Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Wróciłeś do domu. Wziąłeś wszystkie rzeczy, które były Ci potrzebne i wrzuciłeś do plecaka. Wybiegłeś z domu.
Offline
Pokemon zgodził się i zaczął biec.
Offline
Cały czas biegniemy do lasu a w miedzy czasie zapoznaje się z moim pokemonem.
Lubisz walki zapytałem .
Pokemon ochoczo kiwnął głową na tak.Biegliśmy tak przez 10 minut aż dobiegliśmy do lasu zatrzymaliśmy się i zapytałem mojego pokemona :
Co powiesz na walkę
Pokmon kiwnął głową na tak i zaczeliśmy szukać pokemonów do walki.
Ostatnio edytowany przez Edek (2011-10-01 12:10:56)
Offline
Rozglądając się, nic nie zobaczyliście.
Ostatnio edytowany przez Breeze (2011-10-01 12:57:57)
Offline
Nagle usłyszeliście krzyk od strony lasu. Chcecie zobaczyć co się dzieje?
Offline
Gdy doszedłeś, zauważyłeś 5 Mudkipów, które atakowały 2 Chimchary.
Offline
- Blitzle! - *Dobrze* - powiedział pokemon i zaatakował je atakiem
Po tym ataku oberwały 3 Mudkipy, 2 Mudkipy zaczęły atakować twojego pokemona
B: 95 %
M: 60 %
M: 50 %
M: 30 %
M: 80 %
M: 85 %
Offline
Chimchary jednak przestraszone uciekły z pola walki.
2 mocne Mudkipy uciekły. Zostały 3 słabe.
B: 50 %
M: 15 %
M: 35 %
M: 60 %
Offline
Gość
Pokemony uniknęły i wszystkie zaczęły Blitzle'a atakować. Blitzle poraniony upadł na ziemię, leży nie przytomny. Usłyszałeś nagle jakiś strasznie głośny ryk, pokemony pouciekały ale twój stworek nadal leżał. Musiałeś coś z tym szybko zrobić.
B: 3 %
Gość
-to jest przykładowy dialog - powiedziałem. Tak powinny wyglądać dialogi itp.
--
Bitzle w pokeballu! pobiegleś dalej, ale nie wiedziałeś gdzie jest to coś, co tak zaryczało.
Przystanąłeś i... nic. Niczego ciekawego nie zauważyłeś, niczego nie słyszałeś. Po prostu przerażająca cisza. Nie było słychać ani szumu strumienia, który płynął nieopodal, ani liści na drzewach, nie wspominając już o ptakach i Pokemonach. Wszystko się zatrzymało w miejscu. W jednej z nieskończonych sekund usłyszałeś coś, co przypominało żarzący się płomień w ognisku. Nim się spostrzegłeś w Twoją stronę leciała kula ognia z długim, błękitnym ogonem, zapalając wszystko w okół. Poczułeś, że coś (lub ktoś) chwyta Cię za kołnierz i odskakuje razem z Tobą na nieludzko daleką odległość i zrzuca się gwałtownie na ziemię. W tej chwili mogłeś tylko zobaczyć tył Twojego wybawcy, nie byłeś w stanie drgnąć. Sparaliżował Cię strach.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline