoju aż skończą kłótnie i nieporozumienia . Między innymi chciałam spytać jak daleko znajdujemy się od miasta , teraz popatrzyłam jak miewa się Riolu czy wszystko z nim jest w w porządku
Offline
Gość
Riolu wolał się przespać, leżał spokojnie w twoich rękach gdy oni starali się namawiać by jednak została. Każdy aktor ma swój gust, a najgorsze że to właśnie teraz gdy większość rzeczy mogła by dość do skutku i się wyjaśnić po takich kłopotach związanych z tobą... Ale? Nagle widzisz pokemona startera regionu Sinnoh, czyli małego Piplupa w pobliskim jeziorku. Pływa beztrosko nie zważając na nic, to łatwy cel do złapania... Może tak byś spróbowała, nie zawsze spotykasz startera...
Pomyślałam przez chwilkę o pokemonie starterze Piplup'ie , był to pokemon typu wodnego , więc jeśli Riolu spał sobie smacznie a mój Beautifly nie miałby przewagi w tym starciu odpuściłam sobie , niezbyt też chciałam złapać tego pokemona , więc dalej wsłuchiwałam się w kłótnie i rozmowy aktorów nie wiedząc co ze sobą zrobić , więc dalej tak stałam aż w końcu wpadłam na dość ciekawy pomysł
Offline