http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ogłoszenie

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy.


http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

#1 2011-09-16 21:55:00

 Ririsu

http://img715.imageshack.us/img715/2978/riric.png

Zarejestrowany: 2011-08-14
Posty: 66666

Dziedzic Oceanu

Dziedzic Oceanu



Prolog:



Morskie fale uderzały w klif rozstępując się pod dotykiem nagiego kamienia, wchodzącego w głąb morza niczym niedokończony most. Na samym klifie stał chłopiec, trudno przy pomocy samego wzroku domyślić się co do jego wieku, choć postać ta miała wzrost jak i budowę piętnastolatka, to wyraz twarzy, jego determinacja wskazywała na starszy, dużo dojrzawszy wiek, zaś głos, który wyrywał się jak zawodzenie ogarniając kamienną plażę niczym dym, nie mogący znaleźć ulotu. Był to głos przed mutacją, dużo przed mutacją... słowa chłopca niczym modlitwa w jednej chwili została urwana, a w tej samej sekundzie stojąca na klifie postać została pochłonięta przez zdradzieckie fale, które jakby chciały osłabić czujność młodzieńca i doprowadzić do jego zguby, co się właśnie stało... W tej samej chwili niebo rozdarł ryk pioruna oznajmujący sztorm, który właśnie się zbliżał ku jednej z dzikich plaż Johto...



To samo miejsce, ten sam zapach, ta sama strata, kolejny rok. Na klifie stała kobieta, jednak starsza z wyglądu, lecz chuda niczym patyk. Wydaje się, że za chwilę ten silny wiatr porwie ją niczym jakiegoś latawca, lecz dziewczyna stała twardo na ziemi. Z gardła jej wydawał się dźwięk, który brzmiał niczym uderzaniem tępym mieczem o grubą warstwę rdzy. Tak jak wcześniej, w jej tonie głosu brzmiało coś znajomego, coś co przyprawiało nawet najbardziej zahartowanych umysłowo o skurcz mięśni – diabelna modlitwa. Po chwili morska fala wystrzeliła ku górze wznosząc się nad klifem i uderzyła w nią, lecz jej tam nie było, znikła, jednak nie w bezkresnym oceanie, lecz wyglądało to niczym po prostu znikła, zamieniła się w morską bryzę, która pomknęła w stronę lądu.



Co roku kolejna ofiara stawała na klifie modląc się do nieba i morza, czekając na swój koniec, lecz zawsze widać było jedno – ich wzrok posiadał tą samą pewność jakby pogodzili się z zakończeniem swojego żywotu. Cała ta maskarada była winą jednej z pomniejszych wiosek na południowo-zachodniej części Johto. Urządzona była w dość staroświeckim, japońskim stylu, ludzie po tutejszych wyłożonych piachem i żwirem drogach chodzili ubrani w japońskie kimona, najczęściej szare i prawie nigdy nie barwione, jakby ten miesiąc był czasem żałoby. Niestety, było to trafne spostrzeżenie, lecz nie tylko ten miesiąc objawiał się w takiej smętnej posturze, ale co roku taki nastrój można było odczuć... Kolejny chłopiec, kolejna strata dla wioski, musiał on zostać poddany rytuału na cześć boga morza – Lugi. Cóż, nie trzeba ukrywać, że ten rytuał był dość specyficzny, odbywał się co najmniej raz w roku, dając Lugi ofiarę złożoną z jednego dziecka wybranego przez niego samego. Dość często rada wioski głowiła się, który tym razem pójdzie prosto w objęcia śmierci, szukali osób charakterystycznych: o dziwnym głosie, ślepych, czy inaczej potraktowanych od Arceusa przy narodzeniu. Kolejną osobą wybraną był chłopak, który nie wstąpił nawet w wiek męski. Jego czas istnienia tutaj, na ziemi przy zaokrągleniu wynosił czternaście lat, nie trzeba ukrywać że był to niecodzienny widok – młodzieniec przybrany w czarne kimono, z koroną utworzoną z kwiatów na głowie i srebrną opaską zasłaniającą oczy. Chłopiec szedł prowadzony przez pół tuzina zbrojnych, jako jedynych ubranych w krwisto czerwone, lekkie, skórzane strażnicze zbroje. W dłoniach dzierżyli pochodnie, których blask oświecał twarz młodzieńca słabą poświatą. Słońce zniżało się ku zachodowi żegnając Soul'a ostatnimi promieniami...

Ten sam dzień, ta sama postać, w innym miejscu. Stał on dumnie wyprostowany, jakby tylko czekał aż jego życie zakończy się i zgładzi jego strach. Ci sami zbrojni stali po dwóch stronach niego niecierpliwiąc się, aż modląc, by jak najszybciej odejść z linii rażenia morskich fal. Jeden z nich, dużo starszy z zapuszczoną długą, śnieżną brodą stał nad chłopcem mozolnie zdejmując z Soula głowy opaskę, niczym jakby napawał się strachem swych kolegów, jednak zaprzeczała temu jego mina: pogrążona w smutku i wściekłości, jego usta poruszały się coraz szybciej i szybciej, zaś z nich wychodziła powolna modlitwa, niczym pieśń zaklinająca bogów, która w jednej chwili została przerwana wraz z odwiązaniem opaski. Dar dla boga spojrzał ku jasnej poświacie księżyca. Jego oczy nie były normalne, ich kolor jaśniał srebrem. Chwilę później strażnicy pośpiesznych chodem zniknęli za kręgiem światła, zostawionym przez wbitą na ziemi latarnią. Wtedy się zaczęło... Podświadomość Soul'a jakby się przebudziła, prawie nic nie pamiętał z ostatnich pięciu dni, jedynie słabe wspomnienia, które próbowały dotrzeć do mózgu chłopca zatykając jego dziury w pamięci, uświadomiły go, że został tu przyprowadzony i oddany w ofierze. Chciał uciekać, chciał krzyczeć, lecz z jego ust wydawał się jedynie cichy szept modlitwy, który tonął w ryku oceanu, jego nogi wmurowały się w ziemię, nie dając mu szans choć je napiąć mocniej. Już po chwili to się stało, ogromna fala uderzyła w niego, zaś on zamknął oczy... ten jednak nie poczuł bólu, jedynie dziwny chłód, który powoli wchłaniał mu się w mięśnie. Sekundę później zasnął...



Obudził go zapach, mocny morski zapach wodorostów, który wznosił się nad nim krążąc niczym stado sępów. Powoli otworzył oczy, to co zobaczył zniżyło temperaturę w jego ciele o kolejne dziesięć stopni, nad nim stał Pokemon, lecz nie byle jaki, jego wzrost sięgał kilku metrom, zaś jego skrzydła miały rozpiętość równą wzrostu kilku rosłych mężów. Był to on, Lugi we własnej osobie. Stał nad nim, zaś jego szyja zwieszała się metr nad jego głową, zdał sobie sprawę, że to przez tego potwora o mało nie zginął, już chciał pod pływem gniewu wstać i uderzyć legendę z całej swojej siły, lecz powstrzymała go fala nowych wspomnieć. Cios obrazów pochłonęło jego umysł, choć trudno było mu rozróżnić z całej tej gamy szczątków pamięci, te które chciały go zatrzymać, to już po chwili je znalazł:

Soul widział samego siebie spadającego ku morzu, lecz już po chwili ujrzał cień, wielki cień ptaka, który odbił się na wzburzonych fala. Następnie obok jego oczu zamajaczyło srebrne pióra, a kilka chwil później poczuł krew spływająca na jego pierś. Przez kilka sekund nie wiedział skąd rana pochodzi, lecz już wkrótce wskazał ją niewyobrażalny ból, który piekł na obu jego ramionach. Wtedy właśnie zemdlał, czuł jedynie chłód bijący od jego wybawcy.

Już po chwili obudził się z transu i napotkał wzrok legendy. Z jego ust wydał się lekki, chrapliwy szept wydający jedno słowo:
- Dziękuję – po tych słowach spuścił wzrok, który skierował się w cienki koc o kolorze morskiej zieleni z srebrnymi wzorami dzikiej róży.
~ „Nie musisz mi dziękować, to po części moja wina, że ludzie ubzdurali sobie, że to ja sprowadzam straty w ludnościach niczym jakiś potwór morski, przy pomocy tsunami, czy innych kryzysów natury” - te słowa zabrzmiały w głowie chłopca, zaś jego wzrok ponownie wlepił w oczy Lugi z niedowierzeniem, jednak nie wytrzymał długo tego chłodnego spojrzenia i sekundę później spuścił go, niczym jakieś skarcone dziecko, znowu kierując oczy w maje styczne wzory kołdry ~ „W tą tkaninę tchnęła serce Twoja poprzedniczka, niejaka Yuki... ” - z tym zdaniem nadzieja, która pogrążyła serce przez trzy lata, wróciła z falą radości i ciepłych uczuć.
- Jj... jak, to czy ona żyje? Czy z nią wszystko dobrze?... - miliony pytań cisnęły się na usta Soula, lecz chłodne wargi, jakby pod dotykiem lodu przestały się poruszać, zaś jego podświadomość jak wcześniej odleciała, dopiero po chwili Soul zdał sobie sprawę, że te całe odlecenie, te całe dziwne uczucie to wina Lugi. Dopiero po chwili chłodne uczucie minęło.
~ „Czy żyje? Tak. Czy ma się dobrze? Trudno mi stwierdzić, wciąż czuję jej bijącą aurę, energię, lecz nie mogę wyczuć jej stanu psychiki, uczuć, czy nawet bólu... Jednak, zanim zadasz kolejne pytanie wiedz, że nie jesteś tu przypadkowo, choć ten rytuał to wina ludzi, lecz ja postarałem się owe coś przeciągnąć na swoją stronę. Potrzebuję śmiertelników, śmiertelników żywych, specjalnie wybranych, ty jesteś jednym z takich ludzi, wybrańcem” – po tych tajemniczych słowach z za ptaka runął na chłopca delikatny, lecz za razem potężny wiatr, który podwinął ramię odsłaniając ranę, długą na dwadzieścia centymetrów bliznę, która lśniła na błękitno.
- „W końcu ludzie dobrze wybrali... jesteś jednym z przepowiedni, jesteś tym, który wraz z dwójką wybrańców ma odnaleźć i uwolnić z wiecznego snu mego brata, jak i rywala, Ho Oh'a. Inaczej na świecie nigdy nie nastąpi równowaga” - po tej informacji Pokemon spojrzał gdzieś z za chłopca ~ „Cóż, od dzisiejszego dnia rozpoczęła się gra z czasem, klepsydra została odwrócona, a piasek polał się. Od tej chwili, zostałeś naznaczony i musisz wyruszyć w świat, by odnaleźć największą z świątyń mego brata oraz odszukać resztę z ludzi przepowiedni. Nie mogę Ci nic więcej o Twym zadaniu powiedzieć, prócz tego, że już nie możesz się wycofać, od teraz On będzie starał się Cię odszukać i zgładzić” - po tych słowach znikł tak szybko jak się pojawił, a Soul pogrążył się w śnie...

~FF Autorstwa Matta vel Aero, vel Ririsu. Nie kopiować bez zgody autora!

Ostatnio edytowany przez Ririsu (2011-09-17 14:04:45)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m5q1zuL91l1qbaj4uo1_400.gif

Offline

 

#2 2011-09-16 22:39:03

 SZATAN7

http://i.imgur.com/G4Kzq.png

13125568
Skąd: we mnie tyle wdzięku? :3
Zarejestrowany: 2011-06-01
Posty: 6666
Starter: Riolu :3

Re: Dziedzic Oceanu

Meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega *___________*
Ogółem rzecz ujmując Fick baardzo mi się podoba. Ładnie napisane, definitywnie ciekawie, no i cóż...jak to się ładnie mówi ' zapowiada się ciekawoo : 3 ' Liczę, że nie będę musiała Cię namawiać, abyś wstawił kolejną część jak najszybciej : D
Zatem nie nolife'uj w PO, tylko skrobaj next part, please : 3



http://i46.tinypic.com/oubdyv.png


"Nawet diabeł może zapłakać, gdy rozejrzy się po piekle i zrozumie, że jest tam sam."

