http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ogłoszenie

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy.


http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

#21 2012-01-18 15:53:44

 Mizu

Aye! :3

36935824
Zarejestrowany: 2012-01-14
Posty: 666
Starter: Treecko

Re: Przychodnia

- Woohoo! Chodź, Osiek! - wykrzykiwałam wesoło do swego Oshawott'a, który szedł znacznie dalej ode mnie. Był już zmęczony długim biegiem, a ja... wręcz przeciwnie! Jak mało kto cieszyłam się, że idę do pracy. Polubiłam tą posadkę. Nie była trudna, a zarabiałam dość sporo pieniędzy. Na chwilę zatrzymałam się, by Mino mógł spokojnie do mnie dojść. Gdy już zbliżył się do mnie usiadł na ziemi i zaczął ciężko sapać.
- "Boże... Shiny. Nie znam nikogo, kto lubiłby pracować... jesteś dziwna!" - rzekł do mnie. Oczywiście wszystko zrozumiałam, gdyż jako członek mego plemienia rozumiałam język Oshawott'ów.
- Jasne, jasne! Chodź leniu, bo się spóźnimy. - wzięłam malucha na ręce i położyłam go na ramieniu. Nastepnie spokojnym już krokiem doszłam pod drzwi centrum. Otworzyłam je. Już po chwili ujrzałam uśmiechniętą twarz siostry Joy. Skinęłam głową. - Dzień dobry.
- Witaj, Shiny. Widzę, że jesteś w dobrym humorze! Eh, ja niestety mam kolejne spotkanie. Dobrze, że mam taką dobrą zastępczynie! - orzekła miłym głosem lekarka.
- Ach, dziękuję. ^ ^' To dla mnie przyjemność. Ja i Mino uwielbiamy tą pracę, a w szczególności zabawę z samotnymi maluszkami. Są bardzo przyjazne. I... udanego spotkania, o ile można to tak ująć. - odpowiedziałam, zaś ta wzięła swoją kurtkę, założyła ją na siebie.
- Dziękuję. No, żegnaj. Powodzonka. A. I Pichu... on bardzo chciał ci pomagać. Polubił cię. - i wyszła. Ja zaś odwróciwszy się zobaczyłam małego Pichu stojącego przy drzwiach.
- Więc chcesz mi pomóc? To świetnie! Razem z Ośkiem sprzątnijcie pokoje... Zaraz, zobaczę które trzeba doprowadzić do porządku. - podeszłam do lady, wzięłam listę rzeczy do zrobienia i orzekłam: Pokój nr. 4 i 9. Więc powodzenia. Ja wezmę się za resztę rzeczy.
Pokemony kiwnęły główkami na znak, że rozumieją, a ja tradycyjnie; najpierw poszłam do toalet i umyłam mopem podłogę. Wlałam mydło do pojemników na mydło i dodatkowo położyłam po jednej rolce papieru w każdej kabinie. Popsikałam też całe pomieszczenie jakimiś brisami, nie brisami XD, żeby ładnie pachniało.
Taak. Łazienki gotowe! Czas na odkurzenie... w sumie to wszędzie poza łazienką, widzę, że sporo okruchów i innych się tu nazbierało. :> Wyjęłam więc odkurzać i sruu... zaczęłam odkurzać.
- Noo. Teraz jak wszystko lśni możemy iść do sali medycznej i tam posprzątać... - pomyślałam i już miałam tam iść, kiedy podeszli do mnie Pichu wraz z Ośkiem. - Gotowe, maluchy?
Pokiwali głowami na tak i oboje oddali mi klucze. Posadziłam oba stworki na ramionach i ruszyłam w stronę 'celu'. Otworzyłam drzwi do sali. I cóż. Posprzątałam wszystko na błysk, a następnie wzięłam się za segregację jaj pokemonów.
- Mhm... to tak: Aipom, Buizel, Buneary, Lickitung, Nidoran, Rattata. Wszystko! Dobra, teraz zajmijmy się tymi lekko pękniętymi jajkami. Można je już wsadzić do inkubatora. Pichu, zanieś jajko Shinxa, a ty Osiek jajo Treecko. - sama bym sobie poradziła, ale chciałam, by stworki ze mną współpracowały.
Sama wzięłam na raz trzy jaja: z Zoruą, z Oshawottem oraz z Pidove. Kurczę! Skąd oni to wszystko biorą? W każdym razie włożyłam jaja do inkubatora i czekaliśmy. I nagle usłyszałam:
- Halo?! Jest tu ktoś?
Złapałam się za głowę. Zupełnie zapomniałam, że do PC przychodzą trenerzy z poksami. Wstałam i pobiegłam do lady.
- Uf. Przepraszam, zajmowałam się jajami pokemonów. - wytłumaczyłam jakiemuś małemu chłopcu z Azurillem na ramieniu.
- W porządku. Bo ja właśnie przyszedłem tu po moją Zoruę. Miała wykluć się jakoś niedawno. Udało się? - zapytał dzieciak. Pokiwałam głową na tak.
- Już po nią idę. Zaczekaj, dobrze? - uśmiechnęłam się i wróciłam do sali medycznej. Wyjęłam z inkubatora wszystkie pokemony po kolei. Włożyłam je do łóżeczek; owinęłam tylko jednego w jakiś kocyk - Zoruę. Szybkim tempem zaniosłam go chłopcu.
- O to twoja Zorua - samiczka! Możesz ją złapać w balla. - orzekłam, a uradowany chłopiec przytulił swoją nową podopieczną. Był to piękny widok - trener i jego pokemon. Bądź co bądź chłopczyk stuknął malucha kulą. - Dzięki. Dobrze zaopiekuję się małą. - i wyszedł.
Ja zaś zauważyłam, że ma praca dobiega końca. Pobawiłam się jeszcze trochę z pokemonami do adopcji i przyszła siostra. Zapłaciła mi ___, a ja podziękowałam i wyszłam.


Lubię kiedy wokół muzyka gra,
kiedy wszyscy śpiewają na na na.

http://i.imgur.com/hxDXJ.png
Lubię kiedy w tańcu wiruje świat
niech porywa nas rytm na na na na na.

