http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Ogłoszenie

Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy.


http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

#481 2012-05-09 17:20:10

Misty

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 16

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko:Lucy Heartfilia
Wygląd:http://image.blingee.com/images18/content/output/000/000/000/73e/698676438_362463.gif
Wiek:15
Profesja:Trenerka
Charakter postaci:Miła, sprytna i lubi walczyć, lecz wie, że za przyjaciół warto jest oddać życie.
Historia postaci:Lucy była zwykłą dziewczyną, lecz pewnego dnia dowiedziała się o śmierci mamy, zmarła bo ktoś ją zamordował. Ojciec chciał się nią zająć lecz nie potrafił, miał za dużo obowiązków, odeszła więc od niego. W wieku 14 lat została przygarnięta przez pewną osobę, nie znała jej imienia lecz dała jej dach nad głową w zamian za pieniądze. W wieku lat 15 wyruszyła w swą pierwszą podróż pokemon...
Starter:Ralts
http://th228.photobucket.com/albums/ee219/Akiraakimoto/th_ralts.png
Imię startera:Ralts
Płeć startera:http://www.mapletowers.com/trainercards/images/gender/m.png
Charakter startera: Ralts zawsze była miła dla ludzi, lecz to ją zmieniło gdy jej ostatni właściciel źle go wychowyał. Bił go za każdą porażkę, i nigdy jej nie przytulił czy powiedział ciepłego i miłego słowa. Gdy przegrał walkę w 1 sali to trener ją zbiczował i porzucił. Znalazła go moja matka i dała mi go przed śmiercią. Miałam go znów nastawić przyjaźnie do ludzi. Ten Ralts wygląda inaczej ma siniaki w kilku miejscach i bliznę, która mu nie zniknie nawet przy ewolucji.

Offline

 

#482 2012-05-09 23:26:22

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Bore i Misty. Widzę, że oboje macie ten sam adres IP. Czy możecie mi to jakoś wytłumaczyć? Multikonta są tu zabronione. Nie czytaliście regulaminu? -,-

Offline

 

#483 2012-05-17 02:28:25

 Ayumu

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Skąd: from the Internetz!
Zarejestrowany: 2012-05-16
Posty: 22

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko: Ayumu Shiranui
Wygląd: klik~
Wiek: 17 lat
Profesja: trenerka

Charakter postaci: Nie lubi ludzi. Są głośni, niechlujni, głupi i upierdliwi. Zwłaszcza upierdliwi.
Nie lubi ludzi, ale pomimo tego nie trzyma się wiecznie na uboczu. Wręcz przeciwnie, nie stroni od towarzystwa, nawet jeśli sama do niego nie lgnie. Jest wyjątkowo rozmowna i skora do zawierania nowych znajomości, zwłaszcza z osobami starszymi od niej, od których mogłaby nauczyć się czegoś przydatnego. Ma dystans do wszystkiego i wszystkich, ironizuje, sporadycznie zdarza jej się rzucić jakąś kąśliwą uwagę – w ten sposób gra na nerwach większości społeczeństwa, a zwłaszcza tym, którzy nie posiadają umiejętności samokrytyki. Przysparza sobie przy tym wrogów, głównie w postaci niegrzeszących rozumem byczków, ale nawet to nie zmienia jej podejścia do całego świata. Ayumu czasem wprawdzie zdarzy się nazwać kogoś idiotą albo kazać mu się zamknąć, ale ta „ciemna strona” ujawnia się bardzo rzadko – tylko wtedy, gdy dziewczyna jest w naprawdę koszmarnym humorze.
Jest realistką, potrafi odpowiednio ocenić swoje szanse zarówno w walce jak i w dyskusji z inną osobą. Ambitna, wytrwale dążąca do celu, jednak dobrze wie kiedy należy się poddać, aby nie narażać na niebezpieczeństwo ani siebie, ani innych.

        Historia postaci: Upierdliwe dziecko. Dziewczyna o aparycji zniewieściałego szesnastolatka. Gdzie się toto urodziło i – for God's sake – jakim cudem pałęta się jeszcze po tym świecie? Nie musicie zapinać pasów, bo szału nie będzie...

        Ayumu, nazwana proroczo bezpłciowym imieniem, przyszła na świat w regionie Johto, a konkretnie w Violet City. Jej matka pracowała w tamtejszym Centrum Pokémon jako pomocnica Siostry Joy, zaś ojciec – policjant – polował na przestępców maści wszelakiej, od członków zorganizowanych grup, takich jak Team Rocket, po pracujących samodzielnie kłusowników. Jej rodzice nie byli ludźmi wysoko postanowionymi, nie zarabiali kosmicznych sum, ale cała trójka stanowiła zgraną, szczęśliwą i kochającą się familię, a to przecież jest najważniejsze.
        Dziewczyna nie od zawsze interesowała się Pokémonami. Skupiała się przede wszystkim na nauce, trenowaniu sztuk walki i pomocy ojcu w tropieniu mniej groźnych bandziorków. Dopiero w wieku piętnastu lat, gdy matka poprosiła ją o pomoc podczas odbywającego się w mieście turnieju, gdzie wymagana była obecność pomocy medycznej dla rannych w walce stworków, Ayumu po raz pierwszy była świadkiem odbywającego się na żywo pojedynku. Jak wcześniej trenerzy i ich podopieczni byli jej całkowicie obojętni, tak w tamtej chwili zapragnęła przynajmniej spróbować swoich sił jako jedna z nich. Wprawdzie korciło ją, aby podróż po odznaki rozpocząć natychmiast, jednak wpierw musiała skończyć szkołę, co zajęło jej kolejne dwa lata.
        Na siedemnaste urodziny, w przeddzień wyruszenia ku przygodzie, otrzymała od rodziców prezent – trawiastego startera z innego regionu, samczyka podobno dopasowanego do niej charakterkiem. Z Ninigim, bo tak właśnie nazwała sprezentowanego jej Snivy’ego, rzeczywiście bardzo przypadli sobie do gustu. Po uroczystym śniadaniu, spakowaniu najpotrzebniejszych rzeczy, czułym pożegnaniu i wysłuchaniu kazania na temat rozsądnego gospodarowania pieniędzmi, ojciec postanowił towarzyszyć jej aż do głównej drogi. Wiedziała doskonale, że oznacza to tylko i wyłącznie rozmowę, której mama nie powinna być świadkiem. Spodziewała się przy tym czegoś na temat chłopców i odpowiedzialności, jednak mężczyzna miał do niej zupełnie niezwiązaną z tym sprawę:

        Nie jest mi łatwo prosić o to akurat ciebie, ale chyba nie mam innego wyjścia – powiedział, gdy tylko oddalili się od domu na tyle, aby matka nie usłyszała nawet jednego słowa. – Dochodzą do nas informacje, że coraz więcej trenerów pada ofiarą kradzieży. I nie chodzi tu o kradzieże pieniędzy czy zegarków, ale o uprowadzanie Pokémonów. Większość z dzieciaków zeznaje, że nie zadawała się z żadnymi podejrzanymi ludźmi, ale przecież Poké Balle nie mogły im z plecaków wyparować, prawda? – spytał, a ona jedynie kiwnęła głową ze zrozumieniem. Korzystając z okazji, wręczył jej kartkę z kilkoma nazwiskami i adresami poszkodowanych. – Jako ojciec chcę ci przede wszystkim powiedzieć, żebyś miała oczy i uszy zawsze szeroko otwarte, była czujna non stop i uważała na to, z kim się zadajesz. Ponadto prosiłbym cię, już jako policjant, abyś spotkała się z kilkoma okradzionymi trenerami, wypytała ich o szczegóły i raz jeszcze sprawdziła dokładnie miejsca, gdzie do tych kradzieży doszło. Gdyby coś się działo, poinformuj mnie albo policjanta znajdującego się w pobliżu i nie próbuj nawet działać na własną rękę.
        Dlaczego akurat ja? – Nie miała do niego pretensji. Wręcz przeciwnie, zabawa w szpiega byłaby miłym urozmaiceniem, ale ciekawiło ją niezmiernie, z jakiego powodu to właśnie ona została wyznaczona do wypełnienia tego zadania.
        Och, nie tylko ty – zapewnił ojciec, uśmiechając się do niej pobłażliwie. – Wielu moich kolegów po fachu poprosiło o to samo swoje dzieciaki, które rozeszły się po całym regionie. – Ulżyło jej. Robienie za wybrańca niespecjalnie było jej na rękę, nawet jeśli wiązało się to tylko z przeprowadzeniem wywiadów z kilkoma osobami. – W razie czego możesz kontaktować się ze mną o każdej porze dnia i nocy – dodał i mrugnął do niej porozumiewawczo, tym samym kończąc rozmowę.

        Przytulił już tylko córkę na pożegnanie, po czym odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę domu jak gdyby nigdy nic. Ona również poszła w swoją stronę, chowając kartkę z adresami do wewnętrznej kieszeni plecaka. Jej celem było w tamtej chwili Cherrygrove City, gdzie mieszkał pierwszy okradziony trener.


        Pozostaje już tylko pytanie: skąd u niej takie, a nie inne nastawienie do ludzi? Cóż, nie ma na nie żadnej sensownej odpowiedzi. Nie lubi ich i już – od zawsze działali jej na nerwy, tak jak ona teraz im.

http://oi48.tinypic.com/z4wwl.jpg
Starter: Snivy
Imię startera: Ninigi
Płeć startera: samiec
Charakter startera: Ten malec jest Pokémonem poważnym, nieco wyniosłym, potrafiącym przerazić swoim spojrzeniem i groźną miną. Nie należy do kanapowców kochających przytulanie i pieszczoty, choć lubi być w centrum zainteresowania zarówno swojej właścicielki, jak i osób znajdujących się w pobliżu. Pomimo swojego młodego wieku oraz braku doświadczenia, jest stworzeniem odważnym i walecznym, przeważnie posłusznie wykonującym polecenia trenerki, jednak od czasu do czasu przejmuje inicjatywę uznając, że wie lepiej co powinien zrobić.

Ostatnio edytowany przez Ayumu (2012-05-17 02:32:20)


http://i47.tinypic.com/5flyzn.png

Offline

 

#484 2012-05-17 07:46:23

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Twoja KP jest gotowa

Offline

 

#485 2012-05-20 01:20:47

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Sprawa z Misty i Borem wyjaśniona. Życzę wam obojgu miłej gry na forum. Karty Postacie są już gotowe ; ) Powodzenia w świecie Pokemon Crystal.

Offline

 

#486 2012-05-20 17:20:06

Hik.