Offline

 

#3 2011-09-17 12:32:49

KRÓLIK SZATANA

http://i.imgur.com/7PjEk.png

Skąd: we mnie ochota na kota?
Zarejestrowany: 2011-08-09
Posty: 666
Starter: akt. Jolteon

Re: Dziedzic Oceanu

Wow o.O
Masz talent pisarski więc spróbuj coś napisać ponad kategorią pokemon
Co do tego tekstu jest po prostu extra fajnie by było gdybyś wplątał w to jeszcze legendarne psy lub legendy innych regionów



http://desmond.imageshack.us/Himg809/scaled.php?server=809&filename=agor1.png&res=landing
                                             ~ KP | Box | Bank | Stragan ~       ~ Sygnaturka by Molin; Avatar by Mizu

" And there's nothing wrong with me.
This is how I'm supposed to be.
In a land of make belive,
that don't belive in me. "
                                                         ~ Green Day - Jesus of Suburbia

Offline

 

#4 2011-09-17 13:18:56

 Snazzy

http://desmond.imageshack.us/Himg266/scaled.php?server=266&filename=koor.png&res=medium

5543089
Skąd: Sz-n
Zarejestrowany: 2011-06-01
Posty: 666
WWW

Re: Dziedzic Oceanu

"Cóż, od dzisiejszego dnia rozpoczęła się gra z czasu"
Z czasem jak już
Co do samego tekstu - fabuła po prostu mistrzowska, chociaż przejadły mi się już opowieści o wybrańcach, którzy mają ocalić świat... Ogólnie - pisz więcej, a nie wciąż obijasz się na ChatBoxie bądź grając w PO, oki?
I jedno pytanko - czemu mi się zawsze wydawało, że Lugia jest rodzaju żeńskiego? Nie uznaję za błąd, że zrobiłeś z niej rodzaj męski, ale dziwnie się to czyta.
Tyle ode mnie.


http://i52.tinypic.com/fkse3o.png
http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2012/131/4/f/mars_caramelldansen_by_vanessagiratina-d4zcpu4.gif
Caramelldansen prowadzi do KP ^^

Offline

 

#5 2011-09-17 14:03:27

 Ririsu

http://img715.imageshack.us/img715/2978/riric.png

Zarejestrowany: 2011-08-14
Posty: 66666

Re: Dziedzic Oceanu

Itasiu, jak na razie weny u mnie nie widać, dlatego kolejny rozdział będzie za kilka dni, jeśli w ogóle go napiszę x'D

Agor, do pisarza mi jeszcze daleko, dzielą mnie do tego setki kilometrów. Na tom pierwszy przewiduję maksymalnie sześć legend, może się to wydawać dość dużo, ale w tomie pierwszym powinno się "zmieścić" z kilkadziesiąt rozdziałów ^ ^

Snazz, Lugia ogólnie jest bezpłciowa, ale dość trudno mi się pisze słowa typu "powiedziało" i na dodatek to dziwnie brzmi, dlatego przyjąłem dla niego płeć męską. Może masz rację, chyba od najbliższego rozdziału zmienię osobę na kobietę. Dzięki za poprawienie błędu i ogólnie dzięki za Twój komentarz : )

Ostatnio edytowany przez Ririsu (2011-10-20 21:19:44)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_m5q1zuL91l1qbaj4uo1_400.gif

Offline

 

#6 2012-03-25 22:09:39

02Green02

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

42551031
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 148

Re: Dziedzic Oceanu

Fajne, ale minęło kilka miesięcy, a nie kilka dni. Wrzucisz niedługo następną część?


http://www.pokemon-crystal.pun.pl/viewtopic.php?id=2770

http://moje.glitery.pl/gify/58/116/2-Yanma-577.gif


http://www.virtuadopt.com/images/adoptables/1757454.png
To tylko jedno kliknięcie



Mój setny ChatBox post 14.03.12


02Green02 - Dzisiaj 17:26:46 - [ 100 ChatBox Postów ]

Ciekawe kiedy Breeze się zaloguje.

Dzięki za avka Yuki - : )

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie vhs Serwis telefonów Kraków Cennik