Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Razem z Axew idziecie przed siebie.
Robi się bardzo zimno a każdy wie, że smoki nie lubią zimna.
Offline
Idę sobie spokojnie rozglądając się naokoło. Zadrżałam lekko, gdy poczułam, że robi się coraz zimniej. Spojrzałam na małego smoka idącego u mego boku.
- Hej Axew, nie jest Ci zimno ? - spytałam i nie czekając na odpowiedź wzięłam go delikatnie na ręce przytulając go lekko. Nie chciałabym, żeby się przypadkiem zaziębił, czy coś. Jedną ręką trzymałam malucha, a drugą pogłaskałam ją po jej główce, która była pokryta przyjemną, gładką skórą. Teraz nie zwracałam na nic innego uwagi, tylko na moją ukochaną starterkę. Uśmiechnęłam się lekko do niej. Tak, Pokemony to jedyne postacie, którym mogę się zwierzać i wiem, że mnie nie wyśmieją.
- A, prawie bym zapomniała - powiedziałam wyciągając z kieszeni czerwone urządzenie zwane także Pokedexem. Zeskanowałam nic osobę ciemnozielonego smoka. Gdy otrzymałam już wynik zamknęłam go, a ręka powróciła na swoje dawne miejsce, czyli przytrzymując osóbkę trzymaną na rękach.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Skan masz tu:
http://www.pokemon-crystal.pun.pl/viewtopic.php?id=535
Ax, Ax, Axew! (Brrr, ale zimno) Powiedziała twoja starterka.
Offline
Rozpięłam moją bluzę i posadziłam tam Axew. Zapięłam ją z powrotem, jednak tylko do połowy, czyli do głowy mojej starterki. Przytrzymywałam ją, by przypadkiem się nie wyślizgnęła dołem, jednocześnie przytulając do siebie. Chciałam, żeby było jej chociaż trochę cieplej. W sumie, mi też było troszkę zimno. Nie lubię nieoczekiwanych zmian pogody, a teraz była ona beznadziejna dla trenera Pokemona z typu smoka. Szłam jednak dalej nie zatrzymując się. Trzeba iść na przód żeby gdziekolwiek dojść.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Idziesz dalej a przed tobą pojawił się Pokemon, który wyglądał tak:
Ax, Axew! (Ale słodziak!) Zawołała Axew.
Offline
- Masz rację - potwierdziłam słowa mojej starterki i wyjęłam z kieszeni swoją przenośną encyklopedię o Pokemonach. Najechałam laserem na słodziaka tym samym go skanując. Po otrzymaniu wyniku kucam przy nim i uśmiecham się lekko.
- Witaj, ja jestem Andela, a to jest moja towarzyszka Axew - przedstawiłam się wyciągając rękę w przyjaznym geście do stworka. Teraz czekałam na jego reakcję. Ciekawa byłam charakteru tego różowego Pokemonka z blond czupryną. Naprawdę wyglądał słodko.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Ku twojemu zdźiwieniu Pokemon wskoczył ci na ręke potem przebiegł po niej na twoje ramię i cię pocałował.
Ax, Ax, Axew! (Chyba chce do nas dołączyć!) Zawołała Axew.
---------------------------------------------------------------
Skan dam niedługo bo teraz mi się nie chce.
Offline
Zaśmiałam się cicho, gdy stworek mnie pocałował. Pogłaskałam go po blond czuprynie i przeskanowałam go Pokedex'em, będzie wtedy wiadomo, czy ma trenera, czy jest wolnym stworkiem. Gdy jest wolnym dotykam go delikatnie Pokeball'em w głowę, a gdy ma trenera pytam, gdzie on jest. Pogłaskałam swoją Axew po główce uśmiechając się szeroko. Byłam zadowolona z tego, że udało nam się znaleźć nowego przyjaciela.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Smoochum
Płeć: Dziewczyna
Zaufanie: 50%
Charakter: Dziecinna, Słodka, Zabawna
Typ: Lód, Psychiczny
Poziom: 8 (0% - 9 level)
Ewolucja: Smoochum-> (30 level) Jynx
Ataki: Plaskanie
Smo, Smo, Smoochum! (Chętnie do ciebie dołączę!)
Offline
- Dobrze - powiedziałam tylko i dotknęłam delikatnie przodem Pokeball'a Smoochum. Po chwili ją wypuściłam i posadziłam sobie na ramię. Jest ona typem częściowo lodowym, więc nie powinna mieć problemu z niskimi temperaturami, które tutaj panowały. Gorzej z Axew, która jest smokiem i nie za dobrze znosi zimno. Pogłaskałam moją starterkę po łebku, by później przenieść ją na blond czuprynę mojego nowego stworka. Uśmiechnęłam się lekko i ruszyłam w dalszą drogę, razem z moimi dwoma Pokemonami. Zachwycałam się urokami drogi idąc sobie spokojnie i bez zbytniego pośpiechu. Przecież nigdzie mi się nie śpieszy, nie ?
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Idziesz dalej. Jest coraz cieplej i twoja Axew czuje się dobrze.
W końcu widzisz zakończenie lodowego terenu...