Gość

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko : Zoku "Hik" Bou.
Wygląd : Kilk.~
Wiek : 16 lat. :0
Profesja : Trener.
Charakter postaci : Hm... Jest to osoba o charakterze wysoko ekstrawertycznym, co jest zaletą i wadą w jednym. Zaletą pod względnością otwartości na ludzi oraz szybkiego nawiązywania kontaktów. Natomiast wadą jest w tym wielka ufność [potrafii zaufać człowiekowi po krótkiej rozmowie]. Niesie to też za sobą potrzeba ludzi do każdego działania, a raczej strach przed samotnością. Próbuje się jej wystrzegać, ale bywa różnie. Jest niezwykle ambitny, ale tego wymaga raczej świat. Poszukuje swojego autorytetu, choć jednak woli, gdy on jest brany za charakter do naśladowania. Nieco egocentryczny, jednak nie objawia się to zbyt silnie, umie pomóc ludziom w razie jakiejkolwiek udręki. W swej wymyślonej przez siebie hierarchi zajmuje najwyższe miejsce, gdyż nie lubi być mieć kogoś "nad sobą". Lekki manipulant, ale dość słaby, przy czym to on częściej jest wykorzystywany przez swoją dobroć. Pomaga świadomie lub też nie, ale to nie jego wina. Przy czym reputacja na jego temat jest skrajnie różna. Ci, którzy go znają i szanują mają go za dość komunikatywną i miłą osobę obdarzoną dużą inteligencją, ale nawet Ci, którzy go niedażą zbyt wielką sympatią muszą przyznać, że uczy się bardzo szybko i dość często na własnych błędach, co jest rzadko spotykane. Wracając do jego potrzebowania ludzi... Jak to w życiu bywa nie potrzebuje jednak on tłumów, kilka osób do rozmowy mu wystarczy, jednak ważne by miał do kogo otworzyć "japę". Mimo swojego sangwinicznego nastawienia do ludzi zmienia się on totalnie w obecności obcych mu osób, robi się cichy, nerwowy i nieśmiały. Ujawnia się taka mała "fobia społeczna", jednak gdy spotka kogoś nieznajomego i zarazem jest z kimś kto go zna - nie jest już tak strasznie. Oczywiście dodam tylko na koniec - chcesz go zrazić do siebie? Nie jest to trudne! Ostra krytyka go rani, a po niej trudno mu się pozbierać. Oczywiście jeszcze fakt, że jego emocjonalność jest bardzo niestała, ma tak zwane "huśtawki nastrojów", a z powodu tego może nagle bez przyczyny wrzasnąć na kogoś za nic lub z szczęśliwego może wpaść w jakiejś stany depresyjne. Osoby przebywające z nim mogą się do tego przyzwyczaić, ale nic na siłę.
Historia postaci : Potem dodam.
Starter : Venonat.
Imię startera: : Tanoshī
Płeć startera : Samiec
Charakter startera : Radosne naiwne i zbyt ufne zwierzątko, które nie dość, że strachliwe to w dodatku leniwe jest. Czego chcieć więcej od życia?

Ostatnio edytowany przez Hik. (2012-05-20 17:37:24)

 

#487 2012-05-20 20:44:45

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

A cóż to się stało, że postanowiłeś mieć swoją KP i grać jako trener? o.O
Cieszę się niezmiernie, ale na KP musisz poczekać do jutra (problem z netem i photo filtrem).

Offline

 

#488 2012-05-20 21:10:29

Kyoraku

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-05-20
Posty: 72

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko : Kyoraku Matsuda
Wygląd :http://img100.imageshack.us/img100/1660/lolanime.jpg
Wiek : 21 lat
Profesja : Trener (of kors )
Charakter postaci : Kyoraku nigdy nie wyróżniał się z tłumu. Był, jakby powiedzieli badacze opinii publicznej, statystycznym Japończykiem. Spokojnym, opanowanym, ale również gotowym za wszelką cenę bronić dobra swojego i jego bliskich. Zawsze szukał pokojowych rozwiązań, unikał walki. Trudno jest go wyprowadzić z równowagi, ale jeśli komuś się to uda, poniesie poważne konsekwencje z tym związane.

Historia postaci :

Krótka notka o Kyoraku na początek:
Data i miejsce narodzin: 3.03.1991r. w Twinleaf City (region Sinnoh)
Rodzina: Asuka (matka, zmarła na białaczkę), Jaden (ojciec)
Wzrost: 183 cm
Waga: 62 kg
Grupa krwi: 0 RH-
Stan cywilny: kawaler
Praca: asystent prof. Rowana pracujący w terenie

****************************************************************************************

Kyoraku jak zwykle o 8:00 szedł do profesora Rowana, aby zdać poranny raport. W sumie nic się nie zmieniło od poprzedniego dnia: Buneary skakały, Staraptory walczyły z Fearowami o tereny lęgowe, a Bibarele zamiast budować tamy i żeremie leżały w cieniach drzew oddając się błogiemu lenistwu. Gdy już zbliżał się do Sandgem Town zauważył, że przed laboratorium zaparkowały cztery motory policyjne,a pilnowały ich nie standardowo Growlithy, ale tym razem olbrzymie Arcaniny.
-Mhm... Grubsza afera - pomyślał Kyoraku.
Podszedł bliżej, lecz w tym samym momencie z budynku wyszły dwie Jenny, po czym jedna zaczęła pokazywać palcem w moją stronę i krzyczeć:
-To on! Łapać go!
Ogniste psy zostawiły motocykle i zaczęły biec w moją stronę.
-Teraz! - zawołała druga sierżant Jenny - Miotacz ognia! Zablokujcie mu drogę ucieczki!
Pokemony posłusznie wykonały rozkaz i już po chwili Kyoraku stał zamknięty w pierścieniu ognia.
Chłopak nie zastanawiał się długo. Wprawdzie walka ze stróżami prawa była wbrew jego naturze, ale nie miał innego wyjścia. Włożył obydwie ręce do kieszeni. Z jednej wyciągnął większą wersję "diabełka" (takie coś co się rzuca o ziemię i robi hałas), a z drugiej niewielką czerwono - białą kulę. Po chwili kulka zwiększyła się do rozmiarów dłoni i wyszedł z niej różowo – biały stworek z wyglądu przypominający podmorski koral.
-Corrie! Użyj Bąbelków, aby ugasić płomienie! - krzyknął Kyoraku.
Stworek posłusznie wykonał polecenie i już po chwili wokół Kyoraka widniał już tylko krąg osmalonej ziemi.
-Szybko! Corrie powrót! - powiedział chłopak po czym rzucił "diabełkiem" o ziemię w wyniku czego całą najbliższą okolicę spowił brunatny dym.
Kyoraku nie zamierzał uciekać. Schował się jedynie za laboratorium i czekał na dalszy rozwój wydarzeń. W zapasie miał jeszcze jednego "diabełka", więc nie było problemów.
Po chwili w drzwiach pojawił się profesor Rowan opierający się na trzeciej i czwartej sierżant Jenny. Nie mógł samodzielnie stać.
-Niemożliwe... Kyoraku, taki dobry chłopak... Niemożliwe - powiedział Rowan łapiąc jednocześnie haust świeżego powietrza.
-Proszę nam powiedzieć jeszcze raz, co się stało - rzekła Jenny stojąca najbliżej osmalonego kręgu.
-On... Przyszedł zdać wcześniej raport... Byłem tylko ja i Ren, mój główny asystent…Znokautował nas oboje, po czym schował coś do kieszeni i uciekł – wydukał wąsacz.
-Zajmiemy się tym natychmiast – powiedziała Jenny podtrzymująca profesora z prawej strony.
Panie policjantki przekazały Rowana i Rena pod opiekę sióstr Joy, które przed momentem przyjechały, a same wskoczyły na motory i odjechały.
-Niezłe zamieszanie, co? – Kyoraku usłyszał zza swoich pleców.
Obejrzał się, a to, co zobaczył całkowicie go zaskoczyło. Na drzewie stał młody mężczyzna bliźniaczo podobny do niego. W ręce trzymał plik dokumentów.
-Kim jesteś? – zapytał przerażony Kyoraku.
-Tobą – odpowiedział, po czym zaśmiał się szyderczo i rozpłynął się w powietrzu.
W tym momencie Kyoraku ponownie obrócił głowę w stronę frontowych drzwi laboratorium. Nikogo już tam nie było, profesor i Ren musieli już odjechać razem z siostrami do PokeCentrum.
Chłopak wziął trzy głębokie wdechy, po czym zaczął myśleć nad kolejnym krokiem:
-Nie mogę tak po prostu wyjść z ukrycia. Muszę póki, co unikać większych miast, muszę… poczekać aż sprawa ucichnie. Ale jeśli potrwa dłużej? Jeśli mój sobowtór uderzy po raz kolejny? Muszę go powstrzymać i odzyskać twarz. Ale najpierw…