Offline

 

#22 2012-01-19 13:43:02

 Mizu

Aye! :3

36935824
Zarejestrowany: 2012-01-14
Posty: 666
Starter: Treecko

Re: Przychodnia

Kolejny dzień w pracy... Tym razem prace miałam rozpocząć z samego rana. Wcześniej przychodziłam do PC w wieczornych godzinach, gdyż wtedy siostra szła na swe spotkania. Tym razem miałam jej pomagać... W każdym razie ową noc spędziłam właśnie w centrum. Obudziwszy się uporządkowałam w całym pokoju, umyłam się i ubrałam, po czym zamknęłam pokój na klucz i zeszłam po schodach do siostry. Oddałam jej kluczyki.
- Dzień dobry! Dziękuję za pokój, siostro Joy! Posprzątałam w nim, więc jest już gotowy na ugoszczenie nowego trenera. Więc co mogę dzisiaj robić? - zapytałam uprzejmie.
- Dzień dobry, Shiny. Hmm... Może na początek pomożesz mojej partnerce w robieniu śniadania dla gości? - zaproponowała.
- Jasne, nie ma problemu. - odpowiedziałam. - Gdzie jest stołówka? - siostra Joy wskazała mi na wielkie drzwi w głównym pomieszczeniu centrum. O dziwo wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi. Bądź co bądź spokojnym krokiem ruszyłam do nich i otworzyłam je. Na sali było baaardzo dużo ludzi oczekujących na jedzonko. Poszłam więc do kuchni. Zobaczyłam tam dziewczynę; mniej więcej 20 lat, szczupła, wysoka brunetka. Ubrana była w jakiś niebieski t-shirt z jakimiś napisami oraz zwykłe, dżinsowe spodnie. Ponadto miała na sobie fartuch w kwiatki.
- Więc pewnie ty jesteś Shiny, zgadza się? - spytała miło.
- Tak. To ja. - odpowiedziałam, po czym wyjęłam z torby balla z Ośkiem. Wypuściłam go. - Ja i Oshawott mamy pomagać ci w kuchni. Więc co mam robić? - spytałam uprzejmie.
- Hmm... Może zrobisz kanapki? Potrzebujemy kanapek z serem, szynką i pasztetem. Tu leży chleb, tu składniki. - odpowiedziała. - Tak w ogóle mów mi Abby.
- Dobrze, Abby! - z uśmiechem podeszłam do miejsca pracy. - Hej, Mino, ja będę kroić chleb, a ty posmarujesz go masłem. Poradzisz sobie? Osiek kiwnął głową na tak i wziął w łapki nożyk. Zaczęliśmy pracę. Podczas gdy my zajmowaliśmy się kanapkami, Abby robiła naleśniki. @_@ Wyglądały na prawdę smakowicie! W każdym razie gdy pieczywo zostało pokrojone i posmarowane masłem, podzieliliśmy je na 3 części. Na pierwszą z nich Osiek nakładał pokrojone już plasterki szynki, drugą smarowałam pasztetem, zaś 3 zajął się mój Sandile, którego także zagoniłam do roboty. ^ ^
- No, chłopaki! Dobrze nam poszło. To... Abby, już wszystko? - spytałam młodej kucharki. Ta opowiedziała, że tak i poczęstowała mnie kilkoma naleśnikami.
- Ty też na pewno jesteś głodna, więc jedz śmiało. - rzekła z uśmiechem, na co ja podziękowałam i wzięłam się za pałaszowanie pysznych naleśników(?!). - A, a tu karma dla pokemonów wodnych oraz ziemnych. Na pewno posmakuje twoim stworkom. - położyła przy mych pokemonach dwie, żółte miski pełne chrupków. Mino i Kovu zaczęły delektować się pysznościami. No nic, po posiłku zdjęłam swój fartuch i poszłam do siostry Joy. Ta dała mi krótką listę rzeczy. Na początek ruszyłam do toalet... kurczę, znowu to samo. xd No nic: wzięłam mop, pościerałam podłogi, mydła nie musiałam zmieniać, bo pojemniczki jeszcze były pełne. Popsikałam pomieszczenie brisem [kurde, jak to się nazywa? XD]. Noo... czymś do dawania zapachu np. kurde rumiankowego. ^ ^ I tyle. Później poszłam do sali medycznej, gdzie czekała na mnie siostra Joy trzymająca dwa pokemony: Minuna i Plusle'a.
- Zajmiesz się nimi? Musisz podać im te lekarstwa. - podała mi 2 syropy i paczkę tabletek. - Po łyżce na jednego i po jednej tabletce. Ja zajmę się resztą klientów.
Na początek położyłam na stoliku Plusle'a. Wygląda na to, że miał gorączkę. Był senny i miał katar. Co jakiś czas pokasływał. Wzięłam więc syrop, nalałam go na łyżkę i podałam. To samo zrobiłam z drugim syropem. Dałam mu także tabletkę, a ten ją połknął i popił szklanką wody. Tak samo zajęłam się Minunem. Położyłam je do łóżeczek, by odpoczęły. Wyglądało na to, że czuły się o niebo lepiej. Szybko usnęły.
Kolejnym zadaniem było posprzątanie, odkurzenie etc. Na koniec siostra rzekła:
- Dobrze się spisałaś. Możesz teraz posprzątać po gościach w stołówce i to koniec twojej dzisiejszej roboty.
Skinęłam głową i poszłam do stołówki. Posprzątałam wszystkie okruchy zmiotką, później zmyłam podłogę mopem. Na sam koniec pozakładałam krzesła na stoliki. Trochę się przy tym zmęczyłam... ale na szczęście to był koniec roboty. Otrzymałam pensję i pożegnałam się z siostrą.


Lubię kiedy wokół muzyka gra,
kiedy wszyscy śpiewają na na na.

http://i.imgur.com/hxDXJ.png
Lubię kiedy w tańcu wiruje świat
niech porywa nas rytm na na na na na.

Offline

 

#23 2012-01-19 22:19:16

Johnny

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-01-17
Posty: 16

Re: Przychodnia

Wszedłem do budynku przychodni i zacząłem od rozmowy z Evą-Witam, ja tu w sprawie pracy.Znajdzie się jakieś zajęcie dla mnie?-na to kobieta odpowiedziała-Tak, oczywiście.Niech pomyślę co masz do zrobienia.To tak: zacznij od wyszorowania podłóg na wszystkich piętrach, później rozpakuj nowe leki i poustawiaj je w kolejności alfabetycznej na półkach.Możesz też opróżnić kosze na wszystkich piętrach, a na koniec poukładaj wszystkie papiery, które mam na biurku.No to zaczynaj, bo trochę ci to zajmie-tak jak powiedziała Eva zacząłem od wyszorowania podłóg.Wyciągnąłem mop i wiadro ze składzika, potem nalałem wody do wiadra i zacząłem szorować.Po kolei szorowałem wszystkie piętra zaczynając od ostatniego.Myłem podłogi we wszystkich salach na wszystkich piętrach.Wyciskałem z siebie siódme poty ,a kiedy już skończyłem szorowanie na parterze miałem wrażenie ,że ręce mi zaraz odpadną.Po kilku godzinach szorowania odniosłem mop i wiadro do schowka i wziąłem się za kolejne zadanie.Kiedy znalazłem nowe leki odpakowałem wszystkie i zacząłem je ustawiać tak jak kazała Eva w kolejności alfabetycznej.Nie zajęło mi to dużo czasu ponieważ było mało leków ,a kiedy najcięższe zadania miałem za sobą wziąłem się za opróżnianie koszów.Ucieszony z wykonanych zadań wróciłem do biura Evy i posegregowałem wszystkie papiery i poukładałem je na ich miejsca.Kiedy wykonałem wszystkie moje zadania wróciłem do Evy po wynagrodzenie za całą moją pracę, a kiedy je otrzymałem wróciłem do domu.

Offline

 

#24 2012-01-20 15:06:55

Breeze

http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2012/076/9/b/pixel_dash_testing___by_shearx-d4t07md.gif

Zarejestrowany: 2011-08-22
Posty: 6667

Re: Przychodnia

Yuki 130 zł.


