http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ogłoszenie

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy.


http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

#1 2012-02-13 18:54:14

 Mizu

Aye! :3

36935824
Zarejestrowany: 2012-01-14
Posty: 666
Starter: Treecko

Książka by Mizu. :3

~tu kiedyś będzie tytuł. ^o^

Rozdział I.

Gdy drzwi autokaru otworzyły się, spora grupa dzieciaków wbiegła szybko do niego, wykrzykując do siebie: Szybko, zajmujcie ostatnie siedzenia! W niecałą minutę każdy znalazł miejsce dla siebie. Oczywiście nie obyło się bez marudzenia pierwszaków. Nikt nie chciał zajmować miejsca w pierwszej połowie autokaru, a niestety młodsi zawsze musieli mieć pod górkę. Wkrótce jednak wszyscy doszli do porozumienia, gdyż nauczyciele zadecydowali, że w drodze powrotnej klasa trzecia i pierwsza zamienią się stronami. Kim tak właściwie były te wszystkie dzieciaki? W "wielką podróż" w góry wybierała się klasa 1d i 3a.
- Zawsze to samo... - mruknęła jedna z dziewczyn, Katie. Spojrzała na swą najlepszą przyjaciółkę, Olivię, przy okazji oczekując odpowiedzi.
- Taaaak... w końcu co tu "koty" mają do gadania? Zawsze tak jest. Trudno, wygłupy zostawimy na pokoik. - zaśmiała się dziewczyna, zawsze optymistycznie nastawiona do życia.
- W sumie to może masz rację... Hej, wzięłaś "to" ze sobą?
- Mhm. - Olivia sięgnęła ręką do plecaka, po czym wyjęła dziwną, biało-czerwoną kulę, z widocznym na niej przyciskiem. Po naciśnięciu go kula otwierała się. Można było w niej zobaczyć system dziwnych diod i przycisków. - Nie wiem co to jest. Na pewno nie zabawka, nie?
Katie zaczęła z każdej strony przyglądać się urządzeniu. Po chwili rzekła:
- Tak, to nie jest zabawka. Tylko co? Mów, gdzie to znalazłaś!
- Mówiłam ci wczoraj. Leżało w lesie oświetlone dziwnym czerwonym promieniem. - po tych słowach Oli ponownie nacisnęła przycisk, przez co kula zamknęła się z powrotem. - W pokoju się tym pobawimy. Chcesz cuksa?
- Chętnie.
Dziewczyny sięgnęły do kolorowej torby z bogatą zawartością, składającej się z różnego rodzaju słodyczy. W tym samym czasie nauczycielka wstała z przedniego siedzenia i przez mikrofon orzekła:
- Witajcie! Cieszymy się, że wszyscy chętnie chcieli pojechać na wycieczkę. Na ten tydzień oderwiecie się od nauki. Będziemy jechać aż 8 godzin, lecz bez obaw! Na ten czas mamy przygotowanych kilka konkursów, więc będzie wesoło! Dodam też, że co ok. 3 godziny będą postoje. Tak więc miłej drogi. - słowa te wypowiedziała pani Monica, nauczycielka chemii.
W końcu autokar ruszył. Dzieciaki machały rodzicom, po czym, gdy pojazd odjechał od szkoły, każdy zaczął rozmawiać ze znajomymi i śmiać się. Nikt nie był smutny; w końcu zapowiadała się najlepsza wycieczka w ich życiu.
- Katie, śpisz? - Oli szturchnęła gwałtownie dziewczynę za ramię, przez to ta natychmiast otworzyła oczy. Katie zamrugała i ziewnęła głęboko. - Już prawie jesteśmy! Spójrz przez okno.
Brunetka, którą była właśnie Katie uniosła głowę. Zobaczyła piękny, górzysty krajobraz, który wprost zwalał z nóg.
- No cóż... ładnie tu. Długo jechaliśmy? - spytała.
- No... Z 5-6 godzin. Ale to już nie ważne. Przed chwilą mówili, że zostało tylko 10 kilometrów do ośrodka. Ciekawe, jaki trafi nam się pokój. Oby ładny! - mówiła radosnym głosem Olivia, bardzo podekscytowana wyjazdem. Co chwilę spoglądała a to na przyjaciółkę, a to na góry. Nie było się co dziwić; w programie było mnóstwo atrakcji!
- Mhm. Myślę, że będzie w porządku. Ale pokój nie jest tak bardzo istotny. W sumie najbardziej ciekawi mnie ta kula... - na te słowa Katie, Oli wyjęła z plecaka dziwne urządzenie.
- Hmm... - dziewczyny przyjrzały się z uwagą kuli... i nagle usłyszały, że autokar się zatrzymuje. Szybko wyjrzały przez okno. Przed sobą ujrzały dość schludnie wyglądający budynek, nie zbyt duży, ale też nie mały. Wielka radość pojawiła się w oczach nastolatków. Wszyscy zerwali się z miejsc.
- No! Trochę było tej drogi, ale już jesteśmy. Weźcie spokojnie swoje rzeczy i pojedynczo wychodźcie z autokaru. - powiedziała nauczycielka, a wszyscy grzecznie zabrali swój 'ekwipunek'. Dopiero później zaczęli się przepychać; trwała "bitwa" o klucze do 5 osobowych pokoi. Na szczęście Olivia i Katie nie miały z tym problemu. Trzyosobowych pokoi było mnóstwo. Dodatkowo do dziewczyn dołączyła ich przyjaciółka - Lucy. Dzieciaki ciężko sapiąc wchodziły po schodach, ciągnąc za sobą walizki.
- Pomóc wam może, dziewczęta? - do Olivi, Katie i Lucy zbliżył się Riri, uśmiechnął się, po czym złapał obie walizki. Niebieską, należącą do Katie prawą ręką, a brązowo-kremową, własność Olivi w lewą. Torbę Lucy zawiesił na ramieniu.
- Mhm. Dzięki, Ririsu. - podziękowały dziewczyny, gdy ten postawił obie torby przed pokojem numer 22. Na to wesoły Japończyk ukłonił się, mówiąc przy tym:
- Mondai wa nai, utsukushii! - zaśmiał się i odbiegł w stronę swego pokoju. Młodzieniec urodził się w Japonii i żył tam do 6 roku życia, dlatego też dobrze znał swój ojczysty język. Lubił wtrącać japońskie słowa do polskiego języka. Oli otworzyła drzwi kluczykiem z przyczepionym drewnianym breloczkiem, z wyrytą '22'.
- Zajmuję te! - oczywiście chodziło o łóżko. Już po chwili Katie leżała na łożu, przy którym znajdowała się szafka, a na niej lampka. Oli usiadła więc na łóżku, przy którym także była półka. Lucy od razu zauważyła balkon i wcale nie przejmując się łóżkami wyszła na świeże powietrze. Przez chwilę Katie i Olivia zamilkły. Leżały tak i w skupieniu patrzyły na sufit.
- Męcząca ta podróż... jak na złość nie mogłam usnąć. - mruknęła Oli.
- Noo... dla mnie okey... - zaśmiała się Katie, a następnie usiadła na łóżku. Zaczęła wyjmować rzeczy z walizki, po czym zanosiła je do szafy, gdzie kładła na górnej półce. Wtem do ich pokoju, bez pukania weszli chłopcy. Byli to Nikodem, nazywany przez wszystkich Niki, a także Riri.
- Wooo! Siema, kobitki! I jak tam? - zawołał Niki, wskakując na łóżko. - Hej! Całkiem wygodne. Czy tylko my musimy spać na kamieniach?
Ririsu stał w progu drzwi, opierając się o nie. Nic nie mówił, tylko patrzył na wygłupy swojego przyjaciela.
- O, ty patrz, stary. Co to za fajna piłka? Te, dajcie pograć. - Niki wyjął z torby Olivi kulę, leżącą na wierzchu. Złapał ją jedną ręką, po czym rzucił do kumpla.
- Ej, oddajcie to! - zdenerwowała się Olivia, próbując złapać przedmiot, który dla dziewczyn był bardzo ważny.
Ririsu chwycił kulę i nie zastanawiając się odrzucił ją do Katie.
- Chodź, Niki... Nie ma co. - burknął chłopiec, po czym wyszedł za drzwi.
- Eee... dobra. Naraa, lejdis. - i wyszli. Katie szybko schowała kulę do walizki.
- Widzisz, trzeba uważać! Nikt nie może więcej tego zobaczyć. Dobrze, że nie zajrzał do środka. Ale mniejsza... chodź, trzeba zejść na zbiórkę i na kolację. Padam z głodu! - odezwała się w końcu Katie, po czym zeszła z łóżka i podeszła do drzwi. - Idziesz?
- Co? A... tak. Idę. - Oli, jak by trochę zamyślona wstała i poszła za przyjaciółką.
Dziewczyny szybko zbiegły po schodach, wymijając przy tym innych uczniów. W pewnym momencie natknęły się na Riri'ego i Nikiego.
- Co tak pędzicie? - spytał uśmiechając się zadziornie. - Tak w ogóle wiecie gdzie jest jadalnia?
- Nie, idziemy za resztą i tyle. - odpowiedziała chłopcu Lucy.
Nastolatkowie odpowiedzieli uśmiechem, po czym szybko zbiegli ze schodów. Wszyscy poszli w prawo, więc i ci zrobili to samo. Ujrzeli właścicieli hotelu, którzy powoli wpuszczali uczniów na dużą salę. W końcu każdy znalazł się w środku pomieszczenia. Jadalnia była wyjątkowo duża; było w niej 6 prostokątnych stołów - na każdym z nich był obrus innego koloru. Ściany również były w kolorach tęczy. Wielobarwna sala była nieco dziwna, ale chociaż wyróżniała się od innych tego typu pomieszczeń.
- To co, dziewczyny? Usiądziecie z nami i Lucas'em? - zaproponował Ririsu. Dziewczyny nie miały nic przeciwko temu, więc chłopak kontynuował. - Okey, to chodźcie. Tamten stół jest wolny.
Grupka przyjaciół usiadła przy stole nakrytym fioletowym obrusem. Dodatkowo dosiadł się do nich szczupły, wysoki blondyn, ubrany w kraciastą koszulę i czarne rurki.
- Siema. - przywitał się z resztą, po czym uśmiechnął się obojętnie. - Co na kolację?
- Gdybyśmy wiedzieli... - westchnęła Katie.
- Hmm, wiecie co? Już coś podają. Na moje oko to schabowy, ziemniaki i surówka. - stwierdziła Olivia, wytężając wzrok.
- Może być. – mruknął obojętnie Lucas i odgarnął opadającą mu na oczy grzywę.
Po chwili „kelnerka” zbliżyła się i do grupy. Podała każdemu jeden talerz z obiadem. Dodatkowo położyła na środku stołu dużą colę. Oli miała rację; na obiad był kotlet, pieczone ziemniaki i surówka z pora.
- Dziękujemy. – rzekła Katie i sięgnęła po nóż i widelec.
Dzieciaki w kilka minut wsunęli cały obiad. Byli głodni po tak długiej wyprawie autokarem.
- No, tak to ja mogę jeść. – zaśmiał się Riri, odstawiając talerz na bok. Później kelnerki roznosiły zupę – pomidorową. Również wszystkim smakowała. Gdy wszyscy uczniowie skończyli jeść, pani Monica wstała z krzesła i zaczęła gadać coś o ciszy nocnej i innych rzeczach. Nikogo to bardzo nie obchodziło i wszyscy z niecierpliwością czekali, aż skończy nawijać. W końcu nauczycielka pozwoliła rozejść się do swoich pokoi. Chłopcy zaproponowali dziewczynom, by te wpadły do nich w nocy. Chcieli grać w butelkę.
- Chętnie wpadniemy! – ucieszyła się Olivia. Dziewczyny pożegnały się z chłopcami i zniknęły za drzwiami swego pokoju.

