Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Niestety wyraziłeś się mało precyzyjnie i Shinx nie wiedział do którego tunelu ma wskoczyć więc wybrał ten od Mincinno...błąd.
Gdy poke-mysz(a może szynszyla) wyskoczyła spod ziemi uderzona atakiem Shinxa,Weedl użył strzału siecią i...owinął Shinxa,w tym czasie Diglett wynurzył się spod ziemi atkując Weedla
Offline
To są inne? Mniejsza z tym, i co teraz zrobić? On jest nie do pokonania chyba, że to zrobię. Uśmiechnąłem się.
- Weedle przywołaj Bedrille i powiedz im żeby uniosły przeciwników bardzo wysoko. Gdy pokemony Peetera będą w górze ty rozwiąż Shinix'a. Teraz ty Shinix, Weedle powiedz Bedrillom żeby zrzuciły przeciwników z dużej wysokości, wtedy ty Shinix używasz Grzmotu i gdy będą blisko ziemi atak akcją. A później ty Weedle Zwiąż je razem Strzałem siecią. I użyj robaczego ugryzienia na głowie Diglett'a.
Offline
/Dwa pokemony,dwa podkopy,logiczne/
-Podkop-Odrzekł krótko Peeter i oba pokemony schowały się pod ziemią przez co Beedrille nie mogły pochwycić przeciwnika.
-Kończmy to,Diglett trzęsienie ziemi,Mincinno Hiper głos!
Pokemony wyskoczyły spod ziemi atakując twoje stworki.Trzęsienie ziemi nie tylko zadało poważne obrażenia(zwłaszcza Shinxowi) co unieruchomiło twoje pokemony,natomiast Hiper głos dobił Shinxa i Weedla jednocześnie płosząc Beedrille
-Koniec walki-Zaśmiał się Peeter-Może innym razem,na razie dopiero zaczynasz walki,ale za niedługo możesz mnie pokonać-Pocieszył Cię
Offline
- Nie będę płakał nad rozlanym mlekiem. - powiedziałem. - Ale chce walczyć jeszcze raz! Mam jeszcze jednego pokemona. - dodałem. - Chyba, że tchórzysz. - uśmiechnąłem się złośliwie. - To jak? - uśmiechnąłem się jeszcze bardziej po czym wyjąłem trzy pokeball'e, poczekałem aż pokemony wrócą do ball'i i skierował trzeciego ball'a z moim pokemonem w stronę Peeter'a.
Ostatnio edytowany przez Cross (2012-07-17 21:17:30)
Offline
-Masz na myśli tego smroda?-Zapytał Peeter z lekkim niesmakiem-Musiałbym użyć pokemona,który nie ma nosa-Prychnął mimo,że minę miał lekko rozbawioną
-Nie dzięki nie chcę ryzykować utraty śniadania...właściwie to my nie jedliśmy śniadania-Zauważył i zaraz zniknął w chałupce.
-Możesz zerwać trochę szczypiorku na tyłach domu?!-Zawołał z wnętrza twój przyjaciel-Rośnie zaraz pod oknem!
Offline
- Nie to nie o... - nie dokończyłem gdyż Peeter poszedł do domu. Po chwili krzyknął do mnie żeby zerwał trochę szczypiorku. Bez słowa schowałem ball'a z ognistym pokemonem, wyjąłem drugiego i podrzuciłem go do góry, poczekałem aż Shinix się pojawi i przez chwilę zacząłem się rozglądać ale zaraz poszedłem na tyły domu. Powiedziałem jeszcze do pokemona: Jak byś coś poczuł to od razu powiedz. Gdy skończyłem już naprawdę ruszyłem na tyły domu.
Offline
Tym razem Shinx był niezwykle spokojny,a pogoda idealna.
Przeszedłeś na tył domu i odkryłeś niesamowity ogród warzywno-ziołowy,były w nim chyba wszystkie rodzaje warzywa i zioła,których nigdy nie widziałeś,a wszystko to nie dość,że wspaniale skomponowane to jeszcze wydzielało niesamowity i przyjemny zapach.Pod oknem rósł dorodny szczypiorek o niezwykle zielonym kolorze.
-Tylko nie wyrywaj z cebulką,bo jeszcze odrośnie!-Zawołał Peeter z głębi domu
Offline
Podrapałem się po głowie ale po chwili wziąłem i zerwałem szczypiorek ale tak jak mówił Peeter. Gdy zerwałem ruszyłem z Shinix'em w stronę domu. Ale zaraz poszedłem w stronę ogrodu by powąchać troche tego zapachu. Później poszedłem w stronę domu.
- Już idę! - krzyknąłem do towarzysza po czym przyśpieszyłem.
Offline