W nocy Kyoraku potajemnie wślizgnął się do opustoszałego laboratorium. Zabrał potajemnie najnowszego Pokedexa i kasetkę z Pokeballami (im większy skład tym lepiej). Z „zakładowej” stołówki zgarnął trochę suchego prowiantu, a z jednej z laboratoryjnych lodówek worek karmy dla Pokemonów. Wszystko zapakował do swojej torby, którą zabrał z domu na czas badań terenowych. Z kasą nie było problemu, bo przedwczoraj dostał wypłatę . Był gotowy do drogi. Została tylko jedna rzecz…

Kyoraku wszedł ostrożnie do domu, zabrał ładowarkę do laptopa (którego zabrał na badania) i swojego PokeGeara (działał na ogniwa słoneczne lub zwykłe baterie ). Na stole w jadalnie zostawił krótki list. Jego treść brzmiała:” Tato, wychodzę na parę dni. Niedługo wrócę do domu. Prawdziwy ja”. Sam czmychnął czym prędzej przez okno i ruszył drogą nr 202 licząc, że prędzej czy później będzie miał szansę rozprawić się ze swoim „drugim ja”.

Starter : Corsola
Imię startera: Corrie
Płeć startera: żeńska
Charakter startera : przyjazna, wesoła, niecierpliwa, czasami trochę wredna (jak to kobieta )


Moja KP: http://www.pokemon-crystal.pun.pl/viewtopic.php?id=3421

....................................................................................................

Kyoraku Theme: http://www.youtube.com/watch?v=7rkhpFvfF0g&ob=av2e
Kyoraku Battle Theme: http://www.youtube.com/watch?v=kXDxYIWAT7Y
Rei Theme: http://www.youtube.com/watch?v=zmkpdv_Xj1M
Rei Battle Theme: http://www.youtube.com/watch?v=wyvN0LzXxrI

†.....................†......................†....................†.....................†....................†.....................†..................†

Jeden krzyżyk za każdego zabitego członka Espady:
1.Coyote Starrk                  4.Ulquiorra Cifer       7.Zommari Rureaux          9. Aaroniero Arruruerie
2.Baraggan Louisenbairn    5. Nnoitra Gilga        8. Szayel Aporro Granz      10/0. Yammy Llargo

Offline

 

#489 2012-05-21 16:48:16

Hik.

Gość

Re: Wybór Startera

Dais, po prostu się nudzę, ofc. XD I chce pomęczyć jakiegoś biednego MG. <3 Ale to offtop.

 

#490 2012-05-22 17:35:33

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Macie już obydwoje swoje KP. Życzę miłej gry na Crystalu.

Kyoraku napisał:

Charakter startera : przyjazna, wesoła, niecierpliwa, czasami trochę wredna (jak to kobieta )

Ja ci dam! xD Ale i tak powodzenia życzę na forum ;>

Offline

 