Ostatnio edytowany przez Mizu (2012-02-13 18:56:43)


Lubię kiedy wokół muzyka gra,
kiedy wszyscy śpiewają na na na.

http://i.imgur.com/hxDXJ.png
Lubię kiedy w tańcu wiruje świat
niech porywa nas rytm na na na na na.

Offline

 

#2 2012-02-25 16:57:45

KRÓLIK SZATANA

http://i.imgur.com/7PjEk.png

Skąd: we mnie ochota na kota?
Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 666
Starter: akt. Jolteon

Re: Książka by Mizu. :3

Fajna lekturka :3 Tylko nie pasuje mi skrócenie imienia Nikodem, znam czterech nikodemów, na wszystkich wołają Niko, a Niki jeszcze nigdy nie słyszałem xD. Wiem, czepiam się szczegółów, ale taka ma natura . W dodatku dziwnie zabrzmiało nocne granie w butelkę @.@. Oprócz moich głupich skojarzeń i uwag to wszystko jest supcio



http://desmond.imageshack.us/Himg809/scaled.php?server=809&filename=agor1.png&res=landing
                                             ~ KP | Box | Bank | Stragan ~       ~ Sygnaturka by Molin; Avatar by Mizu

" And there's nothing wrong with me.
This is how I'm supposed to be.
In a land of make belive,
that don't belive in me. "
                                                         ~ Green Day - Jesus of Suburbia

Offline

 

#3 2012-02-25 17:19:08

Kaimi

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-09-20
Posty: 998
Starter: Scyther

Re: Książka by Mizu. :3

Ja też tam będę?Baaaardzo bym chciał

Offline

 

#4 2012-02-25 20:13:47

 Mizu

Aye! :3

36935824
Zarejestrowany: 2012-01-14
Posty: 666
Starter: Treecko

Re: Książka by Mizu. :3

Kaimi - ok, daj tylko jakieś imię ang/pl/jp imię :3


Lubię kiedy wokół muzyka gra,
kiedy wszyscy śpiewają na na na.

http://i.imgur.com/hxDXJ.png
Lubię kiedy w tańcu wiruje świat
niech porywa nas rytm na na na na na.

Offline

 

#5 2012-02-25 21:50:49

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Książka by Mizu. :3

Mizu muszę powiedzieć, że napisałaś rewelacyjny początek swojej (mam nadzieję) długiej książki. Bardzo mi się podoba. Czemu? Nie powtarzasz wyrazów (nie znoszę tego), masz bogate słownictwo, ciekawa fabuła i brak jakichkolwiek błędów (choć jestem pewna, że Hik jakieś by wyłapał). Opowiadanie w sam raz dla nastolatków. Jak już się domyślam podczas grania w butelkę wydarzy się coś ciekawego *.* Całość pisana fajnym, luźnym językiem, bez niepotrzebnych moim zdaniem dokładnych opisów każdego cala pokoju (pani od polskiego by się mnie czepiała za to zdanie). Dobre połączenie zwykłej lektury ze światem Pokemon (no bo ta kulka to chyba Pokeball). Podoba mi się również, że umieściłaś osoby z forum. Czytając to przyszło mi do głowy, że chyba Katie to ty. Czy dobrze zgadłam? Z niecierpliwością czekam na kolejną część!

Pozdrawiam, Daisy

Offline

 

#6 2012-02-25 22:41:13

 Mario

http://img29.imageshack.us/img29/51/daroi.png

39759783
Call me!
Skąd: się biorą dzieci?
Zarejestrowany: 2012-01-08
Posty: 666
Starter: Onix.

Re: Książka by Mizu. :3

Nie mam siły dziś czytać, przeczytam i ocenię jutro. Ale weź wrzuć tam gdzieś Damiana XD


http://i.imgur.com/ZpAJc.png

Offline

 

#7 2012-02-25 23:13:29

Kaimi

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-09-20
Posty: 998
Starter: Scyther

Re: Książka by Mizu. :3

Czekaj jakieś imię...coś ciekawego,tajemniczego i niezwykłego...o!Mam:Kaimi (z Hawajskiego "poszukujący")^^...ewentualnie Kurai (z Japońskiego "ciemny")
Chciałbym być dosyć tajemniczą postacią która pojawia się często ale działa w ostateczności,mało mówi ale gdy się odezwie mówi coś mądrego,ewentualnie wisielczy humor....acha gościu ma 17 lat i ciemne włosy opadające na prawe oko (ale nie jak EMO).

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
fotowoltaika szczecin przewierty hdd kujawsko-pomorskie