~ Daisy - Najlepsza Osoba Na Nudę. Dzięki! (Wiesz za co!) ~

Maine KP

Jedno z NAJWAŻNIEJSZYCH wydarzeń na Pokemon Crystal:

Breeze - Dzisiaj 21:12:14 - [ 7000 ChatBox Postów ]

Drodzy użytkownicy Crystala! Oto mój 7000 ChatBox Post! Chcę podziękować: Molin, Yuki, Daroi, Daisy, Gen, Snazz, Reita - Chan, Hik., Ares, Agor, Zaraza i... Izce i Lucy! To dla mnie ważne wydarzenie!


Jak ja kocham życie. A ty, Goście?

Offline

 

#25 2012-01-23 11:40:58

 Gen

http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2012/076/9/b/pixel_dash_testing___by_shearx-d4t07md.gif

Call me!
Skąd: dwór HetaOni
Zarejestrowany: 2011-03-29
Posty: 6666

Re: Przychodnia

Pewnego słonecznego dnia dziewczyna o imieniu Gen przyszła pracowac do przychodzi gdyż bankrutuje. - Więc to tu - Powiedziała po czym spojrzała na ulotkę. Pisze tam kiedy o id, ktorej do, której się pracuje.  Wchodzi do przychodzi  i od razu wita ją siostra Joy, ktora ma dla niej strój? - Czy to konieczne? - Spytała nie dość szczęśliwa bo nie lubiła się przebierać. Włożyła strój i zaczęła od mycia podłóg. Wzięła takie coś zarąbiste do pastowania i mycia i szorowała. Po chwili zauwazyła, że mop jej się zepsuł wiec poszła po ścierkę. Zajęło jej to około jedna godzinę - Śpiesz się zaraz beda klienci - Powiedziała do niej siostra Joy. Dziewczyna następnie umyła okna. Szybko i sprawnie. Nagle zauważyła, że stoi tam zakużona figurka. Wyjęła ją i otarła. Okazało się, że ta figurka jest w kształcie Audino. Strażnika tego pięknego miejsca. - Ona jest taka śliczna. Aa! Siostro Joy! Mogę to postawić na stoliku ? - Spytała się - A oczywiście - Odpowiedziała jej, a potem Gen postawiła. Nie musiała już myc, ani pastowac. Zaczęła ścierać kurze.  Kiedy skończyła zobaczyła gablotkę z książakmi z tym jak sie leczy pokemon. Poukładała je kolorami bo uważała, że tak bedzie ładniej i weselej. Po jakims czasie dobiegała godzina otwarcia.Dziewczyna  zaczęła przyjmowac chore pokemony. Podeszedł do niej pierwszy trener z chorym Shaymin'em. Dziewczyna go wzięła lecz nie wiedziała jak czrobić zeby przestał kaszleć i czy to nie jest czasami objawa jakiegos chorupska. Przypomniała jej się gablotka z ksiązkami o leczeniu. Szybko tam pobiegła lecz gdyz były poustawiane kolorami a nie od A-Z było jej cięzko. Szuakała szybko vi siostra Joy jej przy tym pomogła. Po nie długim czasie znalazła. -Weź Burn heal i spryskaj nim pokemona - Tak pisało w książce. Dziewczyna szybko tak zrobiła. Pokemonowi po wioli przechodził kaszel lecz zaczął płonąc - Głupia ja! To nie to! - Szybko wzięła jeszcze jeden Burn Heal żeby ugasic pożar. Pokemon cały i zsdrowy wróxcił do trenera. Potem Gen szło lepiej lecz czasami miewała wypadki - Gen skocz do sklepu skończyły nam się leki - Powiedziała do niej siostra Joy. Dziewczyja ubrała sie w swoje codziennie ciuchy bo wtedy jest jjej wygodniej biec. Poprwaił beret na głowie i zaczęła biec ile sił w nogach w końcu pokemony cierpia i czekaja na nią razem z lekami. Kiedy dobiegła zauważyła, że Poke Martek jest zamknięty - Kurde -Powiedziała smaa do siebie i pobiegła do sasiegniego miasta. Był tam otwarty lecz nie było wszystkich leków., Kupiła każdego po 5. Wiedziała, że najbardziej potrzebne jest revive lecz tam tego nie było. Zaczęła szukac prosic o ten cos innych i w końcu po 1 dostała. Pobiegła ile sił w nogach do PC lecz było prawie za późno! Prawie! Dała Revive Pikachu i on ożył Yay c:. Dziewczyna po cieeszkim dniu wróciła do domu.



http://fc04.deviantart.net/fs70/f/2010/353/f/4/one_with_russia_by_mivian-d356bsf.jpg

Offline

 

#26 2012-01-24 16:57:10

 Gen

http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2012/076/9/b/pixel_dash_testing___by_shearx-d4t07md.gif

Call me!
Skąd: dwór HetaOni
Zarejestrowany: 2011-03-29
Posty: 6666

Re: Przychodnia

Dziewczyna przyszła do przychodzi drugiego dnia. Oczywiście takie sobie sprzątała i potem myła okna no ogólnie sprzątała. Nadeszła godzinma otwarcie. Dziewczyna od razu wzięła sie do roboty - Czy pani może mi pomóc z nim? - Powiedział do niej mały chłopiec z Piplupem, który miał przebitą płetwe nożem - Uh.. to wygląd poważnie ale. Postaram się - Dziewczyna wzięła pokemon i od razu pobiegła do gablotki gdzie zeszłego dnia układała kolorami ksiązki. Wzięła jak operowac ranne ptaszki lecz niczego nie znalazł - Cholera -Mówiła sama do siebie i szukała. W pewnym momencie znalazła odpowiednią książkę - Super! - Powiedziała sama do siebie i pobiegła do rannego ptaszka. Postępowała zgodnie z regulaminem książki

Kod:

NAJPIERW POSMARUJ SPECIALNYM MAZIDŁEM ZWANYM SPIRYTUS ŁAPEK

Szukała dośc długo spirytusa lecz znalazła. Wzięła wate i zaczęła tak no nie okładać tylko smarować.
-Co dalej?

Kod:

WYCĄGNIJ POWOLI PATYK I SZYBKO WEX IGŁY I NICI DO ZASZYWANIA

Dzieewczyna starala się wyciągac powoli i trochę jej to wychodziło lecz kiedy wyci8ągnęła mały pokemon zaczął mocno krzyczec. Dziewczyna uśpiła go specialnym gazem. Przygotowała igły i nici i zaczęła czytac kolejny krok

Kod:

ZASZYJ RANĘ

Jak pisało tak dziewczyna zrobiła. To było dośc ryzykowane bo ona za bardzo nie umiała nic szyć lecz operacja skończyła się sukcesem. Dziewczyna zdyszana wróciła do domu


PS: NIE CZEPIAC SIE MEDOTY OPERACJI XDDD



http://fc04.deviantart.net/fs70/f/2010/353/f/4/one_with_russia_by_mivian-d356bsf.jpg

Offline

 

#27 2012-01-25 14:07:13

 Ares

~Wreszcie umiem zmieniać dane w profilu ~

Skąd: Za górami i lasami
Zarejestrowany: 2011-10-11
Posty: 941

Re: Przychodnia

5 (chyba)DZIEŃ W PRZYCHODNI!
Dziś wstało dość wcześnie jak na mnie, by zarobić trochę kasy na TM dla Treecko, ponieważ mam zmierzyć się ze Snivy Yuki która zna z 10 ataków @.@. Nie gadając o mnie, a nie, to przecież cała przygoda jest o mnie xD. Idę sobie przez lasy, góry, które okazują być się parkami i budynkami. Idę także przez rzeki i dróżki polne, które okazują się być kałużami i ulicami. A ja, mały pionek w długiej grze, szedłem tylko bez przerwy, lekko zanudzony. Dręczyło mnie pytanie, że znaleźli kogoś na moje miejsce w tej gigantycznej Przychodni. Pamiętałem , że było tam dużo półek z lekami, dużo chorych pokemonów i malutki schowek, moje ulubione miejsce w tym budynku. Stanąłem przed tym budynkiem i popchnąłem lekko drzwi. W środy był straszny tłok, aż jedna osoba! No licząc mnie to aż 2! Jezu, jaki tłok! Ledwo, przecisnąłem się do swojej szafki, gdzie jak zwykle była kartka z moją robotą.

Kod:

Siema, Jak ci tam! Jesteś tu sporo czasu, więc dostaniesz sporo pracy, aż 1! Żartuję, nie wiem sam ile ci jej zadałem xDD
1. Umyć okna
2. Nakarmić pokemony
3. Nakarmić dziecko @.@
4. Zrobić pokebloki
5. Sprawdzić maszyny
6. Pomóc klientom
7. Poszukać w lesie chorych pokemonów.

Było tego sporo. Wśród tych 7 prac było jeszcze dokonać operacji serca dla Dragonite xD. Dobra, poszedłem do mojego kochanego schowka i wziąłem sprzęt do mycia okien. Szum, szum i okna umyte. Poszło jakoś szybko, za szybko O.o. Teraz wróciłem do schowka po karmę dla pokemonów. Był to wielki worek i ledwo go dźwigałem, a pokemon w przychodni był tylko jeden. Zrobiłem minę -.- i odłożyłem karmę do schowka. Oczywiście wpierw nakarmiłem pokemona D: Teraz trza było nakarmić te dziecko które siedziało w Przychodni od roku i nie miało zamiaru stąd wyjść.Wziąłem butelkę i nakarmiłem nią te 2 letnie dziecko. Pokebloki robiłem tak: wsadziłem niezliczoną ilość pomieszanych jagód i włączałem mikser, a potem już go nie wyłańćzałem Tak się nauczą nie dawać mi tyle pracy. Posprawdzałem maszyny i pomogłem nikomu, ponieważ nikogo już nie było @,@. W lesie pustki, pokemony chyba uciekły, normalnie miasto duchów! Teraz operacja Dragonite ... przełknąłem ślinkę i zacząłem.
Najpierw wyjąłem serce i rozkroiłem je na osiem kawałków, potem zkleiłem je razem wsadzając tam lek na ból serca i wsadziłem je z powrotem. Dziwna ta operacja, ale zadziałała. Potem zmęczony poszedłem do domu. KONIEC


http://gifninja.com/animatedgifs/110055/leafeon.gif
Co, Leafek jako przewodnik po KP to nowość? xD
http://images.wikia.com/pokeespectaculos/es/images/c/c4/Cara_de_leafeon_pokesho.gif[/size]

Klikniecie? D: http://i.gpxpl.us/yIoQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/QsVQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MGBRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/iApRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/aRfRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/jMlRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/zEdRg/s.pnghttp://i.gpxpl.us/LWOeT/s.pnghttp://i.gpxpl.us/eAUHD/s.pnghttp://i.gpxpl.us/mNDxa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/Rmala/s.pnghttp://i.gpxpl.us/pXdla/s.pnghttp://i.gpxpl.us/UTZLa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/JgPQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MqGQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/hnEQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/IbhRa/s.png

Czy ty też nie ogarniasz, Goście?

Offline

 

#28 2012-01-25 15:14:56

 Gen

http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2012/076/9/b/pixel_dash_testing___by_shearx-d4t07md.gif

Call me!
Skąd: dwór HetaOni
Zarejestrowany: 2011-03-29
Posty: 6666

Re: Przychodnia

Dziewczyna przyszła 3 dzien z kolei. Zaczęła jak zawsze nudnie myć podłogi i okna. Ścierac kurze i inne takie sprawy. Kiedy już to zrobiła i było kilka godzin do otwarcia co było bardzo dziwne podeszła do niej siostra Joy
-Gen mam do cb prośbę. Dzisiaj przyjdzie nowa nauczysz ją wszystkiego? - Dziewczyna była dośc zdziwiona lecz odpowiedziała usmiechając się
-Tak oczywiście -  Po chwili przybyła nowa. Dziewczyna do niej podeszła i powiedziała
-Witaj jestem Gen. Będe cię tu skzolic zostało jeszcze kilka godzin więc raczej się wybrobimy. Na początek załóż strój siostry Joy - Powiedziała do dziewczyna, ktopra nazywała się Noto Kanazawa. Po chwili Noto przyszła obrana. Poprawiła kokardę i powiedziała
-Co dalej?
Gen była zaskoczona ejj zapałem
-Teraz pokaze ci wszystkie podręczniki - Powiedziała po czym podeszła do półki z ksiązki - Tutaj są wszystkie książki pooukłądane kolorami powinnaś sobie poradzić w ciężkich chwilach - Następnie szybko pobiegła do półki z lekami - Tutaj są wszystkie leki powinnaś się nie gubić. O zaczekaj teraz otwieramy. Popatrz jak pracuje i wtedy ty spróbuj - Dziewczyna powiedziała i zmieniła znak z Close na Open. Po chwili przyszedł pierwszy chłopak z Emolgą, która miała złamaną łapkę
-Jej trudno..... - Powiedziała patrząc na Emolge wzięła ją szybko położyła i powiedziała do NOTO - Szybko podaj mi nóż i zakryj, żeby nikt nie widział - Powiedziała i była opercaja. Teraz wszystko zależało od niej czy Emolga da rade przeżyć. Emośka przezyła i miała rękę w gipsie operacja powidła sie- Wródź do nas po miesiącu ściągniemy gips i zobaczymy jak będzie dalej - Powiedziała wesoło i popatrzała na dziewczynę - Teraz twojakolejan - Nato podszedła do okienka i se starała lecz nie umiała spryskac pokemon - Jejku - Gen zabrała jej ful heal i spryskała delikatnie. Po jakims czasie Nato zaczęło wychodzić i wróciła do domu razem z Gen



http://fc04.deviantart.net/fs70/f/2010/353/f/4/one_with_russia_by_mivian-d356bsf.jpg

Offline

 

#29 2012-01-25 16:03:06

 Ares

~Wreszcie umiem zmieniać dane w profilu ~

Skąd: Za górami i lasami
Zarejestrowany: 2011-10-11
Posty: 941

Re: Przychodnia

PRACA NR.6
Chłopak postanowił odwiedzić jeszcze raz Przychodnię w centrum miasta, by zarobić jeszcze więcej kasy. W końcu ma już jej trochę, ale postanowił zaadoptować jednego pokemona którym jest Absol, a do tego potrzebne jest mu jeszcze jakieś 200/300 zł, ponieważ chce także kupić TM. Stanął jak zwykle przed budynkiem i dokładnie go obserwował. Gwałtownym ruchem otworzył drzwi i jak zwykle znalazł kartkę z zadaniami.