#491 2012-05-23 16:32:09

 Mizu

Aye! :3

36935824
Zarejestrowany: 2012-01-14
Posty: 666
Starter: Treecko

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko: Mizuki Kagamine
Wygląd:
http://i49.tinypic.com/jp7zpk.png
Wiek: 15
Profesja: Trener
Charakter postaci:
Mizuki jest spokojną, trochę tchórzliwą dziewczyną. Bardzo łatwo wpada w kłopoty, ale zawsze się z nich jakoś wyplącze. Mimo swego wieku czasem zachowuje się dość dziecinnie. Nie lubi samotności. Cały czas polega tylko na bracie. Bardzo często zdarza jej się płakać. Ponadto bardzo łatwo zmienia zdanie.
Historia postaci:
Mizuki urodziła się w małym miasteczku Twinleaf Town. Ów miejsce zamieszkiwało zaledwie 50 mieszkańców; wszyscy jednak żyli ze sobą w zgodzie i pokoju. Dziewczyna nie miała najlepszego przyjaciela; cały czas chodziła wszędzie z bratem bliźniakiem. Mimo iż byli w tym samym wieku, chłopiec był znacznie dojrzalszy, zawsze bronił swojej młodszej siostry. Beztroskie życie dziewczyny przerwał wypadek samochodowy, w którym zginęli jej rodzice. Przeżyła tylko ona i jej brat. 12-latki byli przerażeni myślą, że będą musieli mieszkać w domu dziecka lub u wrednej babci, która na nic im nie pozwalała. Wyszli z samochodu i uciekli w głąb lasu. Mizuki cały czas płakała, a brat pocieszał ją, chociaż sam był bardzo zdenerwowany. Biegnąc przez ciemny las, chłopiec żałował, że nie zadzwonił po pogotowie. Jednak widząc stan ciał rodziców, był pewien, że nie żyją. Ponadto był zbyt wystraszony, by myśleć wtedy trzeźwo.
Każdy kolejny krok sprawiał dzieciom coraz więcej bólu. Najwidoczniej podczas wypadku i oni ulegli małej kontuzji. W pewnym momencie dziewczynka upadła na ziemię i zamknęła oczy. Straciła przytomność.
***
- Hej, żyjesz? - usłyszałam chłopięcy głos. Z trudem otworzyłam oczy, chcąc zobaczyć kto zadaje mi to pytanie. Ujrzałam blond-włosego młodzieńca. Miał duże, jasno błękitne oczy, od których wręcz biła niewinność. Ponadto przydługie blond włosy, spięte z tyłu w mały kucyk i długa grzywka opadająca na twarz. Ubrany był w luźny strój - czarno-białą bluzę i czarne dżinsy. Zamrugałam kilkukrotnie oczami... cholera, przecież to nee-san! Jak mogłam nie poznać własnego brata? Otarłam rączkami oczy i popatrzyłam na niego.
- Co się stało? - spytałam mrużąc oczami. - Gdzie my jesteśmy?
- Uf, jak dobrze, że żyjesz. - odpowiedział miło chłopiec. - Zemdlałaś, więc zaniosłem cię do centrum pokemon. Siostra Joy bez problemów cię wyleczyła.
- Dzięki, braciszku.
Chłopiec spuścił głowę. Patrzyłam na niego nie wiedząc co powiedzieć. Dawno nie widziałam go takiego smutnego.
- Wszystko w porządku? - spytałam.
- Ty mówisz poważnie? - rzekł lekko zirytowany chłopiec. - Nasi rodzice nie żyją, nic nie jest w porządku. Byli głupcami! Już dawno powinni powiedzieć policji, że ktoś próbuje ich...
Satoshi nie dokończył zdania. Westchnął głęboko odwracając głowę w bok.
Dopiero w tym momencie przypomniałam sobie co się stało wczorajszego wieczoru. Wtedy przeszła mnie myśl: I co my teraz zrobimy? Z pewnością gdy ludzie się dowiedzą, że naszych rodziców nie ma już z nami, zabiorą nas do sierocińca. Poczułam, że po policzku spływa mi łza.
- D-dlaczego...? - w końcu nie wytrzymałam i wybuchnęłam cichym płaczem. Satoshi objął mnie i rzekł cicho:
- Nie płacz, siostrzyczko. Wszystko będzie dobrze... zaopiekuję się tobą i nigdy w życiu cię nie opuszczę. Obiecuję ci, zawsze będziemy razem, aż do śmierci... dobrze?
Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Nie wiedziałam do końca, jak wyglądał wypadek samochodowy, czy kto go spowodował. Jeszcze bardziej ciekawiło mnie, dlaczego Satoshi nie dokończył zdania. Czego rodzice nie powiedzieli policji?
***
3 lata później.
Wraz z Satoshim przenieśliśmy się do miasta Jubilife, po to, by nikt nas nie znalazł. Nie chcieliśmy trafić do sierocińca. Woleliśmy podczas dzieciństwa podróżować, a dopiero gdy dorośniemy załatwić sobie jakąś pracę i kupić mieszkanie. Razem zbudowaliśmy duży domek na drzewie, gdzieś w głębi lasu. Wszystko pięknie; codziennie się bawimy, jemy jagody, poznajemy nowe gatunki Pokemonów. Takie oto życie wiedliśmy do czasu, aż nee-san rzekł:
- Mizuki, myślę, że jesteś już wystarczająco duża i mogę ci powiedzieć o co mi wtedy chodziło. Pamiętasz jeszcze wypadek, prawda? Spałaś, więc nie widziałaś jak on wyglądał. Nie chcę wdrążać cię w szczegóły, bo wiem, że będziesz się bała... jednakże to nie rodzice go spowodowali. Pewnego dnia podsłuchałem rozmowę matki z ojcem. Rozmawiali o jakiejś tajnej organizacji, która chciała najzwyczajniej w świecie ich zabić. Nie usłyszałem całej rozmowy, więc nie wiem jaki jest cel tych złych ludzi. W każdym razie mówili coś, że martwią się o nas. Ojciec mówił, że możliwe jest, że będą chcieli nas porwać i zażądać okupu. Nie chciałem ci tego mówić, bo wiem, że byś się bała. Musimy uciekać. Widziałem za dużo podczas wypadku i z pewnością będą chcieli zabić i mnie.
Słuchałam ze łzami w oczach brata. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Nasi rodzice nie żyją tylko dlatego, że jakiejś idiotycznej organizacji zachciało się zmieść ich ze świata.
- Nii-nii... Ja nie chcę... - wyszeptałam. Braciszek nie zwlekając dłużej przytulił mnie.
- Nie bój się, oneechan. Wszystko będzie dobrze. Złożyłem ci obietnicę, czas wypełnić ją. - uśmiechnął się, tak jakby chciał dodać mi otuchy. I udało mu się to.
***
Był zwykły, wiosenny dzień. Jak zawsze poszliśmy nazbierać świeżych jagód i zerwać kilka jabłek. Nim się obejrzeliśmy napełniliśmy owocami cały koszyk. Już mieliśmy wracać do 'domu' kiedy nagle zza drzewa wyskoczyli dwaj ubrani w ciemne stroje mężczyźni. Oboje uśmiechnęli się szyderczo i zaczęli się do nas zbliżać spokojnym krokiem.
- No proszę proszę, tu schował się nasz bohater. - rzekł jeden z nich, śmiejąc się pod nosem. - No co, mowę odjęło?
Satoshi złapał mnie za rękę.
- Mizu, uciekaj, szybko. Poradzę sobie sam. Pamiętaj tylko, w żadnym wypadku tu nie przychodź. Spotkamy się pod chatą. - powiedział do mnie cicho i popchnął mnie lekko. Zrobiłam to co kazał, zaczęłam biec w stronę naszego domku. Cały czas oglądałam się do tyłu. Zauważyłam, że Satoshi rozmawia z mężczyznami. Gdy dobiegłam do drewnianej chaty, oparłam się o drzewo i czekałam. Po 30 minutach nie wytrzymałam. Bałam się o swojego przyjaciela, więc od razu ruszyłam mu na pomoc. Wzięłam jakiś kij i pobiegłam w stronę miejsca rozstania. To co zobaczyłam niemal zwaliło mnie z nóg. Patrzyłam na Satoshi'ego okrutnie kaleczącego mężczyzn. Bił ich kijem, mimo iż już zmarli. Krew cały czas sączyła się z ich ciał. A najgorsze było to, że młodzieniec śmiał się pod nosem, patrząc na ten widok. Przestraszona zaczęłam płakać krzycząc: Nii-nii, przestań! Satoshi popatrzył w moją stronę.
- S-siostrzyczko! - chłopiec podbiegł do mnie i objął mnie, zasłaniając przy tym moje oczy. Zostawił kij na ziemi, złapał mnie za rękę i zaczął uciekać w stronę domku. Gdy już doszliśmy do celu zapytałam:
- D-dlaczego?
Ten odpowiedział:
- Gdyż chcieli nas rozdzielić. A ja nigdy na to nie pozwolę... siostrzyczko.
Starter: Piplup
http://desmond.imageshack.us/Himg843/scaled.php?server=843&filename=piplupm.png&res=landing
Imię startera: ---
Płeć startera: Samiec
Charakter startera: Piplup jest zupełnym przeciwieństwem jego trenerki. Maluch jest sprytnym, odważnym pokemonem. Uwielbia nowe wyzwania i nigdy nie płacze. Jest gotów poświęcić życie w celu obrony najbliższych. Ma jednak kilka wad - jest zbyt pewny siebie i uwielbia zwracać na siebie uwagę.