Offline
Nadal idę wypuszczając moją Axew z uścisku i pozwalając, by weszła na drugie ramię. Co prawda, było mi trochę ciężko, ale wytrzymam. Szłam wciąż przed siebie nie zatrzymując się. Gdzie dojdę tam dojdę, nie chce patrzeć na mapę. Nawet nie zauważyłam, że naokoło mnie jest lodowy teren. Widać musiałam być zbyt rozmarzona jak się rozglądałam. Westchnęłam cicho wdychając mroźne powietrze wciąż kierując się przed siebie.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Wyszłaś z terenu lodowego i jesteś w jakimś mieście...
Offline
"Hm... co to może być za miasto ?" spytałam się w myślach i zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu jakiś wskazówek dotyczących tego miejsca, przy okazji patrząc, gdzie co stoi. Splątałam dłonie z tyłu i szłam dalej spokojnie. Nie chciało mi się sięgać do plecaka, by sprawdzić, co to za miejsce, poza tym nawet nie wiem, czy tą mapę ze sobą zabrałam. Westchnęłam cicho i mruknęłam coś niezrozumiałego pod nosem. Gdy już się dowiem, co to za miasto szukam najbliższego Pokecentrum, o ile w tym mieście jakieś jest. Wolałam mieć już nocleg załatwiony, nie chce przecież spać pod gołym niebem.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Okazało się, że to Azalea Town. Z daleko zobaczyłaś CP (Centrum Pokemon).
Offline
Ah, miasto Azalea. Ale jedno mnie zastanawiało - jak pokonałam tak dużą odległość dzielącą Violet od obecnego miasta, gdzie się znajdowałam. Ale ważne, że dotarłam, a w Centrum Pokemon chyba będę mogła sobie spokojnie pospać. Idę w kierunku tego oto budynku rozglądając się wzrokiem szukając jakiegoś ciekawego miejsca lub widowiska, na które mogłabym popatrzeć. Hm... czyżby tu była sala, w której można wygrać odznakę Ula ? Zapewne tak, ale jej potem poszukam, najpierw się muszę zakwaterować.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
W CP Siostra Joe dała ci kluczę do twojego pokoju.
Potem poszłaś na miasto z nadzieją, że znajdziesz coś ciekawego.
Pochodziłaś po mieście i znalazłaś piękną fontannę wyłożoną niebieskimi kamieniami.
Legenda głosi, że to Kamienie Wody z przed wielu lat. W tedy wyglądały inaczej.
Twoim Pokemonom spodobało się miasto.
Gdy siedziałaś na ławeczce niedaleko fontanny, obok ciebie przeszedł jakiś facet i zauważyłaś, że coś wypadło mu z kieszeni...
Był to Kamień Ognia...
Offline
Usiadłam na ławeczce koło pięknej fontanny. Nawet nie wiedziałam, że takie cudo jest własnie w Azalea. Spojrzałam w błękitne niebo i na spadające z bijącej wody krople. Jezu, jak tu pięknie. Nagle co innego przykuło moją uwagę. Coś, co leżało na chodniku. Czyżby Kamień Ognia ? Zapewne. Czerwony kamień z małym płomieniem w środku. Podniosłam go i wstałam trącając lekko przy tym mężczyznę, z którego kieszeni wypadł ten drogocenny przedmiot.
- Przepraszam pana, ale z kieszeni wypadł panu kamień - powiedziałam nieśmiałym głosem. Pierwszy raz musiałam do kogoś się odezwać, lecz robiłam to tylko dlatego, że chciałam oddać zgubioną rzecz.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline
Gdy tylko to powiedziałaś tego faceta już nie było.
Ax, Ax, Axew? (A może to zatrzymasz???) Axe, Axew? (Może on to specjalnie zostawił dla ciebie???)
Offline
"Dziwny gościu, by zostawić tak drogocenny przedmiot" pomyślałam i objęłam obiema dłońmi pomarańczowy kamień. Spojrzałam na Axew.
- Tak sądzisz. No dobrze - powiedziałam schowałam trochę niepewnie przedmiot to plecaka, zdejmując go tym samym z ramienia. Ale czemu ktoś nieznajomy miałby mi specjalnie dawać tak drogocenną rzecz ? Przecież mnie zna ledwie z widzenia. A może spotkaliśmy się gdzieś wcześniej, choć to bardzo mało prawdopodobne. Jak go spotkam powinnam go zwrócić, ale nie wiadomo, czy do tego czasu go nie użyję.
Nikt broni nie wymierzy i nie podniesie pałki
Po dzikich, wolnych wilkach zostały tylko sny
Nie krzykną już "obława", nie będzie żadnej walki
Bo nie ma więcej wilków, zostały tylko psy
I gdy mi powiedzieli, o starym mądrym wilku
Co odgryzł swoją łapę by z sideł wyrwać się
Słyszałem go jak krzyczy, choć dawno temu żył tu,
Że tam jest moje miejsce, gdzie serce woła mnie
Ze snu się przebudzimy, gdy wezwie serca zew
Łańcuchy przegryziemy, i wyrąbiemy drzwi
I w lasy pobiegniemy, i zawrze w żyłach krew
Bo kiedy braknie wilków wilkami będą psy
Offline