Kod:

1. Pozamiataj
2. Pozmywaj podłogi
3. Daj jeść Chansey
4. Daj jeść wszystkim innym pokemonom
5. Opowiedz bajki chorym
6. Uśpij pokemony
Na dzisiaj tyle

Chłopak wstał i ruszył do schowka. Wyjął miotłę i zaczął zamiatać. Trwało to sporo czasu, gdyż budynek był duży. Gdy skończył rzucił miotłę do schowka i wyjął mop i zaczął wycierać nim podłogę. To też nie trwało krótko, lecz ten chłopak poradzi sobie ze wszystkim. Wrzucił gwałtownie mopa do schowka aż ten prawie się połamał i wyruszył na polowanie na Chansey. Nie było to trudne, gdyż siedziała przed telewizorem i oglądała mecz. Takie dziwne u nas w mieście są Chansey, tylko siedzą i oglądają mecze. Trza by było powiedzieć szefowi gdy wróci. Dał jej 1kg pop-cornu i wyszedł. Teraz poszedł w stronę kliniki i tam dał jeść innym pokemonom. Teraz poszedł na salę chirurgiczną i opowiedział bajki chorym. Wrócił do kliniki z pokemonami i zaczął im śpiewać kołysanki by zasnęły, cóż nie było to trudne gdyż pokemony były bardzo zmęczone. I tak skończył się jego dzień.
KONIEC


http://gifninja.com/animatedgifs/110055/leafeon.gif
Co, Leafek jako przewodnik po KP to nowość? xD
http://images.wikia.com/pokeespectaculos/es/images/c/c4/Cara_de_leafeon_pokesho.gif[/size]

Klikniecie? D: http://i.gpxpl.us/yIoQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/QsVQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MGBRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/iApRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/aRfRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/jMlRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/zEdRg/s.pnghttp://i.gpxpl.us/LWOeT/s.pnghttp://i.gpxpl.us/eAUHD/s.pnghttp://i.gpxpl.us/mNDxa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/Rmala/s.pnghttp://i.gpxpl.us/pXdla/s.pnghttp://i.gpxpl.us/UTZLa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/JgPQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MqGQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/hnEQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/IbhRa/s.png

Czy ty też nie ogarniasz, Goście?

Offline

 

#30 2012-01-25 16:05:48

Brock

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 531

Re: Przychodnia

No i tak. Wraz ze swoim wiernym pokemonem dotarłem do przychodni. Gdy tylko byłem w budynku poczułem zapach leków i kilku innych rzeczy. Powoli doszedłem do recepcji i powiedziałem:
- Miałem zacząć tutaj pracować.
- O dobrze, że już jesteś. Ja jestem May. Pracuje tutaj od niedawna. Dobrze więc tak. Na początek zapiszę ci co masz zrobić.
Po chwili sięgnęła po karteczkę i zaczęła z dużą szybkością zapisywać na niej litery. Poczekałem chwilę, a po chwili miałem już w dłoni kartkę z kilkoma zadaniami.

  • Uporządkować akta chorych pokemonów w sekretariacie
  • Nakarmić pokemony które dopiero się wykluły z jajek i zawiadomić o tym trenerów.
  • Przenieść chorych pacjentów do sali dla chorych, a tych którzy przyszli na kontrolę pozostawić w poczekalni.

May w tym czasie założyła kurtkę i buty, a następnie bez słowa wyszła z Centrum Pokemon. Westchnąłem i zaorientowałem się, że Emolga bawi się z dziećmi. W pewnej chwili jedno z nich pociągnęło ją za ogon. Zamknąłem oczy, ponieważ wiedziałem co się teraz stanie. Elektryczna Wiewiórka użyła Pioruna i poraziła to dziecko, a następnie podbiegła do mnie i wskoczyła mi na ramię. Skierowałem się od razu do sekretariatu, a tam zobaczyłem całe biurko zawalone dokumentami z ostatnich kilku godzin. Emolga usiadła na parapecie i zaczęła zajadać karmę dla pokemonów którą znalazła. Ja tymczasem zająłem się porządkowaniem dokumentów. Ciekawe to było jednie przez pierwsze 10 minut, ponieważ potem było coraz gorzej.  Emolga podeszła do mnie i zaczęła wytykać błędy. Zacisnąłem zęby i pomyślałem jak czasem wspaniale byłoby ją czasem schować do PokeBalla. Odepchnałem od siebie tę myśl i już po następnym kwadransie skończyłem porządkowanie. Wyszedłem z sekretariatu i skierowałem się w stronę największego korytarza jaki był w Centrum Pokemon.  Po obu stronach znajdowały się małe łóżeczka dla pokemonów. Emolga z zaciekawieniem wpatrywała się w małe pokemony, ale niestety nie zobaczyła, żadnego pokemona ze swojego gatunku. Znalazłem specjalną karmę dla małych pokemonów i zacząłem karmić małe pokemony. To akurat poszło o wiele szybciej niż myślałem. Następnym punktem było zawiadomienie trenerów o tym, że mogą odebrać swoje pokemony. Akurat tak się złożyło, że w sali był mikrofon i głośnik i wszystko było słychać w całym Centrum. Zacząłem mówić do mikrofonu wszystkie nazwiska, a następnie z niechęcią wyjąłem kartkę z kieszeni. Miałem przenieść chore pokemony do sali chorych. Wróciłem do poczekalni i sprawdziłem stan każdego pokemona. Na oko 3/4 sali przyszło na kontrolę. Przeniosłem pacjentów tam gdzie trzeba było i wtedy zobaczyłem siostrę Joy która właśnie wróciła.
- O! Witaj Danielu! Spotkałam May i powiedziała mi, że zacząłeś pracować w Centrum Pokemon.
Rozejrzała się.
- Bardzo dobrze się spisałeś.
Po tych słowach dała mi zapłatę za pracę, a ja zadowolony wyszedłem z Centrum Pokemon.

Offline

 

#31 2012-01-25 18:02:09

 Ares

~Wreszcie umiem zmieniać dane w profilu ~

Skąd: Za górami i lasami
Zarejestrowany: 2011-10-11
Posty: 941

Re: Przychodnia

230zł :3


http://gifninja.com/animatedgifs/110055/leafeon.gif
Co, Leafek jako przewodnik po KP to nowość? xD
http://images.wikia.com/pokeespectaculos/es/images/c/c4/Cara_de_leafeon_pokesho.gif[/size]

Klikniecie? D: http://i.gpxpl.us/yIoQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/QsVQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MGBRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/iApRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/aRfRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/jMlRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/zEdRg/s.pnghttp://i.gpxpl.us/LWOeT/s.pnghttp://i.gpxpl.us/eAUHD/s.pnghttp://i.gpxpl.us/mNDxa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/Rmala/s.pnghttp://i.gpxpl.us/pXdla/s.pnghttp://i.gpxpl.us/UTZLa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/JgPQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MqGQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/hnEQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/IbhRa/s.png

Czy ty też nie ogarniasz, Goście?

Offline

 

#32 2012-01-26 15:33:56

Hik.

Gość

Re: Przychodnia

Ares dam Ci 240 zł. C: I się ciesz, przeleciałem tylko tak po tym wzrokiem.

 

#33 2012-01-26 16:22:10

 Weda

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-12-17
Posty: 337

Re: Przychodnia

Wchodząc do Przychodni podeszłam do Evy mówiąc. - Evo co mam zrobić? - Eva na to. - Możesz zacząć od posprzątania całego budynku.Łącznie ze strychem. - dziewczyna odparła. - Oczywiście!Już się zabieram do pracy. - po tych słowach zaczęłam sprzątać parter.Potem poszłam na pierwsze i drugie piętro.Na koniec poszłam na strych.On był najbardziej zabrudzony.Miałam wrażenie że nie sprzątano tam od kilku lat.No ale wreszcie posprzątałam.Po sprzątaniu byłam zadowolona z pracy więc podeszłam do Evy. - Sprzątanie skończone.Co dalej? - Ona na to - Dobrze więc teraz pomóż siostrze Joy wyleczyć chore pokemony. - dziewczyną słysząc że zobaczy nowe pokemony od razu podbiegła do siostry Joy.Obie zaczęły wykonywać swoją pracę.Weda robiła to wolniej ponieważ nigdy nie leczyła pokemonów.Było dużo szybciej.Wtedy siostra Joy kazała skierować się jej do apteki.Weda poszła zgodnie z prośbą.Widziała dużo klientów ale na początku zaczęła wszystko układać aby mogła się odnaleźć w tym wszystkim.Zeszło jej to długo ponieważ było dużo lekarstw i nie wiedziała gdzie co układać.Kiedy skończyła układać zaczęła obsługiwać klientów.Długo jej to zeszło ponieważ na początku musiała znaleźć dane lekarstwo.Kiedy skończyła akurat Eva weszła do apteki. - O świetnie więc siostra Joy kazała ci tu iść.No dobrze.Teraz podaj pokemonom karmę.Pamiętaj, karmy się różnią a każdy je inną ponieważ jest chory na inne choroby. - Dziewczyna była zmartwiona że każdy je inną ale to jej nie przeszkadzało.Myśląc o tym że może kupi nowym pokemonom Tm miała dużo zapału do pracy.Wpierw przeczytała tabliczkę jaka karma na jaką chorobę.Potem zaczęła podawać karmę.Kilka razy stawała żeby się zastanowić.Ale kiedy się już połapała szło jej to raz dwa.Pokemony były szczęśliwe że dostały jedzenie.Dziewczyna(chociaż jej o to nie proszono)chwilę pobawiła się z niektórymi pokemonami.Potem wiedząc że nie ma dużo czasu podeszła do Evy. - Coś jeszcze mam zrobić? - Eva - Hmm pozanoś pokemony po które przyszli trenerzy.Pamiętam, nie pomyl żadnego.A i to już ostanie zadanie. - Weda z ulgą przyjęła tą wiadomość.Wzięła wszystkie pokemony które były wypisane.Z niektórymi porozmawiała ale kiedy doszli do wyjścia zaczęła oddawać pokemony.Wtedy pobiegła do Evy. - Skończone! - Eva z uśmiechem powiedziała. - Świetnie!Oto twoja nagroda.A teraz ruszaj w drogę. - dziewczyna ucieszona przyjęła zapłatę i wyszła.

Offline

 

#34 2012-01-26 16:24:43

 Ares

~Wreszcie umiem zmieniać dane w profilu ~

Skąd: Za górami i lasami
Zarejestrowany: 2011-10-11
Posty: 941

Re: Przychodnia

Hmm ... dostajesz 210zł


http://gifninja.com/animatedgifs/110055/leafeon.gif
Co, Leafek jako przewodnik po KP to nowość? xD
http://images.wikia.com/pokeespectaculos/es/images/c/c4/Cara_de_leafeon_pokesho.gif[/size]

Klikniecie? D: http://i.gpxpl.us/yIoQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/QsVQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MGBRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/iApRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/aRfRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/jMlRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/zEdRg/s.pnghttp://i.gpxpl.us/LWOeT/s.pnghttp://i.gpxpl.us/eAUHD/s.pnghttp://i.gpxpl.us/mNDxa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/Rmala/s.pnghttp://i.gpxpl.us/pXdla/s.pnghttp://i.gpxpl.us/UTZLa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/JgPQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MqGQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/hnEQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/IbhRa/s.png

Czy ty też nie ogarniasz, Goście?

Offline

 

#35 2012-01-26 20:14:38

Samuel

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-01-24
Posty: 164

Re: Przychodnia

Pod duży budynek z napisem "Przychodnia" przyszedł młodzian. Jego wizyta tu była w celu zarobienia pieniędzy. Po przejściu kilku schodów, pociągnął do siebie ciężkie drzwi wchodząc do środka. Będąc w środku poczuł ciepło, wynikające z różnicy temperatur. Szybko znalazł osobę poszukującą pracowników i zapytał co ma zrobić. Otrzymał listę na której było kilka punktów do zrobienia. Spojrzał na punkt pierwszy. W jego treści było napisane, że ma się udać piętro wyżej, i wydać już wyleczone pokemony ich trenerom. W kolejce czekało kilku trenerów, z odpowiednimi kwitami. Każdy po kolei dostawał swoje balle, bądź jeden ball, w zależności od liczby pokemonów. Z ostatnim miał więcej kłopotu bo musiał szukać wśród wielu balli, jednego balla, z Pichu.Po znalezieniu, oddał wszystkie cztery. Gdy trener zeszedł w dół i udał się do wyjścia, ten wyciągnął długopis i swoją listę, odznaczając na niej pierwszy punkt. Popatrzał na punkt drugi, na którym było wyraźnie napisane, że ma rozpakować i pochować sprzęt w sali numer 2. Myśląc że to będzie proste zadanie, szybko poszedł tam, kluczem który wcześniej otrzymał otworzył drzwi i wszedł do środka. Widząc dziesięć pudełek zaczął wypakowywać. Na pierwszy ogień poszło pudło na zapisem "Strzykawki". Strzykawki z pudła miał pochować do szuflady. Zachowywał szczególną ostrożność, gdyż były one z igłami. Gdy zapełnił 2 szuflady pudłem strzykawek, chwycił następne, z napisem"Okłady" w środku była woda utleniona, wata lecznicza i bandaże. Tego miejsce było w półce narożnikowej. Szybko się okazało że było tych pudełek nie jedno tylko cztery. Mając połowę roboty za sobą,zabrał się za następne. Na nim widniał napis "Prywatne". Po przeczytaniu, wolał go nie otwierać, dlatego położył obok. Sprawdził pozostałe cztery z napisem "Inne" były tam plastry różne płyny i sprzęt który trzeba było ułożyć w dwudrzwiowej szafce. Po zakończeniu znowu spojrzał na listę, i zobaczył przedostatnie zadanie. Chodziło w nim, aby zamknął wszystkie pomieszczenia, i odwiesił klucz do specjalnego pudełka. Zaczął od 3 piętra, gdzie były cztery gabinety. Po zamknięciu ich klucze schował do głębokiej kieszeni. Podobnie zrobił na pozostałych piętrach, i mając w kieszeni dużo kluczy szedł na dyżurkę by odwiesić je do pudła. Po odwieszeniu stu dwóch kluczy, spojrzał raz jeszcze na listę i zobaczył, zadanie, polegające na zgaszeniu świateł i zamknięciu budynku. Tak też uczynił po czym wyszedł, a następnego dnia przyszedł rozliczyć się z pracodawczynią.

Offline

 

#36 2012-01-26 20:16:11

 Ares

~Wreszcie umiem zmieniać dane w profilu ~

Skąd: Za górami i lasami
Zarejestrowany: 2011-10-11
Posty: 941

Re: Przychodnia

Zarabiasz 240zł


http://gifninja.com/animatedgifs/110055/leafeon.gif
Co, Leafek jako przewodnik po KP to nowość? xD
http://images.wikia.com/pokeespectaculos/es/images/c/c4/Cara_de_leafeon_pokesho.gif[/size]

Klikniecie? D: http://i.gpxpl.us/yIoQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/QsVQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MGBRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/iApRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/aRfRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/jMlRa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/zEdRg/s.pnghttp://i.gpxpl.us/LWOeT/s.pnghttp://i.gpxpl.us/eAUHD/s.pnghttp://i.gpxpl.us/mNDxa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/Rmala/s.pnghttp://i.gpxpl.us/pXdla/s.pnghttp://i.gpxpl.us/UTZLa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/JgPQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/MqGQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/hnEQa/s.pnghttp://i.gpxpl.us/IbhRa/s.png

Czy ty też nie ogarniasz, Goście?

Offline

 

#37 2012-02-01 09:12:32

 Weda

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-12-17
Posty: 337

Re: Przychodnia

Wchodząc do budynku przychodni podeszłam do Evy po pracę.Ona przyjęła mnie z uśmiechem.Wiedziałam co miałam robić więc od razu wzięłam się do pracy.Na początku zaczęłam myć podłogę i okna, przetarłam drzwi,opróżniłam kosze na śmieci.Zrobiłam to szybko aby było dużo klientów.Następnie przypomniałam sobie że jeszcze są inne piętra więc od razu tam poszłam.Na początku poszłam wymyć windę.Potem zjechałam na dół i myłam schody.Robiłam to dokładnie aby nikt się nie pośliznął.Potem poszłam na pierwsze piętro.Zaczęłam myć ławki aby było na czym siedzieć.Ławki były bardzo zakurzone.Następnie umyłam podłogę i okna.Okna myłam dokładnie z obydwu stron i tak aby nie zostały smugi.Potem dokładnie przetarłam drzwi.Wieszaki tez tam był to szybciutko je umyłam.Potem tak samo zrobiłam z kolejnymi piętrami.Zeszłam na dół.Tam za chwilę mieli dowieźć leki.Poszłam od razu znosić je do budynku.Czasami brałam dużo więc było ciężko.Następnie poukładałam leki i pomogłam siostrze Joy obsłużyć klientów.Z siostrą Joy poszłam wyleczyć pokemony.Było ich dużo.Ja podawałam leki a siostra Joy dawała je pokemonom.Następnie siostra Joy kazała przynieść parę pluszaków z magazynu.Przyniosłam je w ogromnym worku.Od razu się domyśliłam że trzeba dać je pokemonom więc to zrobiłam.Bardzo się cieszyły widząc mnie jak podaje im zabawki.Siostra Joy zaprowadziła mnie do rejestracji.Tam kazała ułożyć wszystko alfabetycznie.Zaczęłam układać papiery.Było to trudne ponieważ było ich bardzo dużo.Kiedy już skończyłam byłam bardzo zmęczona.Wtedy podeszłą do mnie Eva i powiedziała. - Świetnie się spisałaś.Należy ci się nagroda.Oto twoja zapłata. - wręczyła mi pieniądze.Potem ucieszona wyszłam z budynku trzymając moją nagrodę.

Offline

 

#38 2012-02-02 12:02:13

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Przychodnia

200zł


----------------
Jak mi się nudzi to odpisuję w "Mieście" zamiast chłopaków.

Offline

 