Ostatnio edytowany przez Mizu (2012-05-23 16:39:18)


Lubię kiedy wokół muzyka gra,
kiedy wszyscy śpiewają na na na.

http://i.imgur.com/hxDXJ.png
Lubię kiedy w tańcu wiruje świat
niech porywa nas rytm na na na na na.

Offline

 

#492 2012-05-24 07:34:19

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Wyruszasz w podróż Pokemon razem z Piplupem na ramieniu. Potrzebna ci od teraz karta postaci.  Życzę powodzenia!

Offline

 

#493 2012-05-26 16:56:26

 Cross

http://fc09.deviantart.net/fs71/f/2012/104/d/f/fluttershy_sprite_by_nasukeuchimaki-d4w4g4

Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 666
Starter: Sableye

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko :Ryo Makotto 
Wygląd :
http://media.animegalleries.net/albums/userpics/38216/kai.jpg?=123

Wiek : 14

Profesja : Trener

Charakter postaci : Tajemniczy, usamodzielniony, przyjazny i miły dla pokemonów, nie lubi towarzystwa ludzi, w walkach jest śmiertelnie poważny. Nigdy się nie poddaje.         

Historia postaci :Ryo całe życie był samotny, jego rodzice zmarli gdy miał 8 lat. Chociaż i tak za nimi nie tęsknił. Musiał sobie radzić. W wieku 10 lat poszedł do pracy. 2 lata później sprzedał rodzinny dom i zaczął podróżować z miasta do miasta. Wiedział dużo o pokemonach. Spotykał ich wiele, tak jak trenerów. Postanowił zacząć podróżować z pokemonem. W wieku 14 lat zaczęło spełniać się jego największe marzenie.     

Starter :Shinix

Imię startera :---

Płeć startera :Samiec

Charakter startera : Gotowy wrażeń, radosny, pełny energii, odważny, rozważny. Nie pakuje się w kłopoty. Nigdy się nie poddaje.

Ostatnio edytowany przez crossmoto1 (2012-05-26 16:57:25)

Offline

 

