Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Strony: 1
Księżyc oświetlał całą górę. Krystaliczna woda błyszczała w świetle księżyca tak jak błękitne oczy chłopaka. Patrzyłaś na niego, pamiętałaś a jednocześnie nie pamiętałaś (Szekspir czy jakoś tak xD) . Tak jakby jakaś bariera, ściana blokowała twoją pamięć. A głos, no cóż nawet on wydawał się ci dziwny. Było też coś jeszcze bardziej dziwnego, pamiętałaś siostrę a nie pamiętałaś siebie (*o*) . Chłopak w końcu powiedział:
- Satan - uśmiechnął się. - Widziałem co się stało, nie mogłem tego zatrzymać. Wybacz. - jego twarz już nie była taka radosna. - Sam nie pamiętam co się stało wczorajszej nocy, nic. Pustka. - dodał smutno.
--------------------
Sorry, że tak zaczynam ale za nic nie mogłem wymyślić nic innego. A i, że tak krótko z tego samego powodu. Dałaś mi trudne wyzwanie . A i nie mogę zrozumieć czy pamiętasz siostrę a nie pamiętasz siebie.
Ostatnio edytowany przez Cross (2012-08-03 11:20:04)
Offline
Oj tam, nic się nie stało. Co do siostry - nie ma wspomnień, ale pozostały uczucia, które do niej odczuwała <3
-----------------------
- Sa...tan? - powtarzam powoli po nieznajomym chłopaku, wpatrując się w te jego hipnotyzujące niesamowitym błękitem oczy. Nie, na pewno się przesłyszałam, on nie może mieć tak na imię. - Eeeeee, jesteś pewny, że tak masz na imię? - pytam cicho, próbując powstrzymać się od lekko kpiącego uśmieszku. - Dlaczego ty także nie pamiętasz, co się stało? I... - tu pozwalam sobie na dramatyczną przerwę, w czasie, której spuszczam głowę, patrząc tylko na odbicie Księżyca w wodzie. - Kim jestem? I dlaczego jestem tu z tobą?
Offline
- Nie wstydź się. Ja też bym nie pamiętał siebie gdybym... - i tu urwał tak jakby nie pamiętał co się stało. Po chwili zaczął ci mówić kim jesteś. - Mei Imasawa, kiedyś byliśmy w Team Galactic. Jednak odeszliśmy. Twoim starterem jest Nyarmar o imieniu Hope. - powiedział i skończył. - Posłuchaj, pomogę ci w podróży jeśli w nią wyruszysz. - dodał a jego oczy błysnęły w blasku księżyca.
Offline
- A czy ja wyglądam, jakbym się wstydziła? - pytam cicho, ponownie spoglądając na wodę. Taka czysta, trochę szkoda, że jest ciemno, mogłabym się wykąpać... strój kąpielowy, awwwww...
Uśmiecham się lekko... ja i strój kąpielowy, jakby to wyglądało?
- Więc mówisz, że nazywam się... Mei... Imasawa? - szepczę pod nosem, rozmyślając... Mei. Brzmi podobnie jak angielskie słowo "May", oznaczające maj, taki przyjemny miesiąc... - I... Hope... Nadzieja?
Rozglądam się dookoła, szukając czegokolwiek, co należy do mnie, a przy okazji badając teren. Gdy już się ogarnę pod tym względem, ponownie spoglądam w błękitne oczy Satana.
- Wybacz, że tak wciąż się dopytuję, ale... mam pewne wątpliwości? No bo... - uśmiecham się zakłopotana. - Nie pamiętam samej siebie, nie? Jakim cudem mogę pamiętać moją siostrę?
Offline
Chłopak popatrzył na ciebie i powiedział:
- Nie wiem... Może przez krzywdy jakie ci wyrządziła w młodości. - popatrzył na księżyc. - Słyszałem, że uczucia do kogoś zawszę zostaną... - uśmiechnął się. - Powinniśmy z tąd odejść. Jak najszybciej, Galactic napewno będzie chciał nas dorwać. Na pewno już zaczęli pościg a szczególnie... (nie wiem za bardzo czy oni cię ścigają czy nie *o*) - urwał. - Junko Takeuchi. Twój rywal, chce cię zdobyć i badać. Jest chora. Całkowicie odporna na błaganie oraz łzy. - powiedział i wyjął dwie czerwono-białe kulki. Jedną podał tobie i powiedział: - To Hope - drugą kulkę wziął sobie i nacisnął kulkę na środku Ball'a. Przed wami pojawił się Gureggru. - Chodźmy, resztę powiem ci jak będziemy iść. - uśmiechnął się do ciebie i czekał na twoją decyzje. Tym czasem jego pokemon czekał za wami, najwyraźniej będzie osłaniał tyły.
Offline
Strony: 1