#39 2012-02-02 14:16:03

 Incendia

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

40016370
Zarejestrowany: 2012-01-16
Posty: 101

Re: Przychodnia

Po raz kolejny przybyłam do przychodni. Byłam tu jakieś dwa tygodnie temu... Może trochę dawniej. Praca nie była idealna, ale lepsze to niż nic. Szczególnie gdy się klepie biedę... Od razu gdy weszłam do budynku ujrzałam kobietę z różowymi włosami niedbale związanymi w kok. Od razu rozpoznałam Siostrę Joy, mimo jej nowej fryzury. Znowu poczekalnia była pełna pacjentów. Tym razem każdemu dolegało coś innego. Wory pod oczami kobiety oraz jej co chwilowe ziewnięcia wskazywały na to, że jest bardzo zmęczona. Przepracowana. Zrozumiałam dlaczego potrzebowała pomocy.
-Wiem, wiem chłopcze. Treecko faktycznie jest w opłakanym stanie. Ale nic na to nie poradzę, prawie wszystkie sale są pozajmowane. Może znajdę dla niego jakieś łóżko by na razie odpoczywał, ale nie jestem w stanie mu  teraz pomóc. W kolejce po leczenie czekając jeszcze inne Pokemony które przyszły wcześniej...- Siostra mimo swojego zmęczenia dawała z siebie wszystko. Wzięła od zdenerwowanego nastolatka jego trawiastego Pokemona po czym zaniosła go do jakiejś sali. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Znowu była zbyt zajęta.
-A mój Torchic? Czekam już od dawna!- Zbulwersowała się mała dziewczynka, na jej policzkach było widać zasychające łzy. Widać bardzo martwiła się o swojego Pokemona.
-Tak, wiem kochanie... Odpoczywa. Nie jest w aż tak złym stanie, poradzi sobie. Jak widzisz mam pilniejszych pacjentów.- Odpowiedziała kobieta jak najuprzejmiejszym tonem próbując uspokoić dziecko. Widząc, że zaraz znowu odejdzie do innego klienta szybko do niej podbiegłam.
-Dzień dobry, pamięta mnie pani? Przyszłam pomóc!- Powiedziałam ochoczym tonem.
-Ach tak, dobrze, że jesteś! Incendia prawda? Tak... Ostatnio dobrze się spisałaś. Myślę, że dasz radę.- Powiedziała zagadkowym tonem. Następnie wskazała mi na pewne drzwi. O ile dobrze pamiętałam prowadziły do składni zapasów.
-Poukładaj leki, i uzupełnij zapasy w salach operacyjnych. Muszę latać w tą i we w tą! Jak wszystko będę mieć gotowe z pewnością szybciej sobie poradzę!- Powiedziała z uśmiechem już kierując się w swoją stronę. Po drodze rzuciła mi fartuch.
-Zaczeka pani! Tylko tyle? I czemu tu aż takie tłumy?- Zapytałam zaciekawiona.
-Ach tak... Nie wiem. Czasami są takie okresy. A akurat żadna Siostra Joy nie jest w stanie do mnie przyjechać i mi pomóc. Dlatego mam problemy. Jestem tu sama z moimi Chansey, a one nie są w stanie wystarczająco mi pomóc. Nie mają takich możliwości.- Odpowiedziała spokojnie po czym wróciła do swojej pracy.
-Gdy skończysz zgłoś się do mnie. Dam ci nowe zadanie.- Dodała szybko. Przytaknęłam tylko i ruszyłam w stronę schowka. Widziałam porozrzucane leki... To dlatego miałam je poukładać. Otworzyłam puste pudła i wkładałam pojemniczki według zastosowania. Następnie włożyłam kilka kartonów na specjalną  taczkę. Wypuściłam Growlithe i zaczęłam pakować kolejne, pełne pudła na drugą przyczepkę. Następnie podwiązałam do niej Pokemona.
-Pomożesz mi, dobrze? Proszę Flamme, pociągnij... Tak pójdzie szybciej. Nie będę musiała chodzić dwa razy.- Powiedziałam. Growlithe zaszczekał na znak, że się zgadza i ciągnęliśmy tak od sali do sali układając w każdej potrzebne leki. Gdy wszystkie kartony były puste odstawiliśmy wszystko do schowka i poszliśmy do Siostry Joy.
-Już!- Zawołałam zadowolona. Kobieta akurat rozmawiała z kolejnym klientem który miał na rękach chorego Rattate. Nadal nie miała wystarczająco czasu.
-Na prawdę?! Tak szybko?! No dobrze... To może... Dałabyś radę... Popracować w recepcji? Uspokajaj tylko klientów, uzbrajaj ich w cierpliwość. Notuj dolegliwości pacjentów i oddawaj ich Chansey, one będą zanosić chore Pokemony do odpowiednich sal.- Powiedziała czekając na moją reakcje. Najwyraźniej bała się, że to za trudne zadanie. Ja uśmiechnęłam się. W końcu jakieś ciekawe zajęcie! Nie będę czuła się jakbym pracowała za najniższą możliwą pensje.
-Tak, już... Flamme mi pomógł. I chętnie popracujemy w recepcji. Myślę, że mój Growlithe może nawet pomóc Chansey.- Powiedziałam z uśmiechem i zasiadłam przed ladą. Przychodziło do mnie wielu chorych oraz kilka zbulwersowanych klientów wciąż składało skargi, że to tyle trwa. Wszyscy martwili się o swoje Pokemony. Ja tylko notowałam wszystko w odpowiednim notesie i oddawałam pacjentów w ręce moich małych pomocników. Z czasem tłumy zaczęły się zmniejszać, a skarg było coraz mniej. Pokemony zdrowe wracały do swoich trenerów. Wszystko dzięki naszej pomocy! Siostra miała przygotowane odpowiednie leki i nie musiała się zajmować dwoma rzeczami na raz. Moja praca w recepcji oszczędziła jej też nerwów i poczucia winy. Gdy nadszedł wieczór i wszystko się uspokoiło. Czułam się dumna, że pomogłam kobiecie i tym wszystkim chorym Pokemonom oraz ich zatroskanym właścicielom. Na koniec siostra podziękowała mi serdecznie i wypuściła do domu z odpowiednim wynagrodzeniem.


Karta Postaci | Gra | FanArt | dA | Box

Moja ognista drużyna:
http://cdn.bulbagarden.net/media/upload/e/e7/MDP058.png http://cdn.bulbagarden.net/media/upload/4/46/MDP390.png

Kupię każdego Pokemona Ognistego lub w połowie ognistego którego nie posiadam! Jeśli masz owego na sprzedaż skontaktuj się ze mną na PW!

Offline

 

#40 2012-02-02 14:25:46

Kenichi

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-04-06
Posty: 66666

Re: Przychodnia

PRACA W PRZYCHODNI



Patrzę w portfel, a tam pustka. Trzeba iść popracować. Dzisiaj może uda mi się coś wysępić w przychodni. O ile dobrze pamiętam będę tu pracować już po raz drugi. Idę do centrum Pokemon i od razu podchodzę do Siostry Joy.
- Dzień dobry - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem. - Mogę troszkę pomóc? - zapytałem z nadzieją w głosie.
Kobieta ucieszyła się najwyraźniej, ponieważ na jej twarzy wymalował się promienny uśmiech. Powiedziała mi, żebym na początek zmienił pościele w pokojach trenerów. Zgodziłem się i zacząłem od najwyższego piętra. Na samej górze oprócz składzików i łazienki znajdowały się trzy sypialnie.

http://niespodzianka.pl/presents/a4fc3508e80a95f08c5f42c66efc8a3e.gif


Ten pokój zapewne zajmowała jakaś młoda dziewczynka, która niedawno wyruszyła w podróż. Wymieniłem pościel z czerwonej na jasną różową, posprzątałem piach, który był na podłodze i poustawiałem miśki na półce.

http://img.obiektyturystyczne.pl/big,domki-letniskowe-nad-jeziorem-rozane,4d329b7f6c447a6704573d5c2aa33151.jpg


Drugi pokój należał do dwóch chłopaków i jednej dziewczyny. Wszyscy troje byli koordynatorami. Wysprzątełem każdemu łóżko i umyłem okna.

http://www.flis.nad-jeziorem.pl/domki_wnetrze.jpg


Ostatnia sypialnia na górze należała do mojego dawnego znajomego - Carla. Pomógł mi troszkę przy sprzątaniu i raz dwa się uwinęliśmy. Reszty pokoi na niższych piętrach opisywać już nie będę. W każdym wymieniłem pościele, wymyłem okna i posprzątałem podłogę. Następnym zajęcie było ugotowanie pierogów na obiad. Poszedłem do kuchni, wziąłem mąkę i inne potrzebne skłądniki, a potem lepiłem. Pierogi zrobiłem z owocami.

http://d.wiadomosci24.pl/g2/db/a5/95/29676_1180847772_9a75_d.jpeg?id=33675-1


Wszyscy, którzy jedli obiad podziękowali mi i pogratulowali. To koniec mojej pracy na dzisiaj. Teraz idę po wypłatę i dalej w podróż ;-)

Ostatnio edytowany przez Kenichi (2012-02-02 14:26:45)


http://www.pokestadium.com/pokemon/sprites/icons/overworld/right/frame2/262.png http://i.imgur.com/HfZ0M.png http://www.pokestadium.com/pokemon/sprites/icons/overworld/left/262.png



15 ULUBIONYCH POKEMONÓW:
Czyli takie, które chcę złapać ;-)

http://oi51.tinypic.com/e1b8lf.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemon-crystal.pun.pl