Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Przyszedłem nad jezioro, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi, rzucając swój pomarańczowy blask na całe jezioro. Całe niebo nabrało już trochę amarantowej barwy, a ja po prostu zarzuciłem wędkę, stawiając ją na specjalnej podstawce. Wziąłem jeden z większych kamieni, wyścieliłem go mchem, po czym przygniotłem swym tyłkiem. Aż tak ciężki nie jestem, nie ma co go żałować. Im dłużej czekałem, tym bardziej nudziło mnie wpatrywanie się w koniec wędki, a dokładniej żyłkę. Wiedziałem jednak, że muszę być skupiony, bo nigdy nie wiadomo było, kiedy coś złapie. Mijały minuty, godziny, a ja od czasu do czasu przysypiałem. Wpatrywałem się momentami w ciemne niebo, z którego księżyc przeglądał się w tafli jeziora razem z gwiazdami. No cóż, przynajmniej widoki były ładne... Gdy zaczęło świtać, obejrzałem wschód słońca i zacząłem zbierać swoje manatki. Trzymając w ręku mą zdobycz, ruszyłem raźnym krokiem do domu. Trzeba odespać tę ciężką noc...
Offline
Vooodka *O*
*cichaczem ją wychlała, a kasę zabiera*
Offline