#494 2012-05-26 17:06:43

Wakizashi

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 31

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko : Zuzanna Majewska
Wygląd : http://pu.i.wp.pl/k,MzA1MDE1NjksNDI4OTI2,f,0cf2b58ca32eb0b30813191e60078db4_14_19_0.jpg
Wiek : 10 lat
Profesja : Trener
Charakter postaci : Miła, uczciwa, uprzejma - te trzy słowa w zupełności by wystarczyły, żeby opisać charakter Zuzy. Zawsze posłuszna i oddana rodzinie. Postępuje zgodnie z wolą rodziców. W świecie Pokemonów czuje się początkowo zagubiona, ale dzięki wsparciu Juushira odnajduje w sobie ponownie odwagę.
Historia postaci : Zuza urodziła się na przedmieściach Bytomia, w "małym domku z białym płotkiem". Była jedynaczką, więc rodzice rozpieszczali ją do granic możliwości. Nie wyrosła jednak na małą rozpuszczoną laleczkę tylko na uczciwą i pokorną dziewczynkę gotową do poświęceń. Już w podstawówce zapisała się na lekcje japońskiego, który niedługo później opanowała do perfekcji. Pewnego razu znalazła w skrzynce na listy paczkę dość pokaźnych rozmiarów. Wróciła do domu, rozpakowała ją i przez chwilę nie mogła złapać oddechu na widok tego, co zobaczyła. W pakunku znajdowała się niewielka kasetka, urządzenie wielkością podobne do telefonu komórkowego i zwinięty w rulonik kawałek papieru. Zuzia otworzyła kasetkę. Znajdowało się w niej sześć kulek, których jedna połowa była czerwona, a druga biała. Skąd ona to znała? Ano tak! W telewizji leciała ostatnio nowa bajka zwana "Pokemon", w której stworki przypominające zwierzęta walczyły ze sobą, używając przy tym niesamowitych mocy. Może jej rodzice zamówili jej to przez internet na urodziny? Nie... jej urodziny i inne święta były co najmniej miesiąc później,a  jej rodzice kupują wszystko "na ostatnią chwilę". Skoro nie to, to co? Zuzia w tajemnicy przed rodzicami zabrała tajemniczy pakunek do swojego pokoju. Zamierzała im o wszystkim powiedzieć, ale późnej, jutro.
Nazajutrz Zuzię obudził zimny powiew wiatru. Może tata otworzył okno, aby przewietrzyć pokój? Dziewczynka otworzyła oczy. Nie była już w swoim domu. Leżała na łące porośniętej wysoką trawą. Przetarła oczy ze zdumienia. To nie był sen. Nie zdążyła nawet rozejrzeć się, gdy spostrzegła olbrzymią pszczołę lecącą w jej stronę. Przeraziła się nie na żarty. Zaczęła uciekać, jednak po chwili owad dogonił ją i zablokował jej drogę. Uniósł jedno ze swoich odnóży zakończonych czymś w rodzaju wielkiego żądła. Nie zdołał jednak wyprowadzić ciosu, gdyż poraziło go coś w rodzaju pioruna. Nie był może największy, ale dość skuteczny, gdyż już po chwili pszczoła zaczęła uciekać w stronę lasu. Zuzia odwróciła się. Obok niej stała malutka żółta mysz z ogromnymi uszami i ogonem w kształcie błyskawicy.
-Pi...chuuuu? - odezwał się stworek.
-Dź...Dziękuję ci za ratunek - powiedziała Zuzia przeżywająca jeszcze zdarzenie - Jak się nazywasz?
-Pichu! - powiedziała radośnie myszka.
-Ładnie, ale ładniej by chyba było Timmy - odrzekła dziewczynka.
-Pichu, pichu - zgodził się stworek kiwając główką.
Zuzia podniosła się i ruszyła wraz z Timmym w stronę miasta, które dziewczynka zauważyła po wstępnych oględzinach okolicy.
-Hej! - usłyszała głos.
Odwróciła się i zauważyła chłopca w jej wieku, który biegł w jej stronę.
-To było niesamowite! - powiedział po chwili - Twój Pichu sam pokonał Beedrilla!
-Bee...co? - zdziwiła się Zuzia - Aaa... tą pszczołę? Tak, jest bardzo dzielny.
-Ty chyba nie jesteś stąd, co? - zapytał chłopiec,a po chwili spytał - Lunatykujesz?
Zuzia spojrzała na siebie. Była ciągle w swojej różowej piżamie.
-Nie - odparła zarumieniona - Chyba się zgubiłam. Jak daleko stąd do Bytomia?
-Czego? - spytał wyraźnie zdezorientowany chłopiec - To miasto w jakimś innym regionie? A trzeba było uważać na geografii. Tu jest region Johto, a tamto miasto - tu pokazał na zabudowania - to Cherrygrove City.
-Gdzie ja jestem - spytała siebie półgłosem - w jakimś, jak to mówili w telewizji... innym wymiarze?
-Inny wymiar? - spytał chłopiec - Podobno legendarny Pokemon Giratina umie podróżować między wymiarami, ale nikt poza doktorem Daruesem Mayewskym, który pochodzi z jednego z nich nie zwiedził wszystkich.
-Giratina? Pokemon? Dareus Mayewsky? - o co tutaj chodzi? - zapytała siebie w duchu Zuzia - Lepiej trzymać się z tym chłopakiem, on wie więcej ode mnie o tym dziwnym świecie.
-Chcesz wybrać się ze mną w podróż? - spytał chłopiec - Oboje mamy już swoje Pokemony, - w tym momencie wyciągnął czerwono - białą kulkę, z której po chwili wyszedł mały niebieski krokodyl - więc nie jesteśmy bezbronni. A jeśli chodzi o ubrania...
Chłopiec sięgnął do plecaka i wyciągnął z niego różową bluzkę i parę innych rzeczy.
-Miałem to zanieść mojej siostrze, która mieszka w Violet City, ale myślę, że nie będzie miała mi za złe. Proszę, powinno pasować, jest tylko o rok starsza ode mnie - powiedział wręczając Zuzi ubrania.
Po chwili spedzonej w pobliskiej jaskini Zuzia była przebrana i gotowa do drogi.
-Dziękuję, a tak w ogóle to jestem Zuzia - powiedziała dziewczynka.
-Nie ma za co - odparł chłopiec - Mam na imię Juushiro, ale wszyscy wołają na mnie po prostu Shiro.
Udali się razem w stronę miasta, Shiro szukając przygód, a Zuza w poszukiwaniu odpowiedzi: jak się tu znalazła i jak ma stąd powrócić do swojego domu, do Bytomia.
Starter : Pichu (był w jednym z Pokeballi z paczki)
Imię startera: Timmy
Płeć startera : Samiec ♂
Charakter startera : wesoły, odważny, zabawny.


Do Daisy: Proszę nie banować za multikonta. Moja siostra chciała spróbować swoich sił w grze. Kierując się jej pomysłami napisałem historię i charakterystykę postaci. Z postami będzie podobnie jak z historią. Ona będzie podawała co chce robić, a ja będę to ubierał w słowa. Gdyby "odwidział" jej się Crystal, powiadomię cię o tym, lub przejmę jej grę (nie będę czerpał z tego tytułu żadnych korzyści, po prostu będę odpisywał w dwóch przygodach i kupował rzeczy dla dwóch oddzielnych kont, tak, jakbyśmy w ogóle się nie znali). Mam nadzieję, że to przejdzie. W razie czego mam Yuki na świadka.
                                                                                                                       Pozdrawiam Kyoraku

Offline

 

#495 2012-05-27 12:33:22

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Cross i Wakizashi macie już swoje Karty Postaci. Życzę wam miłej gry na forum i szybkiego "zaklimatyzowania".

Do Kyoraku: Wszystko rozumiem. Chodzi mi właśnie o coś takiego, żeby od razu informować mnie, jeśli na forum rejestruje się rodzeństwo (ktoś korzystający z tego samego IP). Mam nadzieję, że wprowadzisz swoją siostrę w świat Crystala i będzie jej się tu podobać. Mam prośbę. Jeśli Zuza zrezygnuje z forum to zostaw jej konto, nie graj na nim. Dziękuje!

Pozdrawiam, Daisy7

Offline

 

#496 2012-05-28 18:30:42

 SZATAN GIMBUS

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 666
Starter: Pichu

Re: Wybór Startera

Imię i Nazwisko: Anakin Skywalker(czyt. Skajłoker)
Wygląd: http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20080909020426/pt.starwars/images/thumb/f/fa/AniPadawan.jpg/180px-AniPadawan.jpg
Wiek: 10 lat
Charakter: Silny, szybki, mądry, uprzejmy, opanowany, odważny, pomocny i inteligentny.
Historia: Będzie krótko:
pochodzenie: Nuvema (region Unova)
rodzice: Lyria Skywalker (czyt. Lirja Skajłoker)(matka), Aaron Skywalker (czyt. Skajłoker) (ojciec)
rodzeństwo: Jen (siostra), Luke (brat)
pupile: Charmander(pokemon domowy), Eevee (starter)
Gdy Anakin skończył 10 lat poszedł do profesor Juniper po swojego startera. Gdy okazało się, że 3 startery z Unova: Snivy, Tepig i Oshawott zostały wydane, Anakin zauważył pokeballa. Był w nim Eevee. Profesor Juniper pozwoliła mu go zabrać. Dostał pokeballe i pokedex. Gdy kazał Eevee wracać do pokeballa, okazało się, że ten pokemon nie lubi pokeballi. Wyruszyli. Pokemon bardzo polubił Anakina. Razem bawili się i walczyli. Ruszyli w poszukiwaniu pokemonów.
Starter: Eevee (nie siedzi w pokeballu)
Imię startera: Nie ma imienia
Płeć startera: On
Charakter startera:Miły, dobry, koleżeński. Cieszy się z nowego członka drużyny. Z natury przywódca.

Ostatnio edytowany przez Ash1 (2012-05-28 18:52:18)


Fairy Tail i Pokemony rządzą!
Kp Asha1

Offline

 

#497 2012-05-28 18:45:58

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Dobra, wszystko OK tylko mam jedno zastrzeżenie. Napisałeś, że twoja postać ma 10 lat, a ten gościu wygląda na ponad 20. Prosiłabym o zmianę albo wieku, albo wyglądu postaci. Jeśli poprawisz to zrobię ci KP

Offline

 

#498 2012-05-28 18:52:34

 SZATAN GIMBUS

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-05-28
Posty: 666
Starter: Pichu

Re: Wybór Startera

już


Fairy Tail i Pokemony rządzą!
Kp Asha1

Offline

 

#499 2012-05-28 21:32:46

 JEZUS

http://i282.photobucket.com/albums/kk253/Quizler/Sprites%20and%20Stuff/pinkiesprite.png

Skąd: Woj. Lubelskie
Zarejestrowany: 2011-03-23
Posty: 9809633
WWW

Re: Wybór Startera

Piękny chłoptaś ;d
Karta Postaci jest już gotowa klik *.* Życzę powodzenia na forum. Gdybyś miał jakieś problemy to pisz na PW lub skorzystaj z działu "Pytania". Podbij świat Pokemon razem z Eeveem.

Offline

 

#500 2012-05-29 10:12:42

Mr. Fiks

http://desmond.imageshack.us/Himg41/scaled.php?server=41&filename=trenerl.png&res=medium

Zarejestrowany: 2012-05-29
Posty: 13

Re: Wybór Startera

imię i nazwisko : Stephan Fiks
wygląd : http://wiki.pokemonpl.net/images/8/8e/Stephan.png
wiek : 12
charakter : miły, czasem szalony, od czasu do czasu szalony, czasami niemiły .
historia : Dawno, dawno, dawno, bardzo dawno temu gdy Fiks miał tylko 6 lat, zaczął się bardzo interesować pokemonami, a także tym, jak się zachowują, czym się żywią, a także tym jak potrafią wyprowadzać ataki . W bardzo młodym wieku zaczął studiować pokemony i je obserwować . Obserwował je dzień i noc, by o nich coś wiedzieć . Pewnego dnia tata Fiksa zaadoptował Vullaby, która została pokemonem rodziny . Siedziała w klatce i robiła to... co robić musiała . Fiks badał jej zachowanie, czym się żywi, no i w ogóle to co robiła . Gdy miał 10 urodziny ciężko zachorował przez co nie mógł wyruszyć w podróż pokemon . Po dwóch latach gdy był już w pełni zdrowy postanowił że Vullaby będzie jego pierwszym pokemonem starterem .
starter : Vullaby
płeć startera : kobieta
charakter startera : Nieco mroczna, cicha, spokojna, zapalona, zawsze gotowa do walki .

Ostatnio edytowany przez Mr. Fiks (2012-05-29 11:29:55)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemon-crystal.